Stokrotka, Becky, Marion i jej astma

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw lip 21, 2011 20:09 Re: Stokrotka, Becky i Marion i białe niby MCO

O matko, faktycznie, to już rok...
Ależ ten czas leci!!!!

A bielutka szybciutko wypięknieje i sił na bierze :)
Nawet teraz jest przepiękna, a co będzie gdy formę odzyska?
Będą się o nią bili :)

Blue

 
Posty: 23906
Od: Pt lut 08, 2002 19:26

Post » Czw lip 21, 2011 20:17 Re: Stokrotka, Becky i Marion i białe niby MCO

Blue pisze:


Nawet teraz jest przepiękna, a co będzie gdy formę odzyska?
Będą się o nią bili :)


Już po pierwszej bitwie :ryk: .
Obrazek

MałgosiaZ

 
Posty: 2739
Od: Nie lut 06, 2011 20:40
Lokalizacja: Warszawa-Grochów

Post » Czw lip 21, 2011 20:40 Re: Stokrotka, Becky i Marion i białe niby MCO

naline pisze:Ja uczę się obcowania z nią. Delikatne ruchy, wszystko musi widzieć - moją rękę zanim ją dotknę lub poczuć.

Zanim ją dotkniesz - stukaj palcami o podłoże, na którym leży czy stoi. Głuchy kot ma wyostrzone inne zmysły, wyczuje drgania podłoża, co będzie dla niej sygnałem, ze coś od niej będziesz chcieć.
Naucz ją też przyzywać do siebie znakami świetlnymi: np. zwołując koty na karmienie, zapalaj i gaś małą latarkę w określonej sekwencji.
Obrazek

MariaD

Avatar użytkownika
 
Posty: 39188
Od: Pt mar 19, 2004 18:31
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

Post » Czw lip 21, 2011 20:54 Re: Stokrotka, Becky i Marion i białe niby MCO

Wiem, że koty, podobnie jak ludzie, mają wyostrzone inne zmysły.
Spróbuję ze stukaniem o podłogę.
Na chwilę obecną je sama, bo jest oddzielona od moich kotów. Po weekendzie planuję ją dołączyć do reszty, ale nadal będę starała się, aby jadła sama. Mam za duże obżartuchy, a wolę żeby ona jadła w spokoju.
Jednak pomysł z sygnałami świetlnymi postaram się wykorzystać. Moje koty doskonale słyszą kiedy zbliża się pora karmienia, ich reakcja jest wzmocniona poprzez klaśnięcie. Z Sisi będę musiała wypracować inny sposób, na pewno się uda nam znaleźć wspólny "język".
Mimo że nie słyszy i tak do niej mówimy :) Bo jak tu do takiego kota nie mówić.
ObrazekObrazek

naline

 
Posty: 2067
Od: Pt lip 02, 2010 8:45
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob lip 23, 2011 10:58 Re: Stokrotka, Becky i Marion i białe niby MCO

Naline, Ty uważaj bo Bajka była "głucha" ponad miesiąc ;) Różnie jeszcze może być :lol:
To typowe potwierdzenie na tezę, że "dom leczy" :ok:

Fajnie, że ją wzięłaś i fajnie, że-póki co- jest nadal Księżną Sissi ;) Małgosia nalegała na arystokratyczne imię :twisted: (polecam w wolnej chwili: http://pl.wikipedia.org/wiki/El%C5%BCbieta_Bawarska )
Obrazek Obrazek

jamkasica

 
Posty: 3205
Od: Śro sie 25, 2010 9:42
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie lip 24, 2011 21:00 Re: Stokrotka, Becky i Marion i białe niby MCO

Księżna Sisi, "kśensznom" pozostanie. Nie chciałam nadawać imienia, aby się nie przywiązać ;)
Tak zrobiłam z Marionką, i miała baba czego początkowo nie chciała :D czyli trzeciego kota.

Sisi miała dzisiaj możliwość pozwiedzania reszty komnat. Niestety, u Sisi dał znać silny charakter. Pogoniła dziś ostro dwie moje kocice i w trosce o ich bezpieczeństwo, powróciła do swojej komnaty. Będę stopniowo je przyzwyczajała i zapewne będę musiała się wspomóc Feliwayem.
ObrazekObrazek

naline

 
Posty: 2067
Od: Pt lip 02, 2010 8:45
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie lip 24, 2011 23:27 Re: Stokrotka, Becky i Marion i białe niby MCO

A mówiłam, że jej źle z oczu patrzy :wink:
Obrazek

monika794

Avatar użytkownika
 
Posty: 3696
Od: Sob kwi 18, 2009 1:24
Lokalizacja: Warszawa Ursus

Post » Pon lip 25, 2011 8:06 Re: Stokrotka, Becky i Marion i białe niby MCO

Hmmmmm, jak tylko wyjdą z bidula to charakter im się zmienia :mrgreen: .
Gdzie ta skromność i łagodność ? :ryk:
Obrazek

MałgosiaZ

 
Posty: 2739
Od: Nie lut 06, 2011 20:40
Lokalizacja: Warszawa-Grochów

Post » Pon lip 25, 2011 17:01 Re: Stokrotka, Becky i Marion i białe niby MCO

Ona do ludzi to łagodna jak baranek :D - barankuje, ociera się, miauczy i gada. Ogólnie spoko.

