Zulusiu byłeś największą miłością mojego życia...

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto maja 31, 2011 20:44 Re: Zulusek z diagnozą chłoniaka... Błagamy o pozytywne myśli...

Widać, że zadowolony na tym spacerku :D

Kup mu psią smycz - taką zwijaną, 5m; o niebo lepiej się sprawdza. I zapinaj zawsze blokadą do dolu (to znaczy, do kociego grzbietu). Jak wlezie pod jakąś niską galąź, to zapięta tak jak na zdjęciach może zahaczyć i się rozpiąć; przerabialiśmy z jednym moim rezydentem.

felin

Avatar użytkownika
 
Posty: 26000
Od: Wto sty 06, 2009 0:04
Lokalizacja: Wrocław

Post » Wto maja 31, 2011 20:49 Re: Zulusek z diagnozą chłoniaka... Błagamy o pozytywne myśli...

Hej Hakitko :D

Ale nam wielką frajdę sprawiłaś, fotki cudne , napatrzeć się nie mogę na pyskatego przystojniaczka :1luvu: :D

Jak on z Tobą dyskutuje :ryk: :ryk: :ryk:

Jak mówi,że nie pójdzie w szelkach, to nie pójdzie :D
Fajnie, że jednak zmienił zdanie i na słoneczku sobie poleżał :kotek: :ok:

No i ogromnie się cieszę, że apetyt Zulkowi dopisuje :D
Z ranką na brzuszku już jest OK ?

Buziaków sto w to cudne pysio :1luvu: :1luvu: :D
Gdy cię znalazłam, nie wiedziałam, co z tobą zrobić.
Dziś nie wiem, co zrobię bez ciebie...
Marcel 7.10.2007 - 26.07.2021

kwinta

Avatar użytkownika
 
Posty: 7330
Od: Śro maja 21, 2008 20:47
Lokalizacja: Wielkopolska

Post » Wto maja 31, 2011 21:01 Re: Zulusek z diagnozą chłoniaka... Błagamy o pozytywne myśli...

felin pisze:Widać, że zadowolony na tym spacerku :D

Kup mu psią smycz - taką zwijaną, 5m; o niebo lepiej się sprawdza. I zapinaj zawsze blokadą do dolu (to znaczy, do kociego grzbietu). Jak wlezie pod jakąś niską galąź, to zapięta tak jak na zdjęciach może zahaczyć i się rozpiąć; przerabialiśmy z jednym moim rezydentem.


Tak, właśnie taki mam plan.
Jak będę w klinice w czwartek, to chcę kupić dłuższą smyczkę, taką właśnie zwijaną :)
Dziękujemy za dobre rady :1luvu:
Co prawda, jak już uda mi się założyć szeleczki, to później zapięcie smyczy odbywa się w trybie błyskawicznym, bo Zuluś bardzo się wtedy złości :wink: ale postaram się zwrócić na to uwagę :)
Przypadek jest tylko batem, którego przeznaczenie używa do popędzenia tego, co i tak nieuchronne...

Hakita

 
Posty: 1346
Od: Pt lut 09, 2007 13:00
Lokalizacja: Kiekrz k/Poznania

Post » Wto maja 31, 2011 21:09 Re: Zulusek z diagnozą chłoniaka... Błagamy o pozytywne myśli...

Hej Hakitko :D

Ale nam wielką frajdę sprawiłaś, fotki cudne , napatrzeć się nie mogę na pyskatego przystojniaczka :1luvu: :D


Cieszę się, że sprawiliśmy Wam taką przyjemność... :1luvu: :1luvu: :1luvu:

Jak on z Tobą dyskutuje :ryk: :ryk: :ryk:


On uwielbia ze mną dyskutować i zawsze musi mieć ostatnie zdanie :twisted:
Prawdziwy Mężczyzna :)
A dyskutuje też pewnie dlatego, że ja bardzo dużo do niego mówię, prawie co chwilę, a mój Brat z kolei co chwilę pyta: co mówiłaś? A ja: to nie do Ciebie, to do Zulcia :)

Jak mówi,że nie pójdzie w szelkach, to nie pójdzie :D
Fajnie, że jednak zmienił zdanie i na słoneczku sobie poleżał :kotek: :ok:


I ja się bardzo cieszę :1luvu: Troszkę w końcu się poopalaliśmy :wink: Myślę też, że z każdym dniem będzie coraz lepiej chodził na smyczy, bo dzisiaj jeszcze był troszkę nieporadny, no i złościł się, kiedy chciał wejść w jakieś zakątki, a ja mu nie pozwalałam :wink:

No i ogromnie się cieszę, że apetyt Zulkowi dopisuje :D
Z ranką na brzuszku już jest OK ?


