
Nie, Słomka nie jest zielona ;P
Kolor ma adekwatny do imienia i wielkie, złote oczyska. Koniec pyszczka jaśniejszy niż reszta. Bardzo dziwny kolor, ładny i jasny.
Siedziała na chodniku, a chwilę wcześniej byłoby ją rozjechało parkujące auto. Kierowcy się oberwało od Amelii
Gdy szłam do Słomki, ona już biegła do mnie. Wzięłam ją na ręce i już
Transporterek mniej jej się podobał, ale nie było ani pazurów, ani zębów, ani miaukania.
Bardzo dziękuję Amelii za logistyczne wsparcie
Słomka po sterylce i szczepieniu z hoteliku trafi do mnie na tymczas. Śliczny to, miziasty i proludzki kot, będzie miał ktoś z niej pociechę wielką