Jest jeszcze stara niezawodna metoda na zmianę charakteru - kastracja I chyba po raz pierwszy nie mogę się jej doczekać :twisted: Mam nadzieję, że wpłynie pozytywnie na jej "chęć dominowania". Naprawdę lepiej by dla niej było jakby mogła być z innym kotem, ale obecnie to wykazuje wrogość.
ObrazekObrazek

naline

 
Posty: 2067
Od: Pt lip 02, 2010 8:45
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro lip 27, 2011 20:26 Re: Stokrotka, Becky i Marion i białe niby MCO

Właśnie dokonałam szokującego odkrycia i jestem zła na siebie.
Spasłam koty. Po prostu spasłam Stokrotkę i Marion.... Jakoś wydawało mi się, że są szczuplejsze, ale jak dziś spojrzałam na Marionkę z boku, a później obmacałam Stokrotkę, to aż się za głowę złapałam.
Jest lato, a one nieźle wciągają jakby to jesień była i trzeba było zapasy na zimę robić. Cóż... Trzeba będzie wprowadzić jakieś ograniczenia :D

Sisi... Sisi dobrze się miewa, coraz więcej sił odzyskuje, pięknie morduje zabawki. Boczki się zaokrąglają i dobrze.
Sisi jest wspaniała do ludzi. Kocha ich towarzystwo.
Lecz jest coś czego nie kocha - towarzystwo innych kotów - reaguje na nie atakiem. Niezależnie od kota. Wczoraj spróbowałam z najdzielniejszą Stokrotką - nie wykazującą żadnych objawów agresji, nadmiernego strachu, a tylko zaciekawienie i nieufność względem nowej istoty.
Suma sumarum, jest to dziwne, bo w schronisku Sisi żyła z innymi kotami i nie widziałam objawów agresji.
Opcje na chwilę obecną jakie przychodzą mi do głowy to sterylizacja - u mnie wszystkie ciachnięte, więc mniej bitne są.
Myślę też czy takie zachowanie nie jest reakcją na ból. Może Sisi ta zmieniona macica jakoś doskwiera? Jakieś skurcze mięśni? Uciski w podbrzuszu?
ObrazekObrazek

naline

 
Posty: 2067
Od: Pt lip 02, 2010 8:45
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro lip 27, 2011 20:32 Re: Stokrotka, Becky i Marion i białe niby MCO

Prędzej chęć wypracowania sobie pozycji w grupie. W schronisku jest zapach strachu, często śmierci, koty tam żyją innym życiem - takim aby przeżyć. Nie tracą energii na walki. Teraz jest w domu i o tym wie, ale nie jest pewna siebie. Ataki mogą być ze strachu. To takie moje przemyślenia.
Kastracja powinna pomóc, ale może też mieć dominujący charakter i nadawać się na jedynaczkę.
Obrazek

MariaD

Avatar użytkownika
 
Posty: 39188
Od: Pt mar 19, 2004 18:31
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

Post » Śro lip 27, 2011 20:37 Re: Stokrotka, Becky i Marion i białe niby MCO

Natalia, ona przecież była tłuczona w schoronie. Przestała jeść i się myć. Na jej miejscu też reagowałabym nerwowo na inne koty- pewnie teraz kocie towarzystwo nie kojarzy jej się najlepiej :roll:
Będzie dobrze!!
Obrazek Obrazek

jamkasica

 
Posty: 3205
Od: Śro sie 25, 2010 9:42
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro lip 27, 2011 20:43 Re: Stokrotka, Becky i Marion i białe niby MCO

W schronisku, to rzeczywiście są inne warunki - tam była chudsza, słabsza, bo mniej jadła.
Po kastracji będziemy na pewno dalej próbować obserwować reakcję na inne koty, mam nadzieję, że będzie lepiej.
Zobaczymy jaki wtedy będzie miała charakter.

Z jedzeniem możliwe, a z tym myciem, to ona się myła, tylko te łapy i pyszczek miała brudniejsze od wydzieliny z oczu i uszu.
Bo ja ją często widzę jak się pucuje, tu i ówdzie.

Ona jest bardzo sympatyczna (no może oprócz wrzasków o 5 nad ranem), kocha człowieka, lubi się miziać i wtulać. Lubi jeść, a raczej pożerać mokre. Suche wyciąga sobie łapą z miski, bo z podłogi smakuje lepiej :twisted:
Tabletki w maśle podać można, uszy da radę zakroplić, oczy... Tu gorzej.
Kuwetkowa, chociaż potrafi za bardzo tyłek wystawić ;)
ObrazekObrazek

naline

 
Posty: 2067
Od: Pt lip 02, 2010 8:45
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro lip 27, 2011 21:00 Re: Stokrotka, Becky i Marion i białe niby MCO

no właśnie się nie myła :( Stąd był ten apel o dt bo to już nie było "fajne"...
Cieszę się, że wracają dobre nawyki ;)
Obrazek Obrazek

jamkasica

 
Posty: 3205
Od: Śro sie 25, 2010 9:42
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro lip 27, 2011 21:07 Re: Stokrotka, Becky i Marion i białe niby MCO

Wiem, że fajnie nie było.. Przecież nie trzymałabym kota, bo mam taką fanaberię... Chociaż kto wie :wink:
Nadal czuć u niej kosteczki, ale zdecydowanie mniej. Na pewno głodna nie chodzi... Dostaje pierwsze śniadanie, drugie śniadanie. Pierwsze danie, drugie danie i kolację :D (czasem drugiego dania nie dostanie)

Musze jej jakieś zdjęcia zrobić :)
ObrazekObrazek

naline

 
Posty: 2067
Od: Pt lip 02, 2010 8:45
Lokalizacja: Warszawa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 69 gości