Moje koty -dom,tymczasy,przydomowe, szpitalne, Malutki[']

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro cze 08, 2011 11:01 Re: Moje koty - domowe, tymczasowe, przydomowe i szpitalne

No, liczą, nie liczą - ale są. W sumie 3 dorosłe koty - Pusia Sabciia i tymczasowy Maciuś oraz 2 maluchy (Staś i Nel). Ale już mnie Jola Dworcowa uprzedziła, ze podrzuci mi półroczną burasię po sterylce - do kociaków :twisted: Tylko jeszcze ją poobserwuje, czy jest zupełnie zdrowa. A ja może w międzyczasie zdążę zaszczepić maluchy...
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=220448
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 69673
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw cze 09, 2011 8:06 Re: Moje koty - domowe, tymczasowe, przydomowe i szpitalne

Szczepionka musi mieć czas na uaktywnienie się. Aż tak zdążysz?
Jolu :1luvu:
I Twoim domowym kotom, które się liczą! głaski ode mnie.
Obrazek
Obrazek

MalgWroclaw

Avatar użytkownika
 
Posty: 46758
Od: Czw paź 15, 2009 17:39
Lokalizacja: Wrocław, stolica Śląska :)

Post » Śro cze 15, 2011 10:17 Re: Moje koty - domowe, tymczasowe, przydomowe i szpitalne

Kociaki zostały zaszczepione, ale kotka od Joli dworcowej nie dojechała, bo niezbyt dobrze się czuła i Jola nie chciała jej w tym momencie przenosić.
Kociaki szaleją w klatce, a ja mam chyba na nie uczulenie, bo zauważyłam, ze czuję wyraźną duszność jak przy nich siedzę. Za pierwszym razem miałam potem kłopoty z oddechem przez pół nocy, ale teraz jest łagodniej. Oby się te maluchy szybko wyadoptowały!
Maciek ma kłopoty z Pusią, ona jest samotnicą i nie pozwala się do siebie zbliżać innym kotom, a Maciek próbuje do niej podchodzić, ona się wscieka i wrzeszczy, Maciek się jeży... Parę razy musiałam rozdzielać koty gdy wychodziłam - Sabcia i Pusia w dużym pokoju, Maciek z maluchami w klatce - w małym. Dziś zostawiłam wszystkie razem, zobaczymy, co zastanę po powrocie!
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=220448
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 69673
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt cze 24, 2011 19:52 Re: Moje koty - domowe, tymczasowe, przydomowe i szpitalne

Nowe zdjęcia Maluchów (Stasia i Nell):
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=220448
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 69673
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt cze 24, 2011 21:17 Re: Moje koty - domowe, tymczasowe, przydomowe i szpitalne

