Maluszki [*] Szczytno-nadal potrzebne DT.

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim

Post » Pt maja 20, 2011 11:25 Re: Szczytno-nadal potrzebne DT. Miluś w DS, komu Tajfuna? :)

Dziewczyny, przecież tu chodzi o zdrowie i życie wspaniałego kota, którego po badanaich skazano na śmierć.
Basia zabrała go do piwnicy... a od tego czasu niczego nie udało nam się wymyśleć.
Ja sama tylko mogę rwać włosy z głowy - i wołać "Ratunku"
Basia uratowała mu życie - ale co dalej...?
ObrazekObrazekObrazek
ObrazekObrazek

meksykanka

 
Posty: 6532
Od: Wto mar 08, 2011 1:13
Lokalizacja: Prawie Wa-wa

Post » Pt maja 20, 2011 11:27 Re: Szczytno-nadal potrzebne DT. Miluś w DS, komu Tajfuna? :)

meksykanka pisze:Basia uratowała mu życie - ale co dalej...?


To dalej....

Gibutkowa pisze:A jednak... :( No to badania krwi, interferon, Zylexis...
ObrazekObrazekObrazek"Nigdy nie wiemy, kiedy widzimy kogoś PO RAZ OSTATNI..."
"Kiedy się kogoś kocha to ten drugi ktoś nigdy nie znika"
Moja Rodzina w Niebie:Tata(*),Mika(*),Mama(*),DeeDee(*), Adas(*), Lapcio(*),Kosiniak(*),Milenka(*), Nusia (*)Miluś(*)NUTKA!!(*),Belcia(*),Krzysiek!(*),Czunia(*)..Nie wierzę...

Marzenia11

 
Posty: 35668
Od: Sob lut 28, 2009 21:24

Post » Pt maja 20, 2011 11:28 Re: Szczytno-nadal potrzebne DT. Miluś w DS, komu Tajfuna? :)

Brysio jest bezdomny. Przebywa poza wielkimi ośrodkami miejskimi z dużymi klinikami i specami od leczenia.
Czy znowu pozostaje tylko teoria?
ObrazekObrazekObrazek
ObrazekObrazek

meksykanka

 
Posty: 6532
Od: Wto mar 08, 2011 1:13
Lokalizacja: Prawie Wa-wa

Post » Pt maja 20, 2011 11:29 Re: Szczytno-nadal potrzebne DT. Miluś w DS, komu Tajfuna? :)

Kto gdzie i za co zajmie się Brysiem?
Bo tak to pozostają "dobre rady".
ObrazekObrazekObrazek
ObrazekObrazek

meksykanka

 
Posty: 6532
Od: Wto mar 08, 2011 1:13
Lokalizacja: Prawie Wa-wa

Post » Pt maja 20, 2011 11:30 Re: Szczytno-nadal potrzebne DT. Miluś w DS, komu Tajfuna? :)

Rady od Ciebie nie potrzebuje i dziękuje.Bryś zaś potrzebuje pomocy i domu i to dla niego proszę o dom który da mu szanse żyć jeszcze jakiś czas dłuższy lub krótszy w komforcie jaki człowiek będzie mógł mu dać.Ja daje mu to co mogę najlepszego i możliwego z mojej strony,niestety mam w domu jeszcze sześć kotów i tego co najważniejsze nie mogę mu dać czyli domu chociaż bardzo bym chciała.
[/url]ObrazekObrazekObrazek

horacy 7

 
Posty: 6708
Od: Śro cze 02, 2010 16:01

Post » Pt maja 20, 2011 11:32 Re: Szczytno-nadal potrzebne DT. Miluś w DS, komu Tajfuna? :)

meksykanka pisze:Kto gdzie i za co zajmie się Brysiem?
Bo tak to pozostają "dobre rady".


nie, meksykanka, leki można też podawać w piwnicy.
Nie rozumiem, pytanie "co dalej?" z tego wynika = pytaniu "kto go bioerze w niedzielę", czyz tak?

edit: oczywiście, że tak :

horacy 7 pisze:Bryś zaś potrzebuje pomocy i domu i to dla niego proszę o dom który da mu szanse żyć jeszcze jakiś czas dłuższy lub krótszy w komforcie jaki człowiek będzie mógł mu dać.
ObrazekObrazekObrazek"Nigdy nie wiemy, kiedy widzimy kogoś PO RAZ OSTATNI..."
"Kiedy się kogoś kocha to ten drugi ktoś nigdy nie znika"
Moja Rodzina w Niebie:Tata(*),Mika(*),Mama(*),DeeDee(*), Adas(*), Lapcio(*),Kosiniak(*),Milenka(*), Nusia (*)Miluś(*)NUTKA!!(*),Belcia(*),Krzysiek!(*),Czunia(*)..Nie wierzę...

