Kotka

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon maja 16, 2011 19:19 Re: Kotka

Koszmaria pisze:
wejdź na gumtree albo allegro.pisz maile do ludzi,którzy bezmyślnie rozmnażają swoje koty.
uwierz mi że przez kilka miesięcy dzwonienia albo pisania będzie jedynie dwie-trzy pozytywne reakcje.reszta to beton,Ty się nie znasz,weterynarz powiedział,ja od wielu lat mam koty.
siedź na miau i pisz każdej osobie która się tu pojawi z ciężarną kotką albo ślepym miotem do odchowania.
zaręczam,że o ile nie nie masz schizofrenii w której urojenia każą Ci myśleć,że jesteś aniołem zesłanym przez Boga,to stracisz cierpliwość do przyjaznego i w miarę bezbolesnego tłumaczenia ludziom że jak ma być mniej bezdomnych kotów na ulicach i w schroniskach,to powinni ruszyć swoje leniwe tyłki do gabinetu wet. albo poprosić jakąś fundację o pomoc w sterylizacji albo kastracji.
po prostu cierpliwość i tolerancja na ludzki beton w którymś momencie się kończy.

Niewątpliwie. Jednakże wydanie nakazu eutanazji(?w takim przypadku nie ma mowy o "dobrej śmierci")kociąt lub sterylizacji aborcyjnej w bardzo zaawansowanej ciąży nikogo nie skłoni do podjęcia "nakazanych" działań. Raczej przeciwnie- spotkałam się już z osobą, która dla udowodnienia czegośtam i postawienia na swoim, po nagonce zorganizowanej przez zaangażowane w sterylizację kotów osoby specjalnie dopuściła do narodzin 10 kociąt. Więc raczej nie tędy droga i jednak trzeba zagryźc zęby, poprzeklinać pod nosem, a do "ludzkiego betonu" mówić i tłumaczyć tak, żeby w końcu zaskoczyło. Bo to,że Ty, Koszmario, o czymś wiesz i jest to dla Ciebie oczywiste, nie znaczy wcale, że wszyscy automatycznie też muszą to wiedzieć.
Miałam taką nauczycielkę matematyki - zawsze było dla niej niepojęte,że czegoś nie rozumiemy, darła się i wyżywała na nas- gdyby wtedy był obowiązek zdawania matury z matmy- olała bym na 200%
Obrazek http://www.facebook.com/TOP.INNI?ref=pb
milczenie jest srebrem, a mruczenie - złotem...

Szenila

 
Posty: 1850
Od: Pt gru 03, 2010 18:24
Lokalizacja: Chrzanów

Post » Pon maja 16, 2011 20:04 Re: Kotka

rysiowaasia pisze:Koszmaria, niewatpliwie masz rację.Cierpliwosć czasem sie konczy. Wiem,ze niektórzy "miłosnicy" kotów sa niereformowalni ( sama mam kontakt z taka karmicielka)
Ale nigdy nie bedę zwolenniczka usmiercania narodzonych juz kociat w sytuacji, kiedy maja opieka w postaci kociej mamy lub człowieka...
Jedyna wg mnie humanitarna metoda na ograniczenie bezdomności to sterylizacje/kastracje.

zależy,jaka to opieka i jakie te kociaki ,niestety wszystko jest względne,czasem lepiej uśpić ślepe kociaki,to już ekstremum i ostateczność.
i totalnie się zgadzam,że sterylizacje przede wszystkim.
ObrazekObrazekObrazek

Koszmaria

Avatar użytkownika
 
Posty: 6233
Od: Pon lut 04, 2008 1:17
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon maja 16, 2011 20:56 Re: Kotka

poprzedni post pisałam w wolnej chwili w pracy, miał on charakter typowo interwencyjny, teraz odniosę się szerzej do różnych spraw.

ewar pisze:Myślicie,że tak łatwo kogoś namówić na wysterylizowanie kotki? Przykładem moi sąsiedzi.Próbuję od dawna i nic.


