przede wszystkim sobie alergie wyhodował i od ponad pół roku ma non stop nos zapchany (jak wyjechał na kilka dni to miał czysty), i generalnie piorunami w nie ciska ciągle, bo już go w nich wszytsko wkurza, plus nasza cówa od miesiąca też ma nos zapchany (ale to może i pyłki)...
fakt, ze odkąd się panna pojawiła (1,5roku) dla kotów mamy bardzo mało miłości...

no i chyba wolę znaleźć im nowy, kochający dom niż żeby się panna uczyła, że koty co chwila po łbie dostają (nie fizycznie, słownie)... i Izi zaczęła posikiwać po katach z tego wszystkiego... :/
i zycie z wiecznie wkurzonym partnerem też jest nieciekawe ... :/
także mam dwie kocice, siostry - 4 i 5 lat, domowe, niewychodzące, zdrowe, wysterylizowane (choć starsza miewa ruje) starsza bardzo nakolanna i przytulna, młodsza bardziej dzika,
i potrzebuję dla nich kochającego domu...
rozesłałam info wśród zanjomych, cisza.
a mąż postanowił do końca przyszłego tygodnia kocice wyeksmitować....
chyba, że widzicie inne rozwiązanie?