J.D. pisze:czyli co? trzeba było zostawić?twoje sumienie pozwala na to????
Jeśli ktoś chce sprzedać - nie kupuję po prostu. Mało jest bied na ulicy? Zapewniam Cię, że tymczas mam non stop zajęty.. Czasem czekają w kolejce. Po co miałabym dodatkowo wspierać pseudo?
Kilka lat temu pewna kobieta podrzuciła pod schronisko kotkę perską. Okazało się, że to kotka rodowodowa. Razem z hodowcą zgłosiliśmy kobietę na policję. Wcześniej próbowała ją sprzedać na allegro.
Kotka trafiła do DS. Kilka lat po tym zdarzeniu dostałam info, że jakaś kobieta się przeprowadza czy coś, ma psy i persa, którego chce oddać. Okazało się, że to ta sama kobieta! Tym razem hoduje yorki. A że nie ma już kotki, więc kocur jej niepotrzebny. Trafił do mnie. A ona nawet nie wiedziała ile o niej wiem. Tym sposobem, bez jakiegokolwiek wspierania - wiedziałam o obydwu kotach. Źle bym się czuła, gdybym kupiła od niej któregoś i dowiedziała się, że dołożyłam się do jej nowej hodowli...

Pytasz czy moje sumienie pozwala na zostawienie i nie kupowanie? Tak, bo wykupując - nie zmienię działalności pseudohodowcy, a wręcz go jeszcze nakręcę. Natomiast nie pozwala na zostawienie kota na ulicy. Dla mnie to jest różnica. Zabierając biedę z ulicy - nie przyczyniam się do niczego poza ratowaniem. Kupując - ratuję tego, ale skazuję na śmierć kolejne, które dzięki temu się pojawią. Popyt=podaż.
Wyjaśniłam tylko moje stanowisko.
DT podtrzymuję jeśli znajdzie się taka potrzeba.