Maluszki [*] Szczytno-nadal potrzebne DT.

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim

Post » Śro maja 25, 2011 13:05 Re: Szczytno-nadal potrzebne DT. Miluś w DS, komu Tajfuna? :)

Zobacze go! :D
Dorota, Mru(czek), Chipolit, Norka, O'Gon (Burak); Balbina, Tygrysiunia, Bolek i Coco za TM

Dorota

 
Posty: 67155
Od: Pon maja 20, 2002 13:49
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Śro maja 25, 2011 13:15 Re: Szczytno-nadal potrzebne DT. Miluś w DS, komu Tajfuna? :)

To oddać hołdy kapitanowi

Ahoj
Kapitan na głodzie :mrgreen:
Bryśku :1luvu:
ObrazekObrazekObrazek
ObrazekObrazek

meksykanka

 
Posty: 6532
Od: Wto mar 08, 2011 1:13
Lokalizacja: Prawie Wa-wa

Post » Śro maja 25, 2011 13:32 Re: Szczytno-nadal potrzebne DT. Miluś w DS, komu Tajfuna? :)

I ja mam pierwszy banerek w końcu,strasznie się cieszę,Dorotko do zobaczenia. :oops:
[/url]ObrazekObrazekObrazek

horacy 7

 
Posty: 6708
Od: Śro cze 02, 2010 16:01

Post » Śro maja 25, 2011 14:50 Re: Szczytno-nadal potrzebne DT. Miluś w DS, komu Tajfuna? :)

No taki sztandar z kapitanem Brysiem to jest coś!
ObrazekObrazekObrazek
ObrazekObrazek

meksykanka

 
Posty: 6532
Od: Wto mar 08, 2011 1:13
Lokalizacja: Prawie Wa-wa

Post » Śro maja 25, 2011 15:12 Re: Szczytno-nadal potrzebne DT. Miluś w DS, komu Tajfuna? :)

Jestem, czuwam i :ok: za wizytę trzymam :lol:
po_prostu_kaska
 

Post » Śro maja 25, 2011 15:52 Re: Szczytno-nadal potrzebne DT. Miluś w DS, komu Tajfuna? :)

:ok: :ok:
Fundacja Tabby - Burasy i Spółka
https://www.facebook.com/BurasySp/

Mjeczysława Naczelnika Pszypatki
https://www.facebook.com/MjeczyslawNaczelnik/

tam jestem łapalna

Gibutkowa

 
Posty: 29640
Od: Pt wrz 04, 2009 17:23
Lokalizacja: Wrocław

Post » Śro maja 25, 2011 19:04 Re: Szczytno-nadal potrzebne DT. Miluś w DS, komu Tajfuna? :)

Mila miała dziś kolejny atak :cry:
ObrazekObrazekObrazek
ObrazekObrazek

meksykanka

 
Posty: 6532
Od: Wto mar 08, 2011 1:13
Lokalizacja: Prawie Wa-wa

Post » Śro maja 25, 2011 19:17 Re: Szczytno-nadal potrzebne DT. Miluś w DS, komu Tajfuna? :)

meksykanka pisze:Mila miała dziś kolejny atak :cry:


:cry: :cry: :cry:
po_prostu_kaska
 

Post » Śro maja 25, 2011 19:22 Re: Szczytno-nadal potrzebne DT. Miluś w DS, komu Tajfuna? :)

po_prostu_kaska pisze:
meksykanka pisze:Mila miała dziś kolejny atak :cry:


:cry: :cry: :cry:


Meksykanko, a co z nią dalej? Ona jest zdiagnozowana?
po_prostu_kaska
 

Post » Śro maja 25, 2011 19:35 Re: Szczytno-nadal potrzebne DT. Miluś w DS, komu Tajfuna? :)

Nie, cały czas była nadzieja, że to minie.
Nie wiem, przepraszam, ale wyję jak bóbr.
Jestem sama do piątku wieczorem.
Teraz Mila przejęła rolę wariatki. Leży na pdłodze i warczy na wszystkie koty.
Tak mi jej szkoda. Boję się. Mam wyrzuty sumienia.
ObrazekObrazekObrazek
ObrazekObrazek

meksykanka

 
Posty: 6532
Od: Wto mar 08, 2011 1:13
Lokalizacja: Prawie Wa-wa

Post » Śro maja 25, 2011 19:41 Re: Szczytno-nadal potrzebne DT. Miluś w DS, komu Tajfuna? :)

Ale dlaczego masz wyrzuty...? :( Tu nie ma nigdzie Twojej winy. Ba, przecież to Ty zabrałaś ją z tamtego domu i Ty jej pomogłaś i pomagasz cały czas dając teraz kąt. Nie możesz siebie obwiniać.

