J.D. pisze:To mnie też możesz podziwiać i za koty i za kotki ;z tymi drugimi łatwiej bo do czasu cięcia wyciszałam proverą....
Ja sterylizowalam tylko sp. Toske ( moja ) i Andzię ( tyż moja ).
No i te niektóre tymczasowe.............Najgorsza byla Andzia..........ale ona jest ogolnie powalona tri......Wchodzila na szczyt schodow i tak morde darla.........ze myslalam, ze nie dozyje sterylki.
Dlatego nie zrozumiem - na jakiego grzyba komus kto nie ma hodowli niekastrowane zwierzaki..........przeciez to absurd. Meczarnia i dla ludzi i zwierzat.
Generalnie staram sie nie tymczasowac niekastrowanych kocurow - nasz krolik przed sterylizacja sikal na ściany.........tez wrazenia zapachowe niezle. Swirek mu bylo - nie zyje .......fajny byl. Pierwsza wielka milosc mojego dziecka. w zyciu nie zapomne jak jadac na wakacje rzucila 'czesc mama" i rozdzierajaco i lzawo 'zeegnaj kjujiku!!!!!!!!!"
Ci którzy nie lubią kotów w poprzednim wcieleniu musieli być myszami......

"Nigdy nie dyskutuj z idiotą - sprowadzi Cię do swojego poziomu, a następnie pokona doświadczeniem"