Zdarza się- ale do większości ludzi dociera. Jak nie kastracja, to chociaż tabletki, wielu ludzi z wdzięcznością przyjmuje pomoc w kastracji, część ludzi nawet nie wie (!), że niechcianym miotom można (i trzeba, co na tym forum powinno być oczywiste) zapobiegać.
Wiele osób "złapanych" na Allegro i innych portalach zaprzestaje rozmnażania, więc warto edukować. Świadomość w narodzie jednak rośnie, i oby tak dalej. Głupie reakcje często są oznaką poczucia winy itp. emocji- pisałam o tym wiele razy na wątku interwencyjnym- i nie należy brać ich poważnie. Choć czasem pomagają niestety jedynie argumenty w rodzaju organizacji zwierzakowych...

Szenila, aż nie chce mi się wierzyć, że ktoś może być aż tak okrutny jak opisywana przez Ciebie osoba, jeśli rzeczywiście zrobiła to po to, aby coś komuś udowodnić. Tym niemniej wydaje mi się, że niezależnie od działań wolontariuszy postąpiłaby tak samo (aby udowodnić przede wszystkim sobie) i warto próbować przekonywać do naszych racji. Zgadzam się, że spokojnym tłumaczeniem osiągnie się więcej niż darciem paszczy.

rysiowaasia pisze:Koszmaria, niewatpliwie masz rację.Cierpliwosć czasem sie konczy. Wiem,ze niektórzy "miłosnicy" kotów sa niereformowalni ( sama mam kontakt z taka karmicielka)
Ale nigdy nie bedę zwolenniczka usmiercania narodzonych juz kociat w sytuacji, kiedy maja opieka w postaci kociej mamy lub człowieka...
Jedyna wg mnie humanitarna metoda na ograniczenie bezdomności to sterylizacje/kastracje.


zacznę od tego, że jestem pod dużym pozytywnym wrażeniem tego postu, tak jak niestety pod negatywnym wrażeniem wielu poprzednich... Zgadzam się w 100%, że najlepiej nie dopuszczać do ciąży i nie mieć dylematów natury moralnej. Masz prawo sprzeciwiać się usypianiu ślepych miotów. Natomiast stanowczo sprzeciwiam się przyklaskiwaniu zachowaniom, które uważam za nieodpowiedzialne- czyli np. świadomemu pozwalaniu na narodziny kociąt, gdy własna bądź znaleziona kotka okaże się ciężarna. Często takie decyzje kończą się źle dla kotki i kociąt. Przykładami służę.

Moje poglądy na kastracje aborcyjne i usypianie ślepych miotów wszyscy znają- to drugie jest moim zdaniem lepszym wyjściem niż oddawanie małych byle komu bądź pozostawianie na (nie)łasce losu. Mam wrażenie, że niektórym chęć ratowania życia za wszelką cenę przesłania troskę o jakość tego życia, czyli - ratować, a jak kociak umrze po miesiącu na pp, to wszystko OK, z naturą nie wygramy... dla mnie to skazywanie na niepotrzebne cierpienie, nic więcej.

Tyle teorii i rozważań filozoficznych. Jak już pisałam- na miejscu autora wątku zdecydowałabym się na kastrację aborcyjną, chociażby dlatego, aby nie narażać życia kotki. Chętnych zawsze można skierować do schroniska, na Kociarnię itp. Niepojętym dla mnie jest, że dopuścił do ciąży kotki po raz drugi, wiedząc zgodnie ze słowami części przedmówczyń, że postępuje niewłaściwie. Czyli- niby kogoś kocha, a świadomie mu szkodzi. Nie wiem, co stoi zabiegowi na drodze- kasę da się zorganizować, transport też, tylko trzeba otworzyć usta odpowiednio wcześnie, a nie chwalić się (sorry, tak to odbieram!), że znów się nabroiło. Na zasadzie- znów się spóźniłam do pracy, bo spóźnialstwo jest taaaakie cool i mogę się pochwalić kolegom, jaka jestem fajna! A że szef wymownie patrzy na zegarek, to już jego problem :twisted:
Przypominam, że istnieje coś takiego jak promonvet, który może być stosowany jako awaryjne zabezpieczenie- kiedy np. zepsuje się samochód czy osoba, która miała wieźć kotkę na zabieg, jest chora lub bardzo zajęta. Tyle, że jak to się przeradza w stan permanentny, podejrzewam nagły atak lenia bądź olewki...

