sabina1977 pisze:(...)
Jednak mnie dopada strach...przed operacją... kurcze...boje się o niego....
Każdy zabieg to jakieś ryzyko więc obawy zawsze są uzasadnione.
Ale na pocieszenie Ci napiszę, że dwa moje koty przechodziły taką operację. Jeden - amputację z kastracją, drugi samą amputację.
To nie jest zbyt skomplikowany zabieg
Co do zmiany opatrunków - jeśli problem polega na tym, że opatrunek przysycha i trzeba go odrywać to przy zakładaniu nowego można lekko natłuścić go parafiną. Nie przyklei się i zmiana będzie bezbolesna.
Przetestowane na człowieku z nowotworowymi, sączącymi się ranami na skórze.





