Jesii, zaraz wysle Ci maila i dokladnie opisze co wiem i dam namiary na dziewczyne ktora to zgłosiła i rozmawiała z karmicielka, ale napisala tylko ze karmicielka chce wiedziec gdzie trafia, a wiec to moze inna karmicielka niz ta ktora natasza spotkala ?
Dom Tymczasowy pewny z zastrzezeniem na 6 tyg, maluchy 5 szt. z doroslymi raczej kiepsko do przetrzymania po sterylce, nie bedzie tyle miejsca. ale jeszcze spytam moze jedna mame na raz by sie udalo.
dzis lapalysmy na studziennej
wielkie dzieki Martka i Agita


2 kotki chyba pod wplywem Martki weszly do klatek a myslalam ze trzeba bedzie jednego na podbierak bo podchodzil do mnie dosc blisko a na klatke sie nie nabral ostatnio. bylo juz ciemno i teraz nie mam pewnosci czy to ten maly ok 7-8 mczny sie zlapal. jutro u weta dokladnie sie przyjrze, drugi zlapany to ten z dziwnym pyszczkiem ale to chyba taka uroda a poza tym mocno charczał. nastawilam jeszcze klatke na noc w boksie karmicielki obecnej.
na razie trafia do DT zobaczymy jak sie sytuacja na studziennej rozwinie.
i jeszcze wazne pytanie
CZY KTOS ZNA KARMICIELKI z okolic ul. Studziennej/Komandorskiej koło ARENY ?
Czy ktos blisko mieszka i moglby pomoc obecnej karmicielce (ona karme zapewni), chodzi o dokarmianie i o wsparcie.
nasza karmicielka mowi ze jest sama, ale na tyle blokow musi ktos jeszcze byc. widzialam niedaleko chudego buraska, a bloku w ktorym truja sa same czarne wiec moze nie wszedzie tam koty maja tak zle i te nasze moglyby wrocic.
dzis trutki na szczury byly porozrywane i wlane do kociego jedzienia i kolo kociej piwnicy. wiec to srednio dobre miejsce do zycia dla nich.
maluszek dwu tyg zabrany z tamtejszej piwnicy wczoraj je, ale od rana nie robil kupy, masuje brzuszek podaje Mixol.
wlasnie zaczyzna glosno piszczec, i beda mi potrzebne dwie rece do glaskania

