Broszka,zerw.przepona,jelita w płucach, cz. 1

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw lip 21, 2011 11:47 Re: Broszka,zerw.przepona,jelita w płucach- wet spłacony :)

Beasia pisze:Tak, Imbirek jest tym cudeńkiem z mojego podpisu :1luvu:
Zabrałam go ze sklepu zoologicznego, gdzie ludzie przynoszą kotki szukające domków. Miał ok. 6 tygodni (teraz ma ok. 2,5 miesiąca), w pierwszą noc u nas nad ranem dostał biegunki, raniutko zameldowałyśmy się z córką u weta i diagnoza prawie nas zwaliła z nóg, bo wet po obejrzeniu jego kupki podejrzewał panleukopenię i nie dawał gwarancji, że maluch przeżyje :strach: , został na cały dzień w szpitaliku, zrobili testy i na szczęście wykluczono pp, a potem po tygodniu codziennych kroplówek i serii antybiotyków maluch był zdrowiutki :) Jest fantastycznym kociakiem, kochającym kontakt z ludźmi (Trufla rzadko daje się miziać, a jeszcze rzadziej sama przychodzi na kolana :? ), uwielbia być noszonym, pieszczonym i całowanym :1luvu:

Może na Twojej drodze też kiedyś tanie rudy maluch :) :ok:

O rany, to niezłe miałaś przeżycia :roll: super że dobrze się skończyło :piwa:
Właśnie najbardziej bałabym się przy adopcji koteczka z innego terenu że przywiozę do nas np pp lub białaczkę :(
Moje seniorki z powodu chorób od kilku lat nie są już szczepione, Broszka też tylko raz podstawową szczepionką a większość kotów wolnożyjących w ogóle nie szczepione... Na szczęście nie występują u nas te najgroźniejsze kocie choroby - ale tym bardziej bałabym się przywozić do nas kociaka np ze schronu we Wro, gdzie szaleje często pp - bez badań i wcześniejszej kwarantanny w jakimś pewnym miejscu :|

A Imbirek prześliczny :1luvu: :1luvu: :1luvu:


taizu pisze:W KAN Radomsko: viewtopic.php?f=13&t=129088 domu szuka mily rudasek, z tri towarzyszką zycia albo bez niej, nie mają lokalu :(

Przeczytałam pobieżnie wątek i zdaje się że maluchy mają już domki?
Dorosłego kota nie da rady dołączyć do mojego stada - za duży stres dla schorowanych seniorek :(

Zresztą, te dzisiejsze rozważania są jedynie moimi marzeniami bo ledwo co wygrzebaliśmy się z długów a koszty utrzymania i leczenia zwierzaków nadal mamy olbrzymie...
Faktem jednak jest że serce mi wali szybciej jak widzę że jakiś maleńki rudy chłopczyk szuka domu :wink:
Obrazek ObrazekObrazek

Broszka

 
Posty: 7535
Od: Śro gru 22, 2010 8:43

Post » Czw lip 21, 2011 11:56 Re: Broszka,zerw.przepona,jelita w płucach- wet spłacony :)

Tu są młode rude:
viewtopic.php?f=13&t=130026
Młodziutkie rude są do wzięcia w schronisku w Szczytnie (wątek horacy7)
Rudych tez pełno.... :(
"Koty trzeba chwalić, robia się od tego bardziej puchate"

taizu

Avatar użytkownika
 
Posty: 16134
Od: Śro gru 30, 2009 23:05
Lokalizacja: Mazury

Post » Czw lip 21, 2011 12:06 Re: Broszka,zerw.przepona,jelita w płucach- wet spłacony :)

a może ten: viewtopic.php?f=13&t=130613 jest malutki, męski i rudy :)
Trufla, Lili i Imbir
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

Beasia

 
Posty: 3425
Od: Pt maja 22, 2009 12:05
Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza

Post » Czw lip 21, 2011 12:13 Re: Broszka,zerw.przepona,jelita w płucach- wet spłacony :)

aaaaa, złe cioteczki przestańcie! proszę mnie nie kusić! :ryk:
on jest z Warszawy a ja z pod Jel Góry :roll:
o ile szukałabym koteczka to raczej z naszego terenu - myślę że rudzielce mają duże szanse na domek i nie ma sensu malucha wozić po całym kraju ...
Obrazek ObrazekObrazek