Czyli- jak będą chęci, znajdzie się i pomoc. Tylko trzeba chcieć. W Warszawie/ okolicach obsługiwanych komunikacją miejską sama dowiozę kotkę na zabieg, jak będzie trzeba.
chętni na kota
-
Pozytywne myślenie wszystko odmieni - ja wierzę w świat bez bezdomnych, cierpiących psów i kotów jeszcze przed 40.
---
Poszukuję osoby która może pomóc w sterylizacji kotów bezdomnych w Polanowie oraz Nowym Miasteczku oraz osoby która odwiezie wiejską kotkę na zabieg pod Kielcami. Proszę o info na pw. Dziękuję :-)

VeganGirl85

Avatar użytkownika
 
Posty: 16929
Od: Śro gru 29, 2004 9:09
Lokalizacja: Warszawa Grochów

Post » Pon maja 16, 2011 21:02 Re: Kotka

Moje gratulacje, po raz kolejny osoba która potrzebuje porady zostaje zlinczowana i ucieka z forum :?
Tu jesteśmy http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=152188
Człowiek szczęśliwy to nie ten, który wszystko ma, ale ten, który cieszy się wszystkim, co ma.
Gabi 14.07.2016 (*), Duffy 06.04.2009 - 02.11.2020 (*)

bozena640

 
Posty: 28669
Od: Nie sty 11, 2009 17:23

Post » Pon maja 16, 2011 21:04 Re: Kotka

XAgaX pisze:
Moje poglądy na kastracje aborcyjne i usypianie ślepych miotów wszyscy znają- to drugie jest moim zdaniem lepszym wyjściem niż oddawanie małych byle komu bądź pozostawianie na (nie)łasce losu. Mam wrażenie, że niektórym chęć ratowania życia za wszelką cenę przesłania troskę o jakość tego życia, czyli - ratować, a jak kociak umrze po miesiącu na pp, to wszystko OK, z naturą nie wygramy... dla mnie to skazywanie na niepotrzebne cierpienie, nic więcej.

Wg takiego sposobu rozumowania, najlepiej usypiac wszystko i wszystkich :?: , zeby nie narażać ich na cierpienie w razie chorób. Bo przecież choroby i cierpienie zawsze były, są i bedą :? .

A Łukasz przeciez zadeklarował się zadbania o losy kociaków!

rysiowaasia

 
Posty: 2110
Od: Nie sty 30, 2011 17:47

Post » Pon maja 16, 2011 21:10 Re: Kotka

bozena640 pisze:Moje gratulacje, po raz kolejny osoba która potrzebuje porady zostaje zlinczowana i ucieka z forum :?


przy okazji następnego miotu zapewne wróci pod innym nickiem :twisted: Niestety nie sądzę, aby wyciągnął wnioski i wykastrował kotkę, zaczął podawać promonvet, zgłosił się po pomoc czy zrobił cokolwiek w celu zapobieżenia kolejnym maluchom. Bardzo chciałabym się mylić i oferuję wszelką pomoc.

rysiowaasia pisze:
XAgaX pisze:
Moje poglądy na kastracje aborcyjne i usypianie ślepych miotów wszyscy znają- to drugie jest moim zdaniem lepszym wyjściem niż oddawanie małych byle komu bądź pozostawianie na (nie)łasce losu. Mam wrażenie, że niektórym chęć ratowania życia za wszelką cenę przesłania troskę o jakość tego życia, czyli - ratować, a jak kociak umrze po miesiącu na pp, to wszystko OK, z naturą nie wygramy... dla mnie to skazywanie na niepotrzebne cierpienie, nic więcej.

Wg takiego sposobu rozumowania, najlepiej usypiac wszystko i wszystkich :?: , zeby nie narażać ich na cierpienie w razie chorób. Bo przecież choroby i cierpienie zawsze były, są i bedą :? .


owszem - ale mam wrażenie, że nie doczytałaś do końca tego, co pisałam. W kiepskich domach koty mają... kiepsko, niektórzy "opiekunowie" nawet nie karmią i nie leczą zwierząt, większość maluchów wolno żyjących kotek nie dożywa roku. Wolę uśpić ślepy miot niż skazywać je na taki los.

