Wraz ze zmianą na plus zachowania Fionki, mamy pierwsze straty materialne. Na początek trudne do przełknięcia. Gdy odbywałyśmy nasz rytuał powitania, byłyśmy właśnie na etapie wyciągania zakupów z bagażnika, sunia była uprzejma stanąć swoją delikatną łapką z niemniej delikatnymi pazurkami na mojej stopie ozdobionej (przynajmniej do tego momentu) nylonową pończochą. Po chwili pończochy już nie było. Za to piękne oczko do kolana poszło.
Fionka, nieświadoma poczynionej straty, radośnie patrząc mi w oczy i pokazując garnitur dużych zębów, dalej cieszyła się z mojego powrotu