Tak, wszystko OK. Jeszcze przed spacerkiem sprawdzałam, czy nic się z niej nie sączy. A po spacerku przemyłam jeszcze wodą utlenioną, bo troszkę sobie brzusio ubrudził od piasku.

Buziaków sto w to cudne pysio :1luvu: :1luvu: :D


Dziękujemy i odwzajemniamy... :1luvu: :1luvu: :1luvu:
Przypadek jest tylko batem, którego przeznaczenie używa do popędzenia tego, co i tak nieuchronne...

Hakita

 
Posty: 1346
Od: Pt lut 09, 2007 13:00
Lokalizacja: Kiekrz k/Poznania

Post » Wto maja 31, 2011 22:08 Re: Zulusek z diagnozą chłoniaka... Błagamy o pozytywne myśli...

W tej trawce Zulek wygląda jak prawdziwy tygrys :wink:
Wiatrusia [*] 27.09.2012 r. Kacperek [*] 02.12.2016 r.
Filemonek [*] 31.03.2017 r.

EVA2406

Avatar użytkownika
 
Posty: 7549
Od: Pt lip 27, 2007 13:47
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro cze 01, 2011 1:32 Re: Zulusek z diagnozą chłoniaka... Błagamy o pozytywne myśli...

cudny Zulusku :P
jak miło wrócić i przeczytać takie dobre wieści
jesteś zadowolony ze spacerku, masz apetyt, ranka dobrze się goi
jesteś chyba szczęśliwy więc nie kłóć się z panią
Pani wie co dla ciebie dobre
zdjęcia wspaniałe, model też niczego sobie :wink:
teraz wypoczywajcie
jutro znowu piękny dzień
do zobaczenia Zulusku :1luvu:
30.07.09 Maciuś [*] 02.10.10 Kocik [*] 16.12.10 Pusia [*] 10.07.14 Meliska[*] 23.01.18 Boluś [*] Kubuś [*] 07.10.2019 Kisia [*] 09.06.2021 Piracik [*] 07.03.2022 Kacperek [*] 05. 01. 2024 Belfaścik [*] 16. 02. 24 Figa [*] 22.02.25 Tulinka [*]15.04.25 Kropek [*] 06.05.25 Ptysiek 08.05.25 wybaczcie mi, do zobaczenia...

puszatek

Avatar użytkownika
 
Posty: 21753
Od: Sob lut 05, 2011 21:53
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro cze 01, 2011 18:17 Re: Zulusek z diagnozą chłoniaka... Błagamy o pozytywne myśli...

Witajcie Kochani :1luvu:
Dzisiaj zbyt wiele wieści dla Was nie mam :wink:
Musiałam wyjechać na kilka godzin do pracy, więc Zulusiu w tym czasie spał i opróżniał miseczki :)
Jutro rano jedziemy na kontrolę i usg.
Mam nadzieję, że wszystko będzie dobrze.

Dzisiaj zadzwoniła do mnie koleżanka, która dowiedziała się o chorobie Zulusia i zaproponowała mi jedną rzecz.
A mianowicie wizytę u kobiety, która wspomaga leczenie przekazywaną energią.
Pomaga zarówno ludziom, jak i zwierzętom.
Oczyszcza organizm z toksyn oraz dodaje mu sił i energii na dalszą walkę z chorobą.
Moja koleżanka była u niej ze swoim kociakiem, któremu weci nie dawali nawet 1 miesiąca życia, a kotek w dość dobrym samopoczuciu dzięki większej energii żył przez ponad 6 miesięcy.
Tak sobie myślę, czemu nie spróbować. Dość sceptycznie podchodzę do takich rzeczy, ale nigdy nic nie wiadomo...
Co myślicie?
Przypadek jest tylko batem, którego przeznaczenie używa do popędzenia tego, co i tak nieuchronne...

Hakita

 
Posty: 1346
Od: Pt lut 09, 2007 13:00
Lokalizacja: Kiekrz k/Poznania

Post » Śro cze 01, 2011 20:24 Re: Zulusek z diagnozą chłoniaka... Błagamy o pozytywne myśli...