A Łukasz przeciez zadeklarował się zadbania o losy kociaków!


tak jak o kotkę? obawiam się, że kociaki trafią nie lepiej niż matka. Niestety trudno nazwać autora wątku odpowiedzialnym właścicielem.
chętni na kota
-
Pozytywne myślenie wszystko odmieni - ja wierzę w świat bez bezdomnych, cierpiących psów i kotów jeszcze przed 40.
---
Poszukuję osoby która może pomóc w sterylizacji kotów bezdomnych w Polanowie oraz Nowym Miasteczku oraz osoby która odwiezie wiejską kotkę na zabieg pod Kielcami. Proszę o info na pw. Dziękuję :-)

VeganGirl85

Avatar użytkownika
 
Posty: 16929
Od: Śro gru 29, 2004 9:09
Lokalizacja: Warszawa Grochów

Post » Pon maja 16, 2011 21:11 Re: Kotka

Dla dwóch kociaków.

A jakby urodziło się ich sześć..? Będzie tutaj apelował o pomoc?

Szalony Kot

 
Posty: 23304
Od: Pt wrz 24, 2010 13:01
Lokalizacja: Grodzisk Maz./ Warszawa

Post » Pon maja 16, 2011 21:14 Re: Kotka

Szalony Kot pisze:Dla dwóch kociaków.

A jakby urodziło się ich sześć..? Będzie tutaj apelował o pomoc?


Zapewne. Niestety przy aprobacie części osób na forum, dumnych, że nie "zabił" kociaków. Nieważne, co się z nimi dalej stanie.

Jedyną długofalową pomocą jest zapobieżenie dalszemu rozmnażaniu - i tu na pewno może liczyć na pomoc forum, co bardzo mnie cieszy. Tylko pewnie znów nie zgłosi się po pomoc i sam też nie zajmie tematem...
chętni na kota
-
Pozytywne myślenie wszystko odmieni - ja wierzę w świat bez bezdomnych, cierpiących psów i kotów jeszcze przed 40.
---
Poszukuję osoby która może pomóc w sterylizacji kotów bezdomnych w Polanowie oraz Nowym Miasteczku oraz osoby która odwiezie wiejską kotkę na zabieg pod Kielcami. Proszę o info na pw. Dziękuję :-)

VeganGirl85

Avatar użytkownika
 
Posty: 16929
Od: Śro gru 29, 2004 9:09
Lokalizacja: Warszawa Grochów

Post » Pon maja 16, 2011 21:15 Re: Kotka

A ja tak tylko napiszę (może założyciel wątku nie uciekł na stałe, może chociaż przeczyta):

Dla dobra kotki (która nie powinna ciągle rodzić, bo odbije się to bardzo negatywnie na jej zdrowiu), dla dobra kociąt (bo kotów jest dużo za dużo i znalezienie kolejnym miotom dobrych domów może się nie udać), oraz dla dobra założyciela wątku (bo za jakiś czas zarośniesz kotami :roll: )- wysterylizuj kotkę najszybciej jak tylko się da, czyli jak kociaki będą maiły trochę ponad 3 tygodnie. W normalnych sytuacjach dobrze jest odczekać dłużej, ale jeżeli wybierać kolejną ciążę albo sterylizację- zdecydowanie lepsza jest sterylizacja :!: Kotka będzie po zabiegu dalej karmić kociaki, a w kolejna ciążę nie zajdzie.
Obrazek http://www.facebook.com/TOP.INNI?ref=pb
milczenie jest srebrem, a mruczenie - złotem...

Szenila

 
Posty: 1850
Od: Pt gru 03, 2010 18:24
Lokalizacja: Chrzanów

Post » Pon maja 16, 2011 21:17 Re: Kotka

Szalony Kot pisze:Dla dwóch kociaków.