Marzenia11

 
Posty: 35668
Od: Sob lut 28, 2009 21:24

Post » Pt maja 20, 2011 11:35 Re: Szczytno-nadal potrzebne DT. Miluś w DS, komu Tajfuna? :)

meksykanka pisze:Brysio jest bezdomny. Przebywa poza wielkimi ośrodkami miejskimi z dużymi klinikami i specami od leczenia.
Czy znowu pozostaje tylko teoria?


I jeszcze: nawet chciałam dzisiaj kupic interferon, żeby w niedzielę go zawieźć. Zylexis na pewno jest w Olsztynie. Chciałam dzis już kupic beta-glukan, zeby w niedzielę zawieźć i dawać z karmą. Moje rady nie są tylko radami ale też konkretnymi działaniami na maksymalnych możliwościach. Ale znowu w swojej głupocie się wtrącam i widzę, ze bariery urazonej godności ludzkiej nie przeskoczę, nawet gdy kieruję się dobrem kota i odkładam zupełnie na bok niesprawiedliwość i przykrość mi tu wyrządzoną przez horacy7 i ACHA13.

Przepraszam, ze znowu się odezwałam, już się wyłączam.
ObrazekObrazekObrazek"Nigdy nie wiemy, kiedy widzimy kogoś PO RAZ OSTATNI..."
"Kiedy się kogoś kocha to ten drugi ktoś nigdy nie znika"
Moja Rodzina w Niebie:Tata(*),Mika(*),Mama(*),DeeDee(*), Adas(*), Lapcio(*),Kosiniak(*),Milenka(*), Nusia (*)Miluś(*)NUTKA!!(*),Belcia(*),Krzysiek!(*),Czunia(*)..Nie wierzę...

Marzenia11

 
Posty: 35668
Od: Sob lut 28, 2009 21:24

Post » Pt maja 20, 2011 11:37 Re: Szczytno-nadal potrzebne DT. Miluś w DS, komu Tajfuna? :)

Ale on dziczeje w piwnicy... W każdej chwili może i tę piwnicę stracić. o tym już pisano. W okolicy nie ma możliwości pełnej diagnostyki... Ja też tak myślę - Bryś nie może przebywać w Szczytnie.
Ale to też tylko moje dobre rady. :cry:
ObrazekObrazekObrazek
ObrazekObrazek

meksykanka

 
Posty: 6532
Od: Wto mar 08, 2011 1:13
Lokalizacja: Prawie Wa-wa

Post » Pt maja 20, 2011 11:39 Re: Szczytno-nadal potrzebne DT. Miluś w DS, komu Tajfuna? :)

On musi mieć diagnostykę. Nie znam się zupełnie na leczeniu, ale chyba nie podaje się tych specyfików bez konsultacji z lekarzem...
A przecież wszyscy marzymy o domku dla niego.
ObrazekObrazekObrazek
ObrazekObrazek

meksykanka

 
Posty: 6532
Od: Wto mar 08, 2011 1:13
Lokalizacja: Prawie Wa-wa

Post » Pt maja 20, 2011 11:56 Re: Szczytno-nadal potrzebne DT. Miluś w DS, komu Tajfuna? :)

Kot nie może żyć w piwnicy na dłuższą metę bo jest smutny i samotny.Niestety najważniejszą przeszkodą jest to ,że jeżeli ktoś się zorientuje ,że tam przebywa kot ,to dostane nakaz zabrania go i już.Niestety innym będzie przeszkadzał na pewno.I znów rozgorzała dyskusja o tym kto mądrzejszy ,a mnie nie o to tu chodzi.Nie biorę ciężko chorych kotów na dłuższy okres bo wychodzę o 6 rano a wracam po 19 tej ,a czasami później to jak podawać regularnie leki,raz dziennie bez problemu częściej nie mam jak.
[/url]ObrazekObrazekObrazek

horacy 7

 
Posty: 6708
Od: Śro cze 02, 2010 16:01

Post » Pt maja 20, 2011 12:04 Re: Szczytno-nadal potrzebne DT. Miluś w DS, komu Tajfuna? :)

Musimy się skoncentrować.

