Micia i Punia bardzo dobrze zniosły sterylizacje. Szybko wróciły do formy, nie było jakichkolwiek komplikacji.
Tego samego dnia były sterylizowane jeszcze dwie inne kotki, w innej lecznicy i te o mały włos nie przypłaciły zabiegów życiem Ratowanie i leczenie trwało w sumie ok. 3 tygodni.
Micia i Punia mają już wszystko za sobą: sterylizacje, porządne odrobaczenie, szczepienie.
Mają piękne futerka, Punia swoje sama doprowadziła do porządku. Nie przepada za szczotkowaniem.
W ogóle to one boją się mnie jak ognia piekielnego. Na sam mój widok biegną do swoich kryjówek. Bliski kontakt mają tylko z moją rodziną. Są wówczas prawdziwymi przytulankami.
Ulubiona karma to chrupki ze śmietanką lub mlekiem. Niechętnie jedzą karmę z puszek, lepiej smakuje surowe mięso oraz saszetki. Dostają saszetki kite kata oryginalnego. Chrupki to mieszanka pół na pół purina i royal. Punia dostaje specjalne dla kotów długowłosych, aby przeciwdziałać tworzeniu się kul włosowych.
Zdjęć niestety mam mało. Może teraz to się zmieni.