A teraz parę słów, bo dawno nie pisałam.
W domu Maciuś nadal wywołuje w Pusi ataki gniewu, chociaż generalnie kotek stara się złośnicę omijać. Za to biegają razem z Sabcią.
W pracy - odezwała się pani, która ma kontakt z panem, podrzucajacym nam kociaki od swojej niewysterylizowanej kotki. Prosiłam o sterylkę aborcyjną, ale "nie zdążyli", kotka urodziła, ślepego miotu nie uśpią, bo im szkoda, a na kociaki juz są chętni. Tak było miesiąc temu. Teraz chetni rozpłynęli się w powietrzu, a Pan zapowiada, ze zaraz kociaki wypuści na terenie szpitala.
Pani, która ma z nim kontakt, nie chce podac jego adresu, telefonu podobno nie zna, próbuje się z Panem sama skontaktować, żeby przekazać moją propozycję: pożyczamy transporter, Pan łapie kotkę, odbieramy ją i zawozimy na sterylkę. W międzyczasie zabieramy kociaki (4, bo 1 pan podobno chce zatrzymać - jakoś trzeba dopilnowac, żeby zatrzymał chłopca, bo kocicy na pewno na czas nie wysterylizuje). Podzielimy się z Dorotą - ona 2, ja dwa. Oczywiście to wszystko przy załozeniu, że kociaki juz same jedzą.
Na Wólczańskiej 21 kocica chyba urodziła. Za jakieś 2 tygodnie, jak maluchy będą miały miesiąc, spróbujemy je złapać na klatkę - łapkę i na maluchy złapać niełapalną kotkę. Co zrobimy z maluchami, zapewne dzikimi - nie mam pojęcia i jestem tym przerażona. Może się wcześniej wyadoptuje coś z obecnych kociaków (oby!).
Poza tym - bez większych zmian. Na Wólczańskiej 21 urzęduje kastrat Feluś i bura wysterylizowana kotka, dziś przyszedł syn niełapalnej kotki (też już po kastracji) - bardzo był głodny, musiał się gdzieś włóczyć daleko, bo dawno go nie było.
Dixi nadal pojawia się w okienku węzła cieplnego, bardzo się tam do mnie mizia, ale jak się spotykamy na podwórzu, to się mnie boi.
Malutki (mój kot przydomowy) wyraźnie ma katar, oczy załzawione, zaczęłam mu przemycać antybiotyk w karmie, oby pomogło.
W pracy - Kubuś coraz miziastszy, Dorcia ma bzika na jego punkcie, za to kotka Marcysia, porzednio trochę oswojona, nie podchodzi już do Dorci, bo się boi Kuby. Pojawił się nowy szary kocur, karmimy go oczywiście. Ze starych kotów została tylko Zębolka, jakoś się trzyma na tych filetach z kurczaka, którymi Dorcia ją pasie.

Koteczka, którą miałam dostać od Joli, ale została przygarnięta przez Karolinę (bo ja akurat miałam duszności "od kotów") niestety odeszla na pp. Strasznie mi jej żal i mam wyrzuty sumienia - może u mnie by nie zachorowała? Z drugiej strony - gdyby pp złapały od niej moje maluchy, mogłyby tez ciężko chorowac (były dopiero raz szczepione, 2 tygodnie temu, akurat kiedy Jola Dworcowa znalazła tamtą kruszynkę).
Stas i Nel są juz ładnie oswojone, dają się brać na ręce, ładnie się bawią, mają apetyt. Wypusciłam je z klatki i biegają po całym pokoju. Trochę się boję wypuscić je tak, żeby szalały po całym mieszkaniu, bo trudniej je upilnować, poza tym Maciuś na nie syczy.
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=220448
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 69673
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob cze 25, 2011 5:23 Re: Moje koty - domowe, tymczasowe, przydomowe i szpitalne

Staś i Nel cudnie się przytulają, aż się uśmiechnęłam. Ale od razu mi przeszło uśmiechanie, kiedy przeczytałam o panu.
:evil: :evil: :evil: :evil: :evil: :evil: :evil: :evil: :evil:
To jest orka na dzikim ugorze, tacy ludzie chyba jednak nigdy się nie nauczą.
Co u mnie, Jolu, jest w wątku Fasolki. Tęsknię za Tobą :(
Obrazek
Obrazek

MalgWroclaw

Avatar użytkownika
 
Posty: 46758
Od: Czw paź 15, 2009 17:39
Lokalizacja: Wrocław, stolica Śląska :)

Post » Nie cze 26, 2011 13:25 Re: Moje koty - domowe, tymczasowe, przydomowe i szpitalne

Maluchy są milutkie (Staś i Nell):
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek
Obrazek Obrazek
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek
A tu Sabcia i Pusia w nowych posłankach i Maciuś na szafie :D
Obrazek Obrazek Obrazek
Ostatnio edytowano Nie cze 26, 2011 13:46 przez jolabuk5, łącznie edytowano 2 razy
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=220448
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 69673
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie cze 26, 2011 13:33 Re: Moje koty - domowe, tymczasowe, przydomowe i szpitalne