Broszka

 
Posty: 7535
Od: Śro gru 22, 2010 8:43

Post » Czw lip 21, 2011 12:20 Re: Broszka,zerw.przepona,jelita w płucach- wet spłacony :)

Broszka pisze:aaaaa, złe cioteczki przestańcie! proszę mnie nie kusić! :ryk:
on jest z Warszawy a ja z pod Jel Góry :roll:
o ile szukałabym koteczka to raczej z naszego terenu - myślę że rudzielce mają duże szanse na domek i nie ma sensu malucha wozić po całym kraju ...

pewnie masz rację, ale jakby co, to będziemy transport organizować :mrgreen:
Trufla, Lili i Imbir
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

Beasia

 
Posty: 3425
Od: Pt maja 22, 2009 12:05
Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza

Post » Czw lip 21, 2011 12:27 Re: Broszka,zerw.przepona,jelita w płucach- wet spłacony :)

Beasia pisze:
Broszka pisze:aaaaa, złe cioteczki przestańcie! proszę mnie nie kusić! :ryk:
on jest z Warszawy a ja z pod Jel Góry :roll:
o ile szukałabym koteczka to raczej z naszego terenu - myślę że rudzielce mają duże szanse na domek i nie ma sensu malucha wozić po całym kraju ...

pewnie masz rację, ale jakby co, to będziemy transport organizować :mrgreen:

to poproszę razem z transportem jakąś wiarygodną historyjkę która przekona mojego TZta że nie miałam wyjścia i musiałam go przygarnąć 8)

a tak poważnie...
chyba ze dwa takie rude maleńtasy widziałam na zdjęciach ze schronu we Wro... ale co z tego że chciałabym jak nie mogę... :(
Obrazek ObrazekObrazek

Broszka

 
Posty: 7535
Od: Śro gru 22, 2010 8:43

Post » Pt lip 22, 2011 8:06 Re: Broszka,zerw.przepona,jelita w płucach- wet spłacony :)

Efekt wczorajszych rozważań: śniło mi się w nocy że mam pod opieką dwupak malutkich rudych chłopczyków :roll:
Czułam się strasznie zawiedziona kiedy po obudzeniu uświadomiłam sobie że to tylko sen... W sumie nadal się czuję :?

Wczoraj po południu, kiedy nie było mnie w domu Broszeńka dobrała się do rozmrażającego się mięsa i pożarła całe - kolację dla 5 kotów :| Przez resztę dnia i wieczór stękała, sapała i puszczała bąki :evil: Rano nie chciała śniadania...
Obrazek ObrazekObrazek

Broszka

 
Posty: 7535
Od: Śro gru 22, 2010 8:43

Post » Pt lip 22, 2011 8:11 Re: Broszka,zerw.przepona,jelita w płucach- wet spłacony :)

:lol:
ale oby nic jej nie zaszkodziło! Żarłok....
Obrazek

czarno-czarni

Avatar użytkownika
 
Posty: 42098
Od: Pon lip 21, 2008 12:35
Lokalizacja: Hradec Králové

Post » Pt lip 22, 2011 8:53 Re: Broszka,zerw.przepona,jelita w płucach- wet spłacony :)

Broszka pisze:Efekt wczorajszych rozważań: śniło mi się w nocy że mam pod opieką dwupak malutkich rudych chłopczyków :roll:
Czułam się strasznie zawiedziona kiedy po obudzeniu uświadomiłam sobie że to tylko sen... W sumie nadal się czuję :?

Wczoraj po południu, kiedy nie było mnie w domu Broszeńka dobrała się do rozmrażającego się mięsa i pożarła całe - kolację dla 5 kotów :| Przez resztę dnia i wieczór stękała, sapała i puszczała bąki :evil: Rano nie chciała śniadania...

