1.5 ROCZNY HORACY Z WROCŁAWIA SZUKA DOBREGO DOMU!

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim

Post » Śro lip 13, 2011 12:07 Re: 1.5 ROCZNY HORACY Z WROCŁAWIA SZUKA DOBREGO DOMU!

OK. Chałupa i jej kotka wyglądają cudnie. Mi pasuje.
sisteragent
 

Post » Śro lip 13, 2011 12:25 Re: 1.5 ROCZNY HORACY Z WROCŁAWIA SZUKA DOBREGO DOMU!

Tylko zapytaj, czy to jej mieszkanie (bo może wynajmuje i za chwilę ona bedzie musiała oddać kota, bo jej właściciel każe się wyprowadzić)

strelicja

 
Posty: 173
Od: Sob sty 30, 2010 21:27
Lokalizacja: Święta Katarzyna

Post » Śro lip 13, 2011 12:33 Re: 1.5 ROCZNY HORACY Z WROCŁAWIA SZUKA DOBREGO DOMU!

O to już pytałam. Jej dom. Dziewczyna pracuje w ochronie na dość wysokim stanowisku, więc o przyszłość materialna Horacego tez nie mam się co martwić.
sisteragent
 

Post » Śro lip 13, 2011 12:33 Re: 1.5 ROCZNY HORACY Z WROCŁAWIA SZUKA DOBREGO DOMU!

sisteragent pisze:OK. Chałupa i jej kotka wyglądają cudnie. Mi pasuje.

Bardziej chodziło mi o osobisty kontakt i z osobą i miejscem do którego wydajesz zwierze, niż wygląd domu :lol:
Taka wizyta przed-adopcyjna, nawet jeśli z kotem, który w razie pozytywnego finału tam by został (wiem, że czasu mało), ale w razie czego wiesz gdzie kot mieszka i to też pewne uwiarygodnienie osoby i tego, że choćby domownicy powiadomieni (oczywiście bez lustracji całego domu).
pwpw
 

Post » Śro lip 13, 2011 12:37 Re: 1.5 ROCZNY HORACY Z WROCŁAWIA SZUKA DOBREGO DOMU!

No to może Horacemu będzie dobrze.
Oby :ok:

strelicja

 
Posty: 173
Od: Sob sty 30, 2010 21:27
Lokalizacja: Święta Katarzyna

Post » Śro lip 13, 2011 12:59 Re: 1.5 ROCZNY HORACY Z WROCŁAWIA SZUKA DOBREGO DOMU!

Wszystkim życzę takiego tempa w rozwiązywaniu problemów :twisted:

Co, przy zakoconych po czubek uszu, wydaje się dobrym życzeniem.

issey32

 
Posty: 3621
Od: Śro maja 18, 2011 9:39

Post » Śro lip 13, 2011 13:07 Re: 1.5 ROCZNY HORACY Z WROCŁAWIA SZUKA DOBREGO DOMU!

sisteragent pisze:Jeśli się nic o wężach nie wie to się o nich nie wypowiada. Fakt, są węże pończoszniki, które mogą PRZEŻYĆ na rybach, ale nie jest to wskazane. W przypadku innych węży pierwszy raz spotykam się z taka bzdurą jak karmienie piersią z kurczaka. Z całym szacunkiem, wąż karmiony niewłaściwie może dostać nowotworu, którego nie da się wyleczyć. Mnóstwo było juz przypadków gdzie jakis debil karmił żółwia sępiego sałata, a potem sie dziwił, że mu sie kości rozrzadzają.

Ale nie o gadach miało tu być.

Węża nie mam, mam znajomego gadziarza (bardziej pająki niż węże). Dziwne z tym co piszesz o kurczaku przecież większe węże zjadają wszelki "drób" w całości. Podejrzewam że te nowotwory to raczej kwestia nafaszerowania kurczaków hormonami.

Co do żółwi i karmienia sałatą - no tu akurat racja. Ale sałata również dla ludzi jest niewskazana w dużych ilościach. Mój sałaty kawałek dostaje raz w roku jeśli w ogóle (sami nie jadamy więc jak się raz na ruski rok zdarzy że jest w domu to dostanie).

Swoją drogą, choć sama mam gadzinę uważam że powinien być całkowity i absolutny zakaz handlu egzotykami - żółwie, węże, papugi itp. To są dzikie zwierzęta i powinny być we własnym środowisku. Sama bym sobie takiego zwierza ni kupiła.
Fundacja Tabby - Burasy i Spółka
https://www.facebook.com/BurasySp/

Mjeczysława Naczelnika Pszypatki
https://www.facebook.com/MjeczyslawNaczelnik/

tam jestem łapalna

Gibutkowa

 
Posty: 29640
Od: Pt wrz 04, 2009 17:23
Lokalizacja: Wrocław

Post » Śro lip 13, 2011 13:12 Re: 1.5 ROCZNY HORACY Z WROCŁAWIA SZUKA DOBREGO DOMU!

