Bardzo Ci współczuję sytuacji życiowej.

Może zrób tak - dogadaj się z kimś znajomym, kto mógłby przetrzymać kota w razie czego przez miesiąc czy dwa. Kupowałabyś kotu karmę i żwirek.
A przecież i tak gdzieś musisz mieszkać.
Mocno trzymam za Was kciuki.