[PKDT]GDAŃSK -KOTY Z FERMY LISÓW WALCZĄ O PRZETRWANIE!

[aya13]

a Twoja łapka, czy jest sprawna? Przecież po to ja kupiliście.... Czy da sie przerobić na taka jak agnieszka M., bo o to nam chodziło z kupnem aby byc z dala od łapki i moc ja mieć na sznurek

[ssb]

Czemu miała by być niesprawna ?

Tyłu nie przerobiłem jeszcze, nie miałem kiedy.

Na sznurek można ją mieć, po to go dołączyłem do łapki...

[aya13]

to mi zademonstrujesz, bo w zeszła niedziele na łapance nie udało mi się odgadnąć o co tam chodzi...u Agi puszczasz sznurek i klatka się blokuje sama....ale o tym może jak się zobaczymy

[Marlon]

Spotkanie w niedzielę, godzina 17.00
Caffe Anioł w Gdyni, ul. Kilińskiego 6
http://www.caffeaniol.pl

link do mapki:
http://mapa.trojmiasto.pl/?id_ob=18685& ... ego-6|cl:1

Mamy stolik na 15 osób

Zapraszam!

[ssb]

niestety mam zajęcia

[aya13]

I ja niestety zaliczenia;-(

Marlena koty przegłodzone porządnie, od środy 17.00 nie dostały jeść (przynajmniej od Piotra)....ja muszę ok 11.30 uciekać jutro do pracy ale podejdę rano i z Szymonem rozeznamy sytuacje;-)
pzdr

[aya13]

I wreszcie jakaś dobra wiadomość!
Calineczka zostaje u Iskry22 NA ZAWSZE;-)))
Cudowny domek znalazł cudowna kicię- lisiarkę;-))

Iskra22 bardzo cieszę się z Waszej decyzji i zyczę samych dobrych dni z tym małym łobuzem. Licze na jakies foto aby inni tez mogli podziwiać Calineczke i jej postępy;-)))
I oczywiście chętnie Was zobaczę u mnie "na gościnie"- może zobaczycie miejsce, z którego uratowaliście Calineczkę;-)
Pozdrawiam Was i buziaki dla Calineczki z motorkiem w pupie;-)

[Marlon]

I wreszcie jakaś dobra wiadomość!
Calineczka zostaje u Iskry22 NA ZAWSZE;-)))
Cudowny domek znalazł cudowna kicię- lisiarkę;-))

Iskra22 bardzo cieszę się z Waszej decyzji i zyczę samych dobrych dni z tym małym łobuzem. Licze na jakies foto aby inni tez mogli podziwiać Calineczke i jej postępy;-)))
I oczywiście chętnie Was zobaczę u mnie "na gościnie"- może zobaczycie miejsce, z którego uratowaliście Calineczkę;-)
Pozdrawiam Was i buziaki dla Calineczki z motorkiem w pupie;-)

[aya13]

Myślałam, że będzie kolejna dobra wiadomość ale sprzęt okazał się bezużyteczny- nowa klatka łapka łapie i wypuszcza koty;-))))
Mieliśmy być niezależni tu na miejscu i jakoś resztami sił i czasu dołapać z Szymonem te ciężarne kotki- kilka tygodni latają po lisiarni i robią nas w balona.

....rano przed pracą (moją) udałam się z Szymonem na łapankę - po tysiącu sztuczek udało się zwabić do klatki nasza upartą ciężarówkę ( jest tak gruba, że obawiam się o jej zdrowie bo powinna dawno urodzić), Hurraaa!!!
Załatwiłam sterylizację, wszystko dograne, kotka miała zostać wysterylizowana i przechowana a tu niespodzianka- SAMA WYSZŁA SOBIE Z KLATKI- ŁAPKI;-(((( I tyle ją widzieliśmy
Pozostałe dwie kotki urodziły. Też nie zdążyliśmy ;-(Pojęcia nie mam gdzie są maluchy, chwasty, pokrzywy itp pokrywają grubo cały teren.

Może jakieś rady jak te koty złapać bo ja sie poddaje - będzie banda 15-20 kociaków. Niestety te kilka tygodni oczekiwania na jakieś sterylizacje itp zniweczyło nasz poprzedni wysiłek;-((
Kto te maluchy wykarmi, wyleczy?
Z mieszkańców Oruni górnej i nas samych ani jedna osoba nie zgłosiła się by jakiegoś kociaka zabrać na DT;-(
Nie ma też chętnego który by mnie zmienił z podawaniem provery co niedziele, a wiadomo, że czasem by się chciało być gdzie indziej niż o 16.00 na lisiarni.
grrr
Moja akcja sterylizacji kotów z lisiarni zakończona - szkoda tylko że łapka była felerna i się nie udało złapać tej czarnulki bo to cud że wlazła do tej klatki;-((

Marlena bardzo mi przykro z powodu Twojego kotka....;-((((((( Trzymaj się!