Myślę że jak dziewczyna ma już kotkę i ta jest zadbana, wysterylizowana, mieszkanie jest dziewczyny, z wyjazdami sobie radzi (ma z kim zostawić, zabiera ze sobą) to jest OK. Co bym tu jeszcze zrobiła to odwiedziła ją po przyjeździe (za tydzień wracasz, jak dobrze pamiętam?). Umów się na odwiedziny żeby zobaczyć jak Horacy sobie radzi albo lepiej w późniejszym terminie, żeby Horacy nie pomyślał że po niego wracasz, bo to dla niego tez może być dodatkowy stres takie Twoje odwiedziny zbyt wcześnie.
Fundacja Tabby - Burasy i Spółka
https://www.facebook.com/BurasySp/

Mjeczysława Naczelnika Pszypatki
https://www.facebook.com/MjeczyslawNaczelnik/

tam jestem łapalna

Gibutkowa

 
Posty: 29640
Od: Pt wrz 04, 2009 17:23
Lokalizacja: Wrocław

Post » Śro lip 13, 2011 13:12 Re: 1.5 ROCZNY HORACY Z WROCŁAWIA SZUKA DOBREGO DOMU!

Mnie się wydaje że ludzie boją się tej całej procedury adopcyjnej.
Pamiętam jak narzeczona wyskoczyła z pomysłem adopcji.
Sam fakt tego że miałby ktoś sprawdzać jak się opiekujemy kotem było dla mnie 8O 8O
Jak już się zdecydowaliśmy, znaleźliśmy kotka jakiego byśmy chcieli...
Przez telefon usłyszałem o wizycie przed-adopcyjnej - SZOK kolejny.
Nie ukrywam że się wahałem , nie dlatego że mieliśmy zamiar zaniedbywać kota.
Jednak tak to już jest ludzie nie lubią nacisków, to wywołuje pewną presje i ciągłe myślenie czy wszystko zrobię dobrze.
Zdecydowałem się - ale i tak niestety los wyplatał nam figla i musimy się troszkę wstrzymać z kotem...

Mam nadzieję że kot zajdzie tam SWOJE miejsce
ObrazekObrazek
Chcesz Nas lepiej poznać?? Kliknij na nasze zdjęcie.

Issa

 
Posty: 199
Od: Wto lip 05, 2011 19:04
Lokalizacja: ŁDZ 'pokój dzienny'

Post » Śro lip 13, 2011 13:18 Re: 1.5 ROCZNY HORACY Z WROCŁAWIA SZUKA DOBREGO DOMU!

Gibutkowa pisze:[size=85]Węża nie mam, mam znajomego gadziarza (bardziej pająki niż węże). Dziwne z tym co piszesz o kurczaku przecież większe węże zjadają wszelki "drób" w całości.

Właśnie idzie o to co wytłuściłam. W całości, czyli wraz z zawartością jelit, skórą, kośćmi... Pierś z kurczaka to zbyt uboga dieta. :wink:
Obrazek
UWAGA - Angalia to IKA 6 (na FB Krystyna Kowalska) nie wysyłajcie kotów!!!
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=117164

Zofia.Sasza

 
Posty: 15958
Od: Wto wrz 09, 2008 15:02
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro lip 13, 2011 13:25 Re: 1.5 ROCZNY HORACY Z WROCŁAWIA SZUKA DOBREGO DOMU!

Zofia&Sasza pisze:
Gibutkowa pisze:[size=85]Węża nie mam, mam znajomego gadziarza (bardziej pająki niż węże). Dziwne z tym co piszesz o kurczaku przecież większe węże zjadają wszelki "drób" w całości.

