KOCIA CHATKA nieustannie kociaki szukają DS i DT

Mara S pisze:Dzwoniłam do Almavetu i tak:
- Miodek zostaje w szpitaliku - ma bardzo wysoki poziom białych krwinek i granulocytów,

Dziękuję Mara za zawiezienie do lekarza Miodka. Skoro choroba kotka się tak przedłuża i dalej nie mamy pewności co mu jest najbezpieczniej dla niego będzie pozostanie pod nadzorem lekarza w Almavecie , to dużo sensowniejsze niż codzienne wizyty związane z wyczekiwaniem w kolejkach .- no i dyżurujący w kociej chatce nie będą trząść portkami przed tym w jakim stanie zastaną Miodka . Zdrowiej , koteczku

My bylismy dzis z Westa i Fredka na kontroli w Lupusie.
Westa najprawdopodobniej nie bedzie musiala byc jeszcze raz otwierana, dosc sie to goi, nie saczy /trudnosci z rozpuszczaniem szwow wew.-taki organizm nie toleruje/. Miala oczyszczone i psiknete takim jakims ala pudrem ale to lek, probowalismy ja zostawic b/kaftanika, ale jak ja dalam do boksu to zaczela lizac to fru w kaftanik i do poniedzialku - kontrola.
Fredka ladnie zagojone dostala antyb.na srode /podamy/ i poniedzialek do kontr.pewnie bedzie wyjecie szwow. Fredka miala duze ropomacicze i dlatego jest na antyb.
Oczka lzawiace p.dr.zalecila smarowac 2xdz neomecyna, jest zalozona karta. Neomecyna w witrynce.
Uszka tak co 2 dzien mozna sprawdzac i wpuscic troche orydemylu.
Ale ogolnie kotki ok. obydwie sa bardzo spokojne i przy badaniu tez, ladnie jedza, tylko Fredka woli jesc jak ma jedzenie pogniecione widelcem cos kawalki jej nie podchodza, takze prosze zawsze podziabac jej widelcem.
Nie moge uwierzc co sie z tym Miodkiem dzieje dlaczego tak, wczoraj jak bylam na dyz.i pisalam ze nie bylo zle, bo i zjadl i sam wskoczyl na parapet i wcale mu sie chcialo isc do boksu.
Co za czort, wtedy mial tak niskie b.cialka jak przy pp a dzis podobno b.wysokie.

Prad juz jest wyczailismy dlaczego nie bylo - poprostu w gl.bezpiecznikach jak odlaczyli w sobote to nam do dzis nie zalaczyli.

Wiesiu dal taka szafeczke z rozkladanym blatem, tymczasowo ustawilismy pod oknem, ale mozna cos pomyslec i albo ja albo stol przeniesc na tamta strone, bo jak sie cos przy kocie robi to niestety wygodnie jest na stole a nie np.trzymac kota na kolanach, /czyszczenie uszu,zastrzyk,przemywanie oczu itp/

Ineska bierze jutro ostatni zastrzyk co dalej moze kontrola czy co?

Klimek ma rzęsitkowicę - to nieuleczalne i musi zawsze być na dobrej karmie, każda zmiana czy spadek odporności = namnożenie rzęsistków = śmierdząca, lejąca kupa ala krowi placek. Jest to zaraźliwe przez kupę czyli on nie może korzystać z kuwet wspólnych z innymi kotami. Wiele kotów jest nosicielami, kot w dobrej formie/na dobrej karmie się nie zarazi albo nie będzie miał objawów a reszte muszę doczytać..;

Z Miodkiem podobno bardzo źle, ma nowy wenflon i dostał kroplówkę....

Co do dyżuru:
Lea - nie ma zbyt czystych uszu (trochę udało mi się wyczyścić ale potem zwiała) i drapie się po nich :!:

,
Gracja - warczy na wszystkich - czy ona już nie musi być na Z/D?
Pozostałe koty w tej części jak zwykle.

W części z boksami nie ma już karmy mokrej junior - Cytrynkowi dałam gourmencika małego i wsuwał równo. Maluchy od Mani jadły z nią karmę dla dużych kotków.

Nie ma też suchego Intestinala więc póki co proponuję Longerowi dawać także suche Z/D.

Biedronkowi bardzo się podobało na oknie a Longer bardzo chciał gonić dzieci Mani, które puściłam na polatanie a które potem smutno płakały w boksie bo chiały latać dalej.

Mara S pisze:Klimek ma rzęsitkowicę - to nieuleczalne i musi zawsze być na dobrej karmie, każda zmiana czy spadek odporności = namnożenie rzęsistków = śmierdząca, lejąca kupa ala krowi placek. Jest to zaraźliwe przez kupę czyli on nie może korzystać z kuwet wspólnych z innymi kotami. Wiele kotów jest nosicielami, kot w dobrej formie/na dobrej karmie się nie zarazi albo nie będzie miał objawów a reszte muszę doczytać..;

Z Miodkiem podobno bardzo źle, ma nowy wenflon i dostał kroplówkę....