[aya13]

Minęły 3 miesiące, od kilku tygodni miałam bardzo mało czasu na łapanie osobiście, a ta co złapałam w piątek uciekła przez felerna klatkę (Szymon klatkę trzeba ODDAĆ I REKLAMOWAĆ!), kotka w sobote urodziła. Na ten moment przez 3 tyg kiedy nie mogłam łapać urodziły 4 kotki;-(((

Niestety nadal nie mogę niektórych osób zmobilizować do własnej inicjatywy i organizacji samodzielnie pomocy dla kotów ( karma, łapanki, sterylki, ....dzis z 54 -letnia p. bozena chodziłyśmy przez płoty szukać ślepych miotów. Wstyd panowie ) Moi dwaj pomocnicy- proszę was o pomoc....musze pisac prace dyplomowa, mam 2 prace, studia i chora mamę. Proszę tez o własna inicjatywę.

Sa mozliwosci zabrania kotów ale nikt nie chce sie tym zajać:
- moga isc 3 kotki do Bartoszyc na wies (złapanie, lecznica, testy, odrobaczenie, przetrzymanie)
- moga isc 2 kocury do stadniny (zawiezienie do stadniny, złapanie kota u sabiny, kontakt z irasiad)
- jest osoba co chce wziąć kota na dt (złapanie, wożenie do lecznicy, przetrzymanie - karma, zwir dla dt)
Czy naprawde sama mam te koty złapac, wyleczyc, przetrzymac i zaiweźć?

Czekam na jakis odzew, bo na facebooku nie doczekałam sie Waszego wsparcia akcji. Mowa tu o osobach z tzw. ekipy lisiarni.

[aya13]

Dziś od weta po przeglądzie końcowym Sally pojechała z opiekunami do nowego DT a może i DS, oby dogadała się z rasowym rezydentem;-))) Sally- trzymam kciuki abyś nie dała plamy, nie właź pod łózko na 2 tygodnie;-)))

Łapka - dalszy ciąg leczenia - to już 2 ,5 miesiąca, tym razem wszoły. ))
Domki sie ostawiają w kolejce a Łapka ciągle ma jakieś niespodzianki do leczenia!

Krówek- szuka DT, ma ok 1,5 roku, może mniej- wyakstrowany i odrobaczony, oswojony;-))) Cudny!!!
Reszty wydarzeń nie opisuje bo tego zbyt dużo i nie są to miłe rzeczy;-))

Dziś kolejne 2 kotki (jedna w ciąży) wysterylizowana ze sterylizacji podarowanych przez Irasiad- dzieki;-))) Przedwczoraj 1 kotka. Mamy chyba razem 20!!! O ile dobrze licze i 4 kocury.
Jeden kocur zbiegł z królikarni i zamiast cieszyć się domem w stadninie koni, lata i zwiedza okolice hotelu Miau- martwimy się Kajtek o ciebie, ale przynajmniej jesteś zdrowy;-)

[KaleidoStar]

Potwierdzam, że Krówek to cud chłopak, nic tylko brać i kochać Uważając tylko, żeby się o niego nie zabić, bo uwielbia plątać się wokół stóp

[ssb]

Kaleido, jak byś była na lisiarni to zrób fotkę seniorowi, wygląda dużo lepiej (ciekawe czy go od razu poznasz). Chcę aktualne zdjęcia wstawić na wirtualną adopcję.

[KaleidoStar]

ok, postaram się w tygodniu, bo dziś nie zdążę już. Najpóźniej w niedzielę/poniedziałek podjadę. Bo tydzień mogę mieć ciężki. Zwwlaszcza końcówkę, bo mam w piątek noc w pracy, później z przykazania szefowej mamy dodatkową robotę w firmie, później festyn (jeśli dobrze liczę dni) a później wieczór panieński mnie czeka... czyli pewnie 48h na nogach poleci... Zobaczymy, czy już wyzdrowiałąm na tyle, żeby nie odpaść po drodze

[mirmilka]

Myślałam, że będzie kolejna dobra wiadomość ale sprzęt okazał się bezużyteczny- nowa klatka łapka łapie i wypuszcza koty;-))))

Też mi wyszedł kocur z klatki, na szczęście juz w pomieszczeniu. Teraz będę zawiązywać zapadkę sznurkiem.