Bombilla & Xelmo. dwupak.

Super, silver :ok:

A banerek z ONkiem możesz już odpiąć :wink:

Gratuluję zdanego egzaminu :piwa:

Hop, hop!
Jest tu kto?

Ani awans ani własna grupa, w żłobku nie ma czegoś takiego jak "własna grupa", na każdej grupie pracuje jednocześnie od 3-5 opiekunek więc sama rozumiesz

Dodatkowe obowiązki czekają, tylko ja nie jestem na nie gotowa

Jesteśmy jesteśmy z kotkami

Stwierdziłam, że ja mam chyba nie koty a surykatki w domu, uwielbiaja stac na tylnych łapkach, zwłaszcza jak widzą coś za oknem ciekawego

Żeby było kotkowo, a nie tylko o mnie

Dzis rano zanim jeszcze w ogole budzik dzwonił mój (alarm 5.20) slyszę z drugiego pokoju- M.jego "no ja p*****", wiem brzydko się wyraził. ale spanikowana obudziłam się, lecę sprawdzić co się stało.
A stało się: M.ój pakował się do pracy, zrobił sobie kanapki w 2 woreczkach. spakował do plecaka, po czym wrócił do kuchni. a Xelmo wyjął sobie jeden woreczek- rozszarpał i zaczął konsumować, M.ój się wkurzył bo miał zaraz wychodzić, poszedł przepakować kanapki do innego woreczka, w tym czasie Xelmo łakomczuch wyciągnął sobie drugi woreczek z kanapkami i zaczął wcinać. M.ój to zobaczył i w tym momencie pojawiło się soczyste przekleństwo wyżej widniejące

Jak połapałam o co poszło serdecznie się usmiałam i poszłam spać. a dzięki mojemu śpiechowi i M.ojemu potem przeszło

Biedny głodny kotecek :ryk:

sliver_87 pisze:Żeby było kotkowo, a nie tylko o mnie
Dzis rano zanim jeszcze w ogole budzik dzwonił mój (alarm 5.20) slyszę z drugiego pokoju- M.jego "no ja p*****", wiem brzydko się wyraził. ale spanikowana obudziłam się, lecę sprawdzić co się stało.
A stało się: M.ój pakował się do pracy, zrobił sobie kanapki w 2 woreczkach. spakował do plecaka, po czym wrócił do kuchni. a Xelmo wyjął sobie jeden woreczek- rozszarpał i zaczął konsumować, M.ój się wkurzył bo miał zaraz wychodzić, poszedł przepakować kanapki do innego woreczka, w tym czasie Xelmo łakomczuch wyciągnął sobie drugi woreczek z kanapkami i zaczął wcinać. M.ój to zobaczył i w tym momencie pojawiło się soczyste przekleństwo wyżej widniejące
Jak połapałam o co poszło serdecznie się usmiałam i poszłam spać. a dzięki mojemu śpiechowi i M.ojemu potem przeszło

wreszcie mnie coś dziś usmiechnęło

Nie ma skutecznych zabezpieczeń przed kocim łakomstwem :lol:

No ja mam teraz tez kota od jedzenia chleba :lol:

Przed naszym wyjazdem Prozak ukradł nam całą foliówkę z bułkami. Zabawnie z nią uciekał :twisted:

Widzę, że najpierw Shalom znęcała się nad swoimi kotami a teraz Sliver głodzi swoje. Co się dzieje? :strach:

pozdrawiam

Miłego dnia :1luvu:

Cieszę się, że Was to rozbawiło

A koty jak to koty, dziś szalały rano znów, a Bombilla udeptywała mnie swoimi zimnymi kochanymi łapusiami

Xelmo jak zwykle towarzyszył w toalecie.

A co do pracy... to jest naprawdę ciężka praca. Zwłaszcza w takie dni jak dzisiaj...
Ale przykro mi, że niektorzy postrzegają pracę w żłobku z dziećmi, jako nieudacznictwo życiowe.. mają wrażenie, że pracują tam same idiotki, które do niczego więcej się nie nadają, jak "siedzenie z dzieciakami na dywanie i nicnierobienie" :/
Nie mówię tu o forum, a o życiu faktycznym.
To tyle, miłego wieczoru, ukochajcie ode mnie Wasze koty:)

Bombilla & Xelmo. dwupak.

Kto przegląda forum