Kto z Was może niech trzyma kciuki za Miodka :ok:

Biedny Klimek, kolejny któremu trzeba szukać ekstra domu co to pokocha tego zabiedzonego zwierzaka - zagłębiaka który nie jedno przeżył.
Mara suchy intestinal 400 gr kupiłam wczoraj w alaskanie , torebka z karmą była w niedzielę schowana do szafki z pokarmem specjalistycznym - może ktoś przełożył w inne miejsce ? jedzenie suche intestinal na pewno jest .

Szlag by biedny Miodek :cry:

kciuki trzymamy ale wszystko w rękach wetów. Czasami brak słów na to wszystko

Dziś była u mnie Monika przywiozła reklamówkę próbek dobrego jedzonka - jest też indestinal więc jutro podrzucę do kociarni.
Jutro lub pojutrze koteczka tri z przedsionka pojedzie do domku będzie mieszkała w domku z psem i dwoma kotami.
No z Klimkiem to będzie w takim bądź razie problem - jednym słowem nie ma mowy o przeniesieniu go na zdrową kociarnię i raczej też nei powinien biegać luzem na kwarantannie

no szczerze mówiąc na tą chwilę nie mam pomysłu :cry:

» Pon lip 18, 2011 22:31 Re: forum

Miodzo kochany :ok:

ja caly czas mysle o tej malej biedzie :1luvu:

terenia1 pisze:Szlag by biedny Miodek kciuki trzymamy ale wszystko w rękach wetów. Czasami brak słów na to wszystko
Dziś była u mnie Monika przywiozła reklamówkę próbek dobrego jedzonka - jest też indestinal więc jutro podrzucę do kociarni.
Jutro lub pojutrze koteczka tri z przedsionka pojedzie do domku będzie mieszkała w domku z psem i dwoma kotami.
No z Klimkiem to będzie w takim bądź razie problem - jednym słowem nie ma mowy o przeniesieniu go na zdrową kociarnię i raczej też nei powinien biegać luzem na kwarantannie no szczerze mówiąc na tą chwilę nie mam pomysłu

to moze Klimek do przedsionka?

Filomen pisze:
terenia1 pisze:Szlag by biedny Miodek kciuki trzymamy ale wszystko w rękach wetów. Czasami brak słów na to wszystko
Dziś była u mnie Monika przywiozła reklamówkę próbek dobrego jedzonka - jest też indestinal więc jutro podrzucę do kociarni.
Jutro lub pojutrze koteczka tri z przedsionka pojedzie do domku będzie mieszkała w domku z psem i dwoma kotami.
No z Klimkiem to będzie w takim bądź razie problem - jednym słowem nie ma mowy o przeniesieniu go na zdrową kociarnię i raczej też nei powinien biegać luzem na kwarantannie no szczerze mówiąc na tą chwilę nie mam pomysłu

to moze Klimek do przedsionka?

Wiecie ale w tym przedsionku to bardzo gorąco i duszno jest

Filomen pisze:
terenia1 pisze:Szlag by biedny Miodek kciuki trzymamy ale wszystko w rękach wetów. Czasami brak słów na to wszystko
Dziś była u mnie Monika przywiozła reklamówkę próbek dobrego jedzonka - jest też indestinal więc jutro podrzucę do kociarni.
Jutro lub pojutrze koteczka tri z przedsionka pojedzie do domku będzie mieszkała w domku z psem i dwoma kotami.
No z Klimkiem to będzie w takim bądź razie problem - jednym słowem nie ma mowy o przeniesieniu go na zdrową kociarnię i raczej też nei powinien biegać luzem na kwarantannie no szczerze mówiąc na tą chwilę nie mam pomysłu

to moze Klimek do przedsionka?

No albo może siedzieć w boskie i być puszczany byle nie korzystał z kuwet innych kotów. Z tego co zrozumiałam to te rzęsitki to nie jest taka tragedia jak białaczka - trzeba mu znaleźć dom najlepiej bez innych kotów (albo z pomieszczeniem z osobną kuwetą), gdzie nie będą mu dawać Kitekata tylko coś lepszego... A to taki przymilny kocio po przejściach

U ludzi się leczy rzęsistki a u kotów nie można????

Furazolidon działa, metronidazol i oba wg książki można kotom podawać. Co to za rzęsistek???

Opiekunka wirtualna Miodka - Majorka z Mru Mru jest bardzo zaniepokojona jego zdrowiem, wczoraj dowiedziala sie o jego klopotach zdrowotnych.
Przed wczoraj wyslala pieniazki dla niego.
Prosila zatem o informowanie na biezaco o jego zdrowiu poniewaz jest w nim zakochana i strasznie jest jej przykro z tego powodu.

To jest pewnie ten rzęsistek jelitowy (już wczoraj zaczęłam szukać informacji, to nałóg

), w dodatku ludzie też mogą go złapać. Z tego co doczytałam można go zaleczyć, ale potem się odnawia. Też mi się to wydało dziwne, bo przecież ten ludzki pochwowy jest wyleczalny.

A czy w końcu wiadomo na co chory jest Miodek???

od nas i

od Majorki z mrumru za Miodzia :!:

KOCIA CHATKA nieustannie kociaki szukają DS i DT

Kto przegląda forum