Super, że z Zulkiem wszystko gra :D
Trzymam mocne kciuki za jutrzejszą wizytę kontrolną i usg :ok:

Hakitko, ja na Twoim miejscu szukałabym pomocy nawet u samego diabła, jeśli wiedziałabym że naprawdę pomoże, więc czemu nie ?

Nie wiem co na to Zuliś, zapewne napyskuje Ci co o tym sądzi, a już podejrzewam jakie może mieć zdanie na ten temat :lol: :lol:

Buziaki dla przystojniaczka :1luvu: :1luvu: :D
Gdy cię znalazłam, nie wiedziałam, co z tobą zrobić.
Dziś nie wiem, co zrobię bez ciebie...
Marcel 7.10.2007 - 26.07.2021

kwinta

Avatar użytkownika
 
Posty: 7330
Od: Śro maja 21, 2008 20:47
Lokalizacja: Wielkopolska

Post » Śro cze 01, 2011 20:34 Re: Zulusek z diagnozą chłoniaka... Błagamy o pozytywne myśli...

Mój trzyłapek Karolek też był na podobnej wizycie. Po chorobie ( jakiś stan zapalny i bardzo powiększone węzły chłonne) był bardzo osłabiony i nie mógł dojść do siebie. Gdy wszystkie środki już zawiodły znajoma poleciła mi wetkę, która leczy metodami niekonwencjonalnymi ( bioenergoterapia i autoszczepionka). Karolek po dwóch takich wizytach wrócił do dobrej formy.
Jadąc na wizytę z Karolkiem zabrałam mojego Filemonka, bo on ma kłopoty z kryształkami w moczu.
I dziwna rzecz...............zauważyłam, że Karolek poczuł się w gabinecie jak u siebie w domu, chodził, zaglądał w każdy kącik, niczego się nie bał i u wetki na kolanach siedział jak u starej znajomej. Zwiedził biurko, szafki, parapet okienny, pojadł smakołyków, którymi został poczęstowany. Natomiast Filemonek był spięty, zestresowany i nie chciał współpracować z wetką.
Bardzo mnie to zastanowiło...............................
Oba kociaste dostały jeszcze leki homeopatyczne, a Karolek autoszczepionkę.
Jestem zadowolona z tej wizyty i gdybym miała trochę lepszą sytuację finansową częściej odwiedzałabym ten gabinet.
Tam wetka ma czas dla pacjenta, w gabinecie nie ma stołu lekarskiego, zwierzak robi co chce i wszystko ma taki trochę inny wymiar.........................sama dobrze się tam czułam.....................
Dlatego myślę, że powinnaś spróbować i takiej metody. Oczywiście, przy założeniu, że to nie jest jakaś naciągaczka.
W moim przypadku to była wetka.
Wiatrusia [*] 27.09.2012 r. Kacperek [*] 02.12.2016 r.
Filemonek [*] 31.03.2017 r.

EVA2406

Avatar użytkownika
 
Posty: 7549
Od: Pt lip 27, 2007 13:47
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro cze 01, 2011 20:39 Re: Zulusek z diagnozą chłoniaka... Błagamy o pozytywne myśli...

przy Domino pomagał mi bioenergoterapeuta, który kierował ku nie swoją energię (z drugiego końca Polski, kontaktowałam się z nim tylko telefonicznie). nie wiem czy to pomagało, czy może to, że Domino po raz pierwszy w życiu po 7 latach miała swój dom i ludzi, którzy ją bardzo kochali, czy może odpowiednio prowadzone leczenie wspomagające, ale żyła przez 11 miesięcy od czasu, gdy przyjechała do mnie w terminalnym stadium FIV.
ciekawe czy Oczkowi by taka terapia coś dała.

puss

 
Posty: 11740
Od: Czw lis 09, 2006 13:24
Lokalizacja: Poznań

Post » Śro cze 01, 2011 21:31 Re: Zulusek z diagnozą chłoniaka... Błagamy o pozytywne myśli...

Jak moja Conchita chorowała, to sama jej przekazywalam energię. Brałam ja w ramiona i koncentrowalam sie a tym, żeby dodać jej sił i ukoic ból.