A jakby urodziło się ich sześć..? Będzie tutaj apelował o pomoc?

a jak urodzi się ich dziesięć?a jak dwanaście..?
a jak któryś utknie w kanale rodnym,udusi się,a kotka przez te komplikacje umrze:(?
ObrazekObrazekObrazek

Koszmaria

Avatar użytkownika
 
Posty: 6233
Od: Pon lut 04, 2008 1:17
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon maja 16, 2011 21:18 Re: Kotka

Szenila pisze: Dla dobra kotki (która nie powinna ciągle rodzić, bo odbije się to bardzo negatywnie na jej zdrowiu), dla dobra kociąt (bo kotów jest dużo za dużo i znalezienie kolejnym miotom dobrych domów może się nie udać), oraz dla dobra założyciela wątku (bo za jakiś czas zarośniesz kotami :roll: )- wysterylizuj kotkę najszybciej jak tylko się da, czyli jak kociaki będą maiły trochę ponad 3 tygodnie. W normalnych sytuacjach dobrze jest odczekać dłużej, ale jeżeli wybierać kolejną ciążę albo sterylizację- zdecydowanie lepsza jest sterylizacja :!: Kotka będzie po zabiegu dalej karmić kociaki, a w kolejna ciążę nie zajdzie.


BRAWO! :)

choć ja nadal optuję za rozwiązaniem przedstawionym w tym wątku, czyli kastracją aborcyjną. Kasą się w razie potrzeby dorzucę.
chętni na kota
-
Pozytywne myślenie wszystko odmieni - ja wierzę w świat bez bezdomnych, cierpiących psów i kotów jeszcze przed 40.
---
Poszukuję osoby która może pomóc w sterylizacji kotów bezdomnych w Polanowie oraz Nowym Miasteczku oraz osoby która odwiezie wiejską kotkę na zabieg pod Kielcami. Proszę o info na pw. Dziękuję :-)

VeganGirl85

Avatar użytkownika
 
Posty: 16929
Od: Śro gru 29, 2004 9:09
Lokalizacja: Warszawa Grochów

Post » Pon maja 16, 2011 21:19 Re: Kotka

bozena640 pisze:Moje gratulacje, po raz kolejny osoba która potrzebuje porady zostaje zlinczowana i ucieka z forum :?

Czytam i czytam i żadnego linczu dopatrzeć się nie mogę.

Ja też często na dłuższy czas uciekam z forum - przed takimi "linczowanymi" i ich obrońcami.

mb

 
Posty: 9998
Od: Czw kwi 13, 2006 5:51
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon maja 16, 2011 21:21 Re: Kotka

bozena640 pisze:Moja kotka urodziła 2 maluszki
:ok: za szczęśliwy poród


Jedna z kotek, które masz w podpisie?
Twoja, domowa?

piccolo

Avatar użytkownika
 
Posty: 5769
Od: Czw kwi 03, 2008 12:39
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon maja 16, 2011 21:24 Re: Kotka

XAgaX pisze:
Szenila pisze: Dla dobra kotki (która nie powinna ciągle rodzić, bo odbije się to bardzo negatywnie na jej zdrowiu), dla dobra kociąt (bo kotów jest dużo za dużo i znalezienie kolejnym miotom dobrych domów może się nie udać), oraz dla dobra założyciela wątku (bo za jakiś czas zarośniesz kotami :roll: )- wysterylizuj kotkę najszybciej jak tylko się da, czyli jak kociaki będą maiły trochę ponad 3 tygodnie. W normalnych sytuacjach dobrze jest odczekać dłużej, ale jeżeli wybierać kolejną ciążę albo sterylizację- zdecydowanie lepsza jest sterylizacja :!: Kotka będzie po zabiegu dalej karmić kociaki, a w kolejna ciążę nie zajdzie.


BRAWO! :)

choć ja nadal optuję za rozwiązaniem przedstawionym w tym wątku, czyli kastracją aborcyjną. Kasą się w razie potrzeby dorzucę.

Aga,niestety,kotka już urodziła ślicne kotecki :|
best wishes.oby miały lepsze życie niż ich matka i trafiły na lepszych opiekunów niż łukaszek.celowo z małej.
ObrazekObrazekObrazek

Koszmaria

Avatar użytkownika
 
Posty: 6233
Od: Pon lut 04, 2008 1:17
Lokalizacja: Kraków


[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Majestic-12 [Bot] i 46 gości