Domyślam się jak strasznie patrzeć na te ataki :cry: ale ona Cię potrzebuje... Ma tylko Wasz dom i Was.
Ostatnio edytowano Śro maja 25, 2011 19:42 przez po_prostu_kaska, łącznie edytowano 1 raz
po_prostu_kaska
 

Post » Śro maja 25, 2011 19:42 Re: Szczytno-nadal potrzebne DT. Miluś w DS, komu Tajfuna? :)

meksykanka pisze:Nie, cały czas była nadzieja, że to minie.
Nie wiem, przepraszam, ale wyję jak bóbr.
Jestem sama do piątku wieczorem.
Teraz Mila przejęła rolę wariatki. Leży na pdłodze i warczy na wszystkie koty.
Tak mi jej szkoda. Boję się. Mam wyrzuty sumienia.



Może ją jeszcze trzymać atak, potrzebuje teraz trochę ciszy i spokoju, zanim leki zaczną działać, najlepiej ją odizolować do czasu aż się wyciszy.
Co podajesz jej przy ataku?
Czy rozważałyście z wetką opcję stałego podawania leków aby małą nie męczyły ataki?
„Dla zwierząt wszyscy ludzie to naziści, a ich życie – to wieczna Treblinka”. -Isaac Bashevis Singer

"Zawsze warto być człowiekiem,
Choć tak łatwo zejść na psy!"
- Ryszard Riedel, Mirosław Bochenek

“Kupujemy rzeczy, których nie potrzebujemy, za pieniądze, których nie mamy, żeby zaimponować ludziom, których nie lubimy.” — Dave Ramsey
https://www.gismeteo.ru/weather-lodz-3203/

iwcia

 
Posty: 9147
Od: Czw kwi 28, 2005 6:52
Lokalizacja: Miasto włókienników :)

Post » Śro maja 25, 2011 19:44 Re: Szczytno-nadal potrzebne DT. Miluś w DS, komu Tajfuna? :)

Bardzo współczuję... Moja Kotka miała epilepsję, luminal pozwolił zmniejszyć liczbę i siłę ataków. Taki atak bardzo przeraża - i ludzi, i kota...
"Koty trzeba chwalić, robia się od tego bardziej puchate"

taizu

Avatar użytkownika
 
Posty: 16135
Od: Śro gru 30, 2009 23:05
Lokalizacja: Mazury

Post » Śro maja 25, 2011 19:55 Re: Szczytno-nadal potrzebne DT. Miluś w DS, komu Tajfuna? :)

Nie, wszystko jeszcze przed nami...
Ona jest z nami dopiero od miesiąca...
Nie ma jeszcze zdiagnozowanej epilepsji...
Teraz ponownie atak dwa dni od zakończenia odrobaczania...
Niestety tym razem ledwie po tygodniu...
Chciałam wierzyć w to, że to się nie powtórzy.

Nie mogę jej nawet przytulić, bo na mnie też warczy.
Zaraz po ataku była spokojna.
Mam wyrzuty sumienia, bo nie moge jej poświęcić dużo czasu. Powinna być jedynym kotem w odpowiedzialnym domku.
ObrazekObrazekObrazek
ObrazekObrazek

meksykanka

 
Posty: 6532
Od: Wto mar 08, 2011 1:13
Lokalizacja: Prawie Wa-wa

Post » Śro maja 25, 2011 21:07 Re: Szczytno-nadal potrzebne DT. Miluś w DS, komu Tajfuna? :)

Witam Szanowny Team Ratowaczy Kotów,
Szóstka- Kitka -a obecnie Luśka, przysporzyła nam trochę niepokoju o zdrowie.
Unidox przez 10 dni nie dał oczekiwanych rezultatów,Lusia wciąż sapała i kichała i oczka we łzach oraz pomimo Stronholdu żywe robale.
Pan doktor dał jej zastrzyk i przepisał synulax, ponieważ codzienna wizyta na zastrzyk nie wchodziła w grę. Powiedził,że Lusia może być zarażona wirusem białaczki, bo jest osłabiona i nie reaguje na leki:(Ciężki tydzień, choć dzień po dniu leki i inhalacje, echinacea dały skutki -poprawa widoczna:) Lusia dostała też milbemax na robale.
Pan doktor zaprosił nas w najbliższą sobotę na szczepienie. Ale ja poprosiłam o wykonanie testu na białaczkę... i dziś rano dowiedziałam się ,że wyniki są ujemne....radość i ulga - a juz myślami wybiegałam na przód z wizją Lusi ciągle smutnej i cierpiącej, że serce pęka.Kochamy Luśkę, nawet gdyby była chora dalibyśmy radę, ale wiadomośc ze nie ma białaczki uskrzydliła nas...dopiero pożegnaliśmy 17-letniego Krzyśka. Mam nadzieję,że Lusia przeżyje jeszcze dłużej:)
Trzymamy kciuki za wszystkie koty i za Was - wspaniałych ludzi!
Rodzinka z Ursusa:)

szóstka

 
Posty: 3
Od: Nie maja 08, 2011 17:57

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: ASK@ i 3 gości