Stefcia i Drórzyna Agentuw - Agenty w tajnyh miszjah

dokota pisze:Ciotka dokota się wita i raportuje, że Melisa przeprowadziła się do nas do domku na zawsze...Jest piątym kotkiem i czwartą kobietką kocią obecnie. Teren został rozpoznany, łózko zaanektowane, domownicy przyjęli koleżankę miło, no może Brysia pophykała odrobinkę, za to Fredzio łepek umył na dzień dobry. I tak ....

Cudowne wieści... Mela zasłużyla na spokojny dom

Zwłaszcza po tym, jak w zeszły poniedziałek poszła sobie na dworek jak zwykle (lecznica przy kocioprzyjaznym skwerku ) i do czwartku nie dała znaku życia. Okoliczni mieszkańcy ją widzieli, ale powiadomili o tym dopiero, jak się znalazła. A co się namartwiłam, to moje... Ania Melkę zna, a od czasu ostatniej waszej wizyty postępy socjalizacyjne były kolosalne...Mruczando z brzuchem do góry.... Ja nie mam siły na takie stresy, zwłaszcza z trójłapką...
W czwartek ją zlokalizowałam i przywiozłam do domu.

Młoda Kornelcia nadal czeka na domek, takoż maluszek trzymiesięczny chłopulek bury i jego mama jasnosrebrna, co miała być dzika, a nie jest....

.

Duża mówi, że założyła Wieniu wątek żeby mu domu szukać. Ja popieram, chętnie odpocznę od tego natręta.
Może ktoś z agentów tam zajrzy: viewtopic.php?f=13&t=128690&p=7558192#p7558192

Menaszka

Ale fajnie cieplutko

Inka

Ja tam za bardzo czytać nie umiem, tylko B OzI TA.. ale można tam pooglądać obrazki. Na jednym jestem ja.

kap.klops.Laoś

Stefcia się okropnie żdenerwowała Stopcinkowym meldónkiem o żwiadowaniu i cieszy się rze dobżę rze Mateuszek poszedł po Pżyjaciołka i jeszcze Stefcia prosi Ciocię Dokotę o zdjeńcia hłopczyka nowego i Kornelkową bózię całóje i Meliszki co to jóż ma domek i idzie Stefcia lerzeć znuw bo nie lóbi okropnie jak jeszt ciepło bo ma dórzo fóterka i źle się rożkaży pisze bo łapki się począ czały czasz

A ja meldujem, że to upalisko to na żamuwienie mojej Dórzej, bo ona lubi goronco!
Inka

Mam nadzieję, że zdjęcia nie będzie wcale, bo kotek dzisiaj poszedł do domku i tam zostanie... tak się udało szybciutko...

I mam nadzieję, że będzie grzecznie siurał do kuwetki, bo mu się zdarzyło gdzie indziej, Pani doniosła wieczorem...Ale to dopiero pierwszy dzień przecież, taka wielka zmiana w życiu....

dokota pisze:Mam nadzieję, że zdjęcia nie będzie wcale, bo kotek dzisiaj poszedł do domku i tam zostanie... tak się udało szybciutko...

I mam nadzieję, że będzie grzecznie siurał do kuwetki, bo mu się zdarzyło gdzie indziej, Pani doniosła wieczorem...Ale to dopiero pierwszy dzień przecież, taka wielka zmiana w życiu....