Właśnie idzie o to co wytłuściłam. W całości, czyli wraz z zawartością jelit, skórą, kośćmi... Pierś z kurczaka to zbyt uboga dieta. :wink:

No to zawsze można sobie załatwić kuraka w całości. Po co to od razu żywcem karmić? To jest chore według mnie. Tylko ze względu na to że wąż musi mieć "zachętę" żeby się ruszało :roll:
Szwagier jak karmił pająki "martwicą" to na sznureczek i tym majtał po ściółce aż się pajączek rzucił i po kłopocie. Nawet w zoologach można dostać zamrożone martwe zwierzęta po sekcjach, przebadane i jak nie są "niebezpiecznie" chore (np. uraz mechaniczny) to można dać gadzinie. Jest tyle sposobów - ale nie zwyrol sobie musi pooglądać jak zwierzątko sra ze strachu... :|
Fundacja Tabby - Burasy i Spółka
https://www.facebook.com/BurasySp/

Mjeczysława Naczelnika Pszypatki
https://www.facebook.com/MjeczyslawNaczelnik/

tam jestem łapalna

Gibutkowa

 
Posty: 29640
Od: Pt wrz 04, 2009 17:23
Lokalizacja: Wrocław

Post » Śro lip 13, 2011 13:29 Re: 1.5 ROCZNY HORACY Z WROCŁAWIA SZUKA DOBREGO DOMU!

Gibutkowa pisze:
Zofia&Sasza pisze:
Gibutkowa pisze:[size=85]Węża nie mam, mam znajomego gadziarza (bardziej pająki niż węże). Dziwne z tym co piszesz o kurczaku przecież większe węże zjadają wszelki "drób" w całości.

Właśnie idzie o to co wytłuściłam. W całości, czyli wraz z zawartością jelit, skórą, kośćmi... Pierś z kurczaka to zbyt uboga dieta. :wink:

No to zawsze można sobie załatwić kuraka w całości. Po co to od razu żywcem karmić? To jest chore według mnie. Tylko ze względu na to że wąż musi mieć "zachętę" żeby się ruszało :roll:
Szwagier jak karmił pająki "martwicą" to na sznureczek i tym majtał po ściółce aż się pajączek rzucił i po kłopocie. Nawet w zoologach można dostać zamrożone martwe zwierzęta po sekcjach, przebadane i jak nie są "niebezpiecznie" chore (np. uraz mechaniczny) to można dać gadzinie. Jest tyle sposobów - ale nie zwyrol sobie musi pooglądać jak zwierzątko sra ze strachu... :|

Wyobraziłam sobie węża, który mógłby łyknąć całego kuraka :strach: Pewnie, że można karmić martwymi. Np. na pęsetce. Ja nie namawiam do karmienia żywcem!
Obrazek
UWAGA - Angalia to IKA 6 (na FB Krystyna Kowalska) nie wysyłajcie kotów!!!
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=117164

Zofia.Sasza

 
Posty: 15958
Od: Wto wrz 09, 2008 15:02
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro lip 13, 2011 13:33 Re: 1.5 ROCZNY HORACY Z WROCŁAWIA SZUKA DOBREGO DOMU!

Te duże w zoo łykają, mogą przecież wyjąć szczękę ze stawów żeby mieć większy rozwar paszczy.
Fundacja Tabby - Burasy i Spółka
https://www.facebook.com/BurasySp/

Mjeczysława Naczelnika Pszypatki
https://www.facebook.com/MjeczyslawNaczelnik/

tam jestem łapalna

Gibutkowa

 
Posty: 29640
Od: Pt wrz 04, 2009 17:23
Lokalizacja: Wrocław

Post » Śro lip 13, 2011 13:34 Re: 1.5 ROCZNY HORACY Z WROCŁAWIA SZUKA DOBREGO DOMU!

Gibutkowa pisze:Te duże w zoo łykają, mogą przecież wyjąć szczękę ze stawów żeby mieć większy rozwar paszczy.

Sugerujesz, że założycielka wątku ma w domu anakondę? :mrgreen: :wink:
Obrazek
UWAGA - Angalia to IKA 6 (na FB Krystyna Kowalska) nie wysyłajcie kotów!!!
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=117164

Zofia.Sasza

 
Posty: 15958
Od: Wto wrz 09, 2008 15:02
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro lip 13, 2011 13:35 Re: 1.5 ROCZNY HORACY Z WROCŁAWIA SZUKA DOBREGO DOMU!

Zofia&Sasza pisze:
Gibutkowa pisze:Te duże w zoo łykają, mogą przecież wyjąć szczękę ze stawów żeby mieć większy rozwar paszczy.

Sugerujesz, że założycielka wątku ma w domu anakondę? :mrgreen: :wink:

No nie ale co za problem rozporcjować takiego zdechłego kuraka? Sama za szczyla ćwiartowałm, nic trudnego.
Fundacja Tabby - Burasy i Spółka
https://www.facebook.com/BurasySp/

Mjeczysława Naczelnika Pszypatki
https://www.facebook.com/MjeczyslawNaczelnik/

tam jestem łapalna

Gibutkowa

 
Posty: 29640
Od: Pt wrz 04, 2009 17:23
Lokalizacja: Wrocław

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: aga66 i 7 gości