Panleukopenia??? :( - chyba nie

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto kwi 27, 2004 7:51 Panleukopenia??? :( - chyba nie

Nie wiem, co robić. W wolnobytujacej kociej rodzinie, niedaleko mnie pojawil sie problem. Najpierw padl kotek, przedwczoraj poronila koteczka (miala juz isc wczoraj na sterylke, jakas dobra dusza jej to sfinansowala, bo niestety ani opiekujaca sie nimi rodzina ani ja nie mamy na to kasy :( ). Koteczka zaraz potem gdzies uciekla i nikt jej juz nie widzial, boimy sie, ze tez nie zyje. Najpierw ja tez myslalam, jak ta pani opiekunka, ze kotki zostaly otrute. Ale jak zaczelam analizowac, wyglada to na panleukopenie :( :( :( . A moja Agatka nie zaszczepiona :( . Wiem, należą mi się tutaj straszne słowa :evil: , ale tak po prostu sie stało. Najpierw musiałam ogolnie ją wzmocnić, potem czekałam, że się bardziej oswoi - raz była u weta - totalna panika, demolka gabinetu i na bardzo dlugo utrata mozolnie przeze mnie zdobywanego zaufania. Teraz juz mialam isc, ale tak jeszcze schodziło. A teraz śmiertelnie się boję, że przywlokę to do domu. Jakie jest prawdopodobieństwo? Mogę jeszcze coś zrobić? Popzostałe są szczepione, chociaż niektóre ponad rok temu. Ale były szczepione kilka razy, więc chyba jakąś odporność mają. A Agatka? ??
Ostatnio edytowano Wto kwi 27, 2004 20:46 przez Anka, łącznie edytowano 1 raz

Anka

 
Posty: 17254
Od: Sob mar 08, 2003 21:23
Lokalizacja: Gdynia

Post » Wto kwi 27, 2004 8:42

Odpornosc po szczepieniach na panleukopenie u normalnych, zdrowych kotow utrzymuje sie do 3 lat. Wiec ze szczepionymi kotami nie ma raczej problemu choc musisz je obserwowac.

Gorzej z kotka nieszczepiona. U doroslych kotow podatnasc na ta chorobe jest znacznie mniejsza niz u kociat - to dobra wiadomosc. Zla to ta ze wirusa bardzo latwo przeniesc.
I mysle ze teraz najlepiej by bylo kotke wspomoc przez kilka dni jakims skutecznym i silnym immunostymulatorem. Bo to nie zawsze tak jest iz kontakt z wirusem od razu oznacza zachorowanie z objawami. Jesli sie w zarodku wirusa zdusi - to bedzie po sprawie a kocica wrecz nabierze pewnej odpornosci na najblizszy czas.

Gdyby pojawily sie objawy - bole brzucha, glosne przelewanie sie w nim, zle samopoczucie, wymioty, biegunka - cokolwiek niepokojacego - od razu rob badania krwi. Na tym etapie beda bardzo wiarygodne- przy panleukopenii bedzie bardzo niski poziom leukocytow. Jesli diagnoza sie potwierdzi - to od razu trzeba podac parwoglobuline, antybiotyki, immunostymulatory.

Ale na razie nie pozostaje Ci nic innego jak kotke obserwowac i ewentualnie podnosic jej odpornosc.

Blue

 
Posty: 23416
Od: Pt lut 08, 2002 19:26

Post » Wto kwi 27, 2004 12:05

Aneczko myślimy o was ciepło. Żeby wszystko było OK! A mozna zrobic badanka i jeszcze zaszczepić?
"NiechodziOToByCzłowiekMiałKota,TylkoByKotMiałCzłowieka"
Obrazek

RyuChanek i Betix

 
Posty: 2807
Od: Śro lis 05, 2003 11:48
Lokalizacja: Radzionków/Rojca- k/Bytomia- Śląsk

Post » Wto kwi 27, 2004 14:09

Teraz szczepic lepiej jeszcze nie - jesli kotka mogla miec kontakt z wirusem, lepiej ten okres przeczekac i na wszelkie sposoby sie zabezpieczac zeby go ewentualnie dopiero teraz do domu nie przywlec.
Bo szczepienie daje odpornosc dopiero po ok. 2 tygodniach - a przez ten czas odpornosc wogole jako taka spada, u niektorych kotow dosc silnie.

Blue

 
Posty: 23416
Od: Pt lut 08, 2002 19:26

Post » Wto kwi 27, 2004 14:22 kot

Anko , bedzie dobrze trzymamay

pini1

 
Posty: 7035
Od: Nie cze 30, 2002 19:56
Lokalizacja: katowice

Post » Wto kwi 27, 2004 15:04

Wlasnie szczepic teraz ,to tak jak by dolac oliwy do ognia.Musisz poczekac i obserwowac kotka.Pierwsze objawy to wymioty z biegunką.Pozniej kotek pragnie pic ,a nie moze.Moja kicia jedna przeszla panleukopenie,niestety jest za tęczowym mostkiem.4dni walczylismy o jej zycie.Nieudalo sie.

