Pan, Pani zmarli, 8 kotów, - Pusia i Mitka DS, Enterek [']:(

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon maja 16, 2011 11:44 Re: Pan, Pani zmarli, 8 kotów... 3 maluszki [']['][']:(

Ale słodkie pupeczki :1luvu: .
Może Kajko i Kokosz ? Każde ma inne brzmienie a są przez przypadek na literkę "K"-cała trójka :mrgreen: z jednego chowu :ryk: .
Obrazek

MałgosiaZ

 
Posty: 2739
Od: Nie lut 06, 2011 20:40
Lokalizacja: Warszawa-Grochów

Post » Pon maja 16, 2011 12:51 Re: Pan, Pani zmarli, 8 kotów... 3 maluszki [']['][']:(

Wracam z zaświatów. Masakrę miałam, wyjechałam gdzieś, gdzie byłam totalnie odcięta od świata, ani