- Basiu, na ile przewidujesz jeszcze szanse przebywania Brysia w DT?
- Dziewczyny, jak można zorganizować leczenie Brysia i jegoo diagnostykę (cegiełki, pomoc w transporcie do lekarza, etc.)?
- Pytam fachowe siły - czy takie podawanie leków będzie skomplikowane? Czy jest szansa żeby miał podawane leki w Szczytnie?
- Czy jesteśmy w stanie wymyśleć jakieś przyszłościowe rozwiązanie?

Pewnie już dawno zaplątałam się we własne zeznania, bo myślę bardziej paniką nawet nie wiem czy sercem aniżeli rozumem, ale teraz sytuacja tego kota jest priorytetem a nie sprawdzenie, kto jest mądrzejszy (ja od razu się przyznaję, nie jestem mądrzejsza)

Czy ktoś myślący bardziej logicznie niż ja potrafiłby to zebrać do kupy?
ObrazekObrazekObrazek
ObrazekObrazek

meksykanka

 
Posty: 6532
Od: Wto mar 08, 2011 1:13
Lokalizacja: Prawie Wa-wa

Post » Pt maja 20, 2011 12:13 Re: Szczytno-nadal potrzebne DT. Miluś w DS, komu Tajfuna? :)

Zosia - o kasie pisałam na wątku Brysia. Odnośnie podawania leków - nie ma absolutnie żadnego problemu - Franka miesiąc była w piwnicy - W KLATCE KRÓLICZEJ! (w porównaniu z tym Bryś ma komforcik), nie było problemu z podawaniem leków, kropieniem oczu w klatce, w dni powszednie mogłam jej poświecić max godzinę - wisiałam nad klatką i ją głaskałam, gadałam do niej. Owszem - zgadzam się - kot w piwnicy jest smutny ale traktujemy to jako sytuację przejściową. Dziecko chore na białaczkę też w szpitalu jest smutne ale musi tam czasem przebywać żeby było zdrowe (zaleczone chociaż). Każdy chory i przebywający w miejscu "odosobnienia" jest smutny ale choroba to nie wakacje. No niestety.
Fundacja Tabby - Burasy i Spółka
https://www.facebook.com/BurasySp/

Mjeczysława Naczelnika Pszypatki
https://www.facebook.com/MjeczyslawNaczelnik/

tam jestem łapalna

Gibutkowa

 
Posty: 29640
Od: Pt wrz 04, 2009 17:23
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pt maja 20, 2011 12:19 Re: Szczytno-nadal potrzebne DT. Miluś w DS, komu Tajfuna? :)

Niedaleko na Pomorzu mieszka Poker71. Jest u niej białaczkowa Wiki oraz szczepiona rezydentka.
Może udałoby się namówić ją na płatny tymczas? Bo wiem, że niewesołą sytuację finansową ma, więc tak free by się nie udało raczej.
+ opłacanie leczenia. To kupa kasy może wyjść, ale w lecznicy byłoby jeszcze drożej.

Szalony Kot

 
Posty: 23304
Od: Pt wrz 24, 2010 13:01
Lokalizacja: Grodzisk Maz./ Warszawa

Post » Pt maja 20, 2011 12:21 Re: Szczytno-nadal potrzebne DT. Miluś w DS, komu Tajfuna? :)

To mimo wszystko byłaby szansa.
Trzeba zobaczyć o jakich kwotach mówimy i czy je da się uzbierać.
ObrazekObrazekObrazek
ObrazekObrazek

meksykanka

 
Posty: 6532
Od: Wto mar 08, 2011 1:13
Lokalizacja: Prawie Wa-wa

Post » Pt maja 20, 2011 12:27 Re: Szczytno-nadal potrzebne DT. Miluś w DS, komu Tajfuna? :)

Tylko to jest luźny pomysł, nie wiem, jakie nastawienie ma do tego Poker, a nie chcę jej też niczym dobijać :/
No zobaczymy.

Boję się, ale napisać do Poker mogę spróbować. Boję się strasznie, nie lubię o takie rzeczy prosić :oops:
Jakieś sugestie, co piszemy?

Szalony Kot

 
Posty: 23304
Od: Pt wrz 24, 2010 13:01
Lokalizacja: Grodzisk Maz./ Warszawa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 9 gości