Pawel N

 
Posty: 229
Od: Pt lut 13, 2004 20:08
Lokalizacja: Warszawa-Natolin

Post » Wto kwi 27, 2004 17:29

Dzieki. Zaraz skoczę do weta, po coś podnoszącego odporność (dopiero wróciłam z pracy). Mam nadzieję, że będzie dobrze. Musi być dobrze.

Anka

 
Posty: 17254
Od: Sob mar 08, 2003 21:23
Lokalizacja: Gdynia

Post » Wto kwi 27, 2004 18:17

Anko, bedzie dobrze, trzymaj sie !!

biedne te podworkowe kicie :(
Obrazek Obrazek

Ylva

 
Posty: 1985
Od: Pon kwi 07, 2003 16:59

Post » Wto kwi 27, 2004 18:37

Bardzo, bardzo biedne :cry: :cry:
A z tymi immunostymulatorami to głupia jestem. Dzwoniłam do paru lecznic. Wogóle nie chcą o tym rozmawiać. Mówią, żeby zaszczepić kotkę, że się nic nie stanie. Ale nie zaszczepię. A wogóle co to są te immunostymulatory? Może można to gdzieś bez recepty kupić? Albo na ludzką? - to spróbuję ubłagać lekarza mamy.
Tylko w jednym mówią to samo co Wy tutaj mówicie - że dorosła kotka ma już przeważnie włsną odporność. I jeszcze - że nawet jeśli zachoruje, to jest szansa, że przejdzie to łagodniej niż młodziutki kotek.

Anka

 
Posty: 17254
Od: Sob mar 08, 2003 21:23
Lokalizacja: Gdynia

Post » Wto kwi 27, 2004 18:59

Anko,

Kciuki zacisniete :ok: , bedzie dobrze :ok:
Pozdrawiają:
Margarita oraz Tosia, Mrówka, Amelka i Belissima Principessa (imię robocze)
Obrazek

Margarita

 
Posty: 546
Od: Sob cze 15, 2002 19:19
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto kwi 27, 2004 19:02

Mocno trzymam kciuki.
Immunostymulatory to leki podnoszace odpornosc, ale jakie - nie mam pojecia :-(
aktualny wątek viewtopic.php?f=46&t=213932
***** ***

zuza

Avatar użytkownika
 
Posty: 84527
Od: Sob lut 02, 2002 22:11
Lokalizacja: Warszawa Nowodwory

Post » Wto kwi 27, 2004 20:39

Prawdopodobnie nie jest to jednak panleukopenia. Wczoraj jak rozmawiałam z tą panią, nie przyszla mi wogóle na myśl ta choroba i nie pytałam o szczegóły. Mówiła, że kotki się zatruły, ale panleukopenia daje takie objawy. Przed chwilą znowu rozmawiałyśmy. I dopiero zrozumiałam, że pierwszy ze zmarłych kotków był jeszcze przed śmiercią u weta i miał badaną krew - i to badanie wskazało na zatrucie. Poza tym one wymiotowały, ale nie miały biegunki. Więc chyba naprawdę zatrucie. Tam, naprzeciwko mojego domu, po drugiej stronie ulicy mieszka podobno jakaś ludzka gnida (nie znajduję delikatniejszych określeń) ktora potrafi chwalić się nawet, że truje koty. Biedne, biedne kotki :cry: :cry: . Zostały dwa. Podpowiadałam tej pani, żeby je wzięła całkiem do domu, one i tak są oswojone, ale ona twierdzi, że one uciekają z domu, że to się nie da. Cholera, może ktoś chce śliczną, podobną do Agatki koteczkę lub srebrzysto - szarego kocurka?

Anka

 
Posty: 17254
Od: Sob mar 08, 2003 21:23
Lokalizacja: Gdynia

Post » Wto kwi 27, 2004 22:01 kot

:(

pini1

 
Posty: 7035
Od: Nie cze 30, 2002 19:56
Lokalizacja: katowice

Post » Pon sie 30, 2004 9:49

Pytanie z innej strony:

Kiedy zaszczepione koty mogą pójść do domu, w który kociątko odeszło na panleukopenię?

To przeczytałam:
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=17755&start=0
Obrazek

Ska

 
Posty: 6073
Od: Sob lut 28, 2004 20:40
Lokalizacja: Warszawa - Mokotów Górny

Post » Pon sie 30, 2004 10:07

Szczepienie daje 100% (no może 99%) ochrony przed chorobą. Także jeśli kocie jest minimum da tygodnie po drugim szczepieniu, a dom zdezynfekowany domestosem...
To można chyba zaryzykować.
U Yoasi jedem kociak odszedł kiedyś na p. (drugi nie zachorował). Wzięli szczepioną kotkę i było ok.
Obrazek
http://www.forastero.pl hodowla kotów brytyjskich

Mysza

Avatar użytkownika
 
Posty: 39656
Od: Pon cze 02, 2003 10:17
Lokalizacja: prawie Kraków

[następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: MiltonGob, włóczka i 165 gości