Chyba musisz powolutku zacząć przygotowywać Tż na to, że niebawem jakiś rudy chłopczyk będzie musiał być przez Ciebie uratowany i będziesz mogła zrobić to tylk Ty i nikt inny :mrgreen: A wtedy rudaski nie będą musiały Ci się śnić, bo po przebudzeniu będziesz mogła wtulić się w rude rozmruczane futerko :1luvu:

Biedna Broszeczka musiała "odpokutować" swoje łakomstwo :lol: (moje kociaki zachowałyby się dokładnie tak samo :lol: )
Trufla, Lili i Imbir
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

Beasia

 
Posty: 3425
Od: Pt maja 22, 2009 12:05
Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza

Post » Pt lip 22, 2011 10:38 Re: Broszka,zerw.przepona,jelita w płucach- wet spłacony :)

Broszka pisze: :evil: Rano nie chciała śniadania...

tez bym nie chciała :mrgreen:
Obrazek Obrazek Obrazek

lanua

 
Posty: 1246
Od: Pt lis 06, 2009 9:29
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt lip 22, 2011 10:53 Re: Broszka,zerw.przepona,jelita w płucach- wet spłacony :)

Który kot by nie skorzystał z takiej okazji, ja się pytam? :twisted: No ale oby Ci Broszko szybko przeszło przez jelitka :) Aha i dobry bąk nie jest zły, gorzej jakby one nie wychodziły z brzusia
TygRych
I myself think that to have a cat is more important than to have a Bible.— R. H. Blyth
A ja jestem tu- viewtopic.php?f=1&t=126453 Obrazek
Obrazek

urwiniu

 
Posty: 2423
Od: Nie lut 20, 2011 16:37
Lokalizacja: Gorzów Wielkopolski

Post » Pt lip 22, 2011 14:17 Re: Broszka,zerw.przepona,jelita w płucach- wet spłacony :)

Ogłaszam że obiad przez Broszkę zjedzony :ok:

Strasznie irytuje mnie pogoda :evil:
Leje, wieje, dachówki się sypią na potęgę :(
W nocy wichury szalały i silny podmuch wyrwał drzwi a raczej wrota od stodoły - prawie godzinę o świcie walczyliśmy z TZtem żeby je podnieść i powiesić... Oglądam w tv co się dzieje i wciąż boję się że i nam zerwie dachy :|
W takich dniach żałuję że nie mieszkamy już w mieście...

Pół dnia przymierzam się do pieczenia chleba ale prąd wciąż się urywa - chyba w końcu zaraz napalę pod kuchnią kaflową i tam upiekę bo zostaniemy bez pieczywa na weekend :roll:
Obrazek ObrazekObrazek

Broszka

 
Posty: 7535
Od: Śro gru 22, 2010 8:43

Post » Pt lip 22, 2011 14:36 Re: Broszka,zerw.przepona,jelita w płucach- wet spłacony :)

Swojski chlebek na zakwasie ... mniam :) ja jutro z rana będę piekła chlebek.
Obrazek

itaka

 
Posty: 3482
Od: Sob maja 29, 2010 14:43
Lokalizacja: Poznań/Lublin

Post » Pt lip 22, 2011 14:40 Re: Broszka,zerw.przepona,jelita w płucach- wet spłacony :)

itaka pisze:Swojski chlebek na zakwasie ... mniam :) ja jutro z rana będę piekła chlebek.

ja jutro nie mogę bo TZ w weekendy remontuje i teraz akurat kuchnię :evil:
chyba skończy się na kupnym chlebku bo prąd nadal się urywa, chyba jakaś awaria przez te wiatry :|
Obrazek ObrazekObrazek

Broszka

 
Posty: 7535
Od: Śro gru 22, 2010 8:43

Post » Sob lip 23, 2011 8:40 Re: Broszka,zerw.przepona,jelita w płucach- wet spłacony :)

Witam! Ja mieszkam w Stargardzie/k Szczecina - chlebek też kupuję wiejski na zakwasie w prywatnej piekarni - jest pyszny. Jak się troszkę zestarzeje to wkładam na chwileczkę do mikrolali i już mam świeżutki. Pycha. Ale koteczkę masz żarłoka, to Ci Broszka jeszcze obiadek na drugi dzień zjadła. Moja Sisi też lubi jeść, ale jak się już naje to stara się tak jakby zagrzebać łapką to co zostało. Natomiast Pusia - pers to niejadek, zawsze muszę coś wymyślać i jej dogadzać. Wspaniałe i kochane są te wszystkie koteczki. :ryk: :ryk: :ryk: :ryk: :1luvu:
Obrazek

jasia0245

 
Posty: 3524
Od: Czw mar 24, 2011 16:39
Lokalizacja: Stargard

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Lifter, Silverblue i 415 gości