Dzwoniła Pani, która miała się skontaktować z panem od kotki i kociaków - pytała, Panu sie odmieniło, kotki nie wysterylizuje a z kociakami sobie poradzi. :evil: :evil: :evil: :evil: :evil:
Prosiłam, żeby Pani jeszcze popróbowała, ale sytuacja jest trudna, Pani boi się dać namiary na Pana, bo nie chce mieć awantury (pan podobno alkoholowy). Pani zalezy na sterylce, bo tę kotkę dokarmia, ale teraz kotka jest w mieszkaniu pana, więc łapanie bez wiedzy pana odpada. Zresztą kotka dzika, tylko panu pozwala się brać w ręce, więc trzeba by klatkę łapkę, którą wszyscy zobaczą i pan się dowie, że pani postapiła wbrew jego chęci, a Pani mieszka obok i boi się awantury.... :evil: :evil: :evil: :evil: :evil:
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=220448
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 69673
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie cze 26, 2011 13:37 Re: Moje koty - domowe, tymczasowe, przydomowe i szpitalne

No tak, ludzie się wszystkiego boją: pomóc kotu, pomóc zaatakowanemu człowiekowi na ulicy, wszystkiego. Szkoda, że się nie boją efektów braku działania :evil:
Obrazek
Obrazek

MalgWroclaw

Avatar użytkownika
 
Posty: 46758
Od: Czw paź 15, 2009 17:39
Lokalizacja: Wrocław, stolica Śląska :)

Post » Pon lip 04, 2011 19:29 Re: Moje koty - domowe, tymczasowe, przydomowe i szpitalne

Potrzebna pomoc dla 5 kociaków z tego watku
viewtopic.php?f=1&t=129906&start=0
- ja mam juz 5, nie dam rady, ale może ktoś...
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=220448
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 69673
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto lip 05, 2011 8:09 Re: Moje koty - domowe, tymczasowe, przydomowe i szpitalne

Wczoraj w południe zaalarmowano nas, że pod szpitalem jakiś kociak strasznie płacze. Dorcia poleciała i złapała - ok. 3 mies. chłopczyk, oczki zaropiałe, brudny, zmarznięty. Nie miałysmy transportera, Dorcia obatuchała kociaka w ręczniki i zawiozła taksówką do Ań. Udało się zostawić go na jeden dzień, dziś annskr obiecała mi go odwieźć. no to mam 5 kociaków, w sumie 8 kotów. :twisted:
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=220448
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 69673
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto lip 05, 2011 8:28 Re: Moje koty - domowe, tymczasowe, przydomowe i szpitalne

Jolu, Jolu :( . Pozdrawiam Cię bardzo mocno, ale martwię się o Ciebie (o kociaki ni, są w dobrych rękach)
Obrazek
Obrazek

MalgWroclaw

Avatar użytkownika
 
Posty: 46758
Od: Czw paź 15, 2009 17:39
Lokalizacja: Wrocław, stolica Śląska :)

Post » Sob lip 16, 2011 18:15 Re: Moje koty - domowe, tymczasowe, przydomowe i szpitalne

Za chwilę będę miała kolejne 4 maluchy. Mam nadzieję, że będą umiały jeść 8O :(
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=220448
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 69673
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob lip 16, 2011 18:39 Re: Moje koty - domowe, tymczasowe, przydomowe i szpitalne

Joluś :( :( :(
Ty dzielna jesteś dziewczyna, ale każda dzielność ma swoje granice :( :( :(
Obrazek
Obrazek

MalgWroclaw

Avatar użytkownika
 
Posty: 46758
Od: Czw paź 15, 2009 17:39
Lokalizacja: Wrocław, stolica Śląska :)

Post » Nie lip 17, 2011 0:16 Re: Moje koty - domowe, tymczasowe, przydomowe i szpitalne

Oto moje tymczasowe kociaki - dotyczczasowa piętka
Obrazek Obrazek

i nowa czwórka:
Obrazek Obrazek
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=220448
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 69673
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: kasiek1510, MruczkiRządzą i 87 gości