Jeśli szukalas info o chloniaku na forum, to pewnie zajrzałas do nas. Mam nadzieje, ze u was skończy sie dobrze.
Obrazek

Conchita

 
Posty: 3257
Od: Pt wrz 03, 2010 7:44
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro cze 01, 2011 22:16 Re: Zulusek z diagnozą chłoniaka... Błagamy o pozytywne myśli...

Kochani, ja tak naprawdę już zdecydowałam, że pojadę na tą wizytę...
Byłam ciekawa Waszych opinii...
Koleżanka wspomniała też, że nie na wszystkich to działa, ale trzeba też wierzyć, że może pomóc.
Jeden jej kot, tak jak u Ciebie Ewuś chętnie się poddawał tej terapii, a drugi nie.
Chcę zrobić wszystko, żeby pomóc Zulciowi, więc nawet się nie zastanawiam i z pewnością pojedziemy na wizytę.
Jutro chcę zabrać z kliniki przy okazji wizyty całą historię choroby Zulka, a następnie będę się umawiać na wizytę do Mistrzyni Reiki z wiarą i nadzieją, że i nam pomoże...
Sceptycyzm zwykle pojawia się, kiedy mamy do czynienia z nowościami, z nieznanym, ale nigdy nic nie wiadomo i szybko wszystkie wątpliwości mogą zostać rozwiane...

Wizyta kosztuje 70,00 zł. Jeśli ktoś z Was jest zainteresowany, to mogę podesłać namiary :)

Co do przekazywania energii, to moja sąsiadka cały czas mówi, żebym trzymała Zulka za główkę przekazując mu energię, ale w jego przypadku to dość trudne... :wink:

Conchita, szukałam informacji o chłoniaku ogółem w necie, trafiłam na jakieś wątki z Miau, ale przyznam, że do końca nie przeczytałam. A to dlatego, że jak zaczęłam czytać to wszystko, to cały wieczór przepłakałam i pół nocy wymiotowałam z nerwów... Zastanawiam się codziennie, czy dalej szukać, dalej czytać, czy nie...
Niemniej jednak każde rady są na wagę złota...

Będziemy walczyć z całych sił... :1luvu: :1luvu: :1luvu:
Przypadek jest tylko batem, którego przeznaczenie używa do popędzenia tego, co i tak nieuchronne...

Hakita

 
Posty: 1346
Od: Pt lut 09, 2007 13:00
Lokalizacja: Kiekrz k/Poznania

Post » Śro cze 01, 2011 22:20 Re: Zulusek z diagnozą chłoniaka... Błagamy o pozytywne myśli...

Wiesz co, to może nie czytaj tamtego wątku. Czerp sile z nadziei i przekazuj ja Zulusowi.
Obrazek

Conchita

 
Posty: 3257
Od: Pt wrz 03, 2010 7:44
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro cze 01, 2011 22:46 Re: Zulusek z diagnozą chłoniaka... Błagamy o pozytywne myśli...

Nie musisz go trzymać za glowę. Polóż rękę tam, gdzie pozwoli. Jeśli lubi np. spać kolo Ciebie, to po prostu go dotknij i polóż na nim rękę.

felin

Avatar użytkownika
 
Posty: 26000
Od: Wto sty 06, 2009 0:04
Lokalizacja: Wrocław

Post » Czw cze 02, 2011 1:33 Re: Zulusek z diagnozą chłoniaka... Błagamy o pozytywne myśli...

masz rację, na pewno nie zaszkodzi a może pomóc :P
walcz Zulusku :ok: :ok: :ok:
wszyscy tu w jakiś sposób przesyłamy dobre myśli i energię
i Tobie za serce i Zuluskowi aby wygrał z chorobą
:ok: :ok: :ok: jak zwykle
do jutra pięknoto :lol:
30.07.09 Maciuś [*] 02.10.10 Kocik [*] 16.12.10 Pusia [*] 10.07.14 Meliska[*] 23.01.18 Boluś [*] Kubuś [*] 07.10.2019 Kisia [*] 09.06.2021 Piracik [*] 07.03.2022 Kacperek [*] 05. 01. 2024 Belfaścik [*] 16. 02. 24 Figa [*] 22.02.25 Tulinka [*]15.04.25 Kropek [*] 06.05.25 Ptysiek 08.05.25 wybaczcie mi, do zobaczenia...

puszatek

Avatar użytkownika
 
Posty: 21753
Od: Sob lut 05, 2011 21:53
Lokalizacja: Warszawa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 15 gości