Czy nadejdzie lepsze jutro? Tymczasów 7, niewidoma Bisia:(

No i co z Misią :?:

Pojawiła się :?:

A swoją drogą to zastanawiające, te zmiany na skórze i wyłażenie futerka.

W nadchodzącym tygodniu będę z Bisią u weta, to też zapytam, czy mu się to z czymś czasem nie skojarzy.

mb pisze:No i co z Misią Pojawiła się

A swoją drogą to zastanawiające, te zmiany na skórze i wyłażenie futerka.

W nadchodzącym tygodniu będę z Bisią u weta, to też zapytam, czy mu się to z czymś czasem nie skojarzy.

Dzięki.

Jest, jest oczywiście, nawet z chłopakami. :mrgreen:

Wysłałam te zdjęcia Pani doktor na email do przeanalizowania co to może być i jak pojadę we wtorek z Madzią i Witusiem to będziemy radzić jak ja dalej leczyć, bo z grubsza już wie ale nie widziała Misi zdjęć.

Ona te zmiany ma już od jakiegoś czasu a tak z rok to na pewno, bo nawet mam zdjęcia jej i jej dzieci.viewtopic.php?f=1&t=115720&hilit=pogryziony+maluszek

A na co P. Doktor stawia?

Gibutkowa pisze:A na co P. Doktor stawia?

Wszystko.

Na razie dostała na kark Stronhold i zobaczymy dalej.
Strasznie mi jej szkoda......a ręce mam związane. Kasia moja już kiedyś miała ją przytargać do domu ale się opamiętała, bo Madzia chora i bała się

jakiej choroby do domu przynieść.

A czy w tych łysinkach są strupki :?:

Czy ona się drapie :?:

mb pisze:A czy w tych łysinkach są strupki
Czy ona się drapie

Tak, drapie się aż futro fruwa i ma gdzieniegdzie strupy.

Kciuki za Kicię :ok:

Mnie to wygląda na grzybicę. Bardzo czasochłonne i kosztowne leczenie. Jeśli Kićka przebywa z innymi kotami to je też czeka leczenie. Misiunia śliczna słodka. Mojej mamy pies chorował na grzybicę ( dotąd nie wiemy skąd ją złapał, domyślamy się, że na spacerku ) Futro wyciągałam garściami i zostawało gołe ciało.
Przy leczeniu goli się na początku pupilka i dopiero leki.
Nie czytałam wcześniejszych częsci wątku założyciela;

Jakby co, melduję się do pomocy.
pozdr

W zasadzie wygladałoby to na grzybicę. Dziwne tylko, że nie widać zmian w okolicy głowy, no i to, że tyle tego futerka wyłazi.
Może więc to jednak alergia, bo świerzb, pchły czy pierwotniaki to raczej nie.

Wetka powiedziała że może być, grzybica, świerzb, alergia, jakiś pasożyt....

Ta kotka jest bezdomna lotka.zet, u innych bezdomniaków tych zmian nie zauważyłam tylko ma je Misia.

Jak przychodzimy z karmienia jej, ja czy córka, to myjemy ręce o dodatkowo psikamy je płynem antyseptycznym Cutasept F http://www.skamex.com.pl/producenci_pl.php?GrupaID=267
Misia tak bardzo jest spragniona mizianek, nie tak jest za jedzeniem jak za głaskaniem jej. :cry:

Anna61 pisze: u innych bezdomniaków tych zmian nie zauważyłam tylko ma je Misia.

No, właśnie dlatego nie mam 100% pewności, że to grzybica, bo M. canis, a tak by to wyglądalo, jest bardzo zaraźliwe.

Zresztą pamiętam, jak u Anny09 Baks czy Gin miał zmiany grzybicze, to drugi miał to samo od razu.

Misia ma bardzo ładny pyszczek i kark, bez żadnych wydrapań.
Byłam rano jej wynieść jedzonko ale ona pieścić się tylko chciała i przewracała się do góry podwoziem.
Nie poszła jeść bo ktoś dał jej jakieś szprotki na talerzyku. :roll:

Wywala się na słoneczku bo jest cieplutko, ale gdy zobaczyła z daleka psa to baczna obserwacja była.

Dla mnie dziwne jest to jej futerko, bo zimą ma je w miarę ładne a latem....jak widać :roll:

Zobaczcie cioteczki zdjęcie Misi z zeszłego roku
Obrazek

i jeszcze z dziećmi
Obrazek

i z marca tego roku

i jeszcze inne i z przyjacielem :wink:

http://imageshack.us/g/803/dscn9001.jpg/

I jeszcze inne zdjęcia z marca na których Misia ma śliczne(jak na kota bezdomnego) futerko :1luvu:

http://imageshack.us/g/24/dscn8644u.jpg/

Biedna koteczka...dzisiaj cały dzień siedzi pod oknami.

tutaj tylko tyle udało mi się uchwycić

Gdyby była małym chorym kociątkiem.... ale nie jest, czy nie zasługuje na pomoc?

Scheiße...

Fajna z niej koteczka :1luvu:

A z tym futerkiem to dziwna sprawa.

Nie dałoby się zebrać zeskrobiny z tych łysinek?
Wystarczy chyba tylko szpatułką na tym pogmerać.

mb pisze:Fajna z niej koteczka

Ona jest fajna, taka pusiata kuleczka, :1luvu:

tylko choroba nie pozwala jej tego teraz ujawnić.

mb pisze:A z tym futerkiem to dziwna sprawa.

Nie dałoby się zebrać zeskrobiny z tych łysinek?
Wystarczy chyba tylko szpatułką na tym pogmerać.

Pewnie i mogłabym to zrobić, tyle, że to wszystko kosztuje, a ja i tak już jadę na pożyczkach.
Żywić, leczyć, moje i tymczasowe :roll:

stadko, żywić bezdomniaki, leczyć...chciałabym, bardzo bym chciała im nieba uchylić, ale jak, gdy mam ograniczone możliwości jak na jedną osobę. :cry:

Czy nadejdzie lepsze jutro? Tymczasów 7, niewidoma Bisia:(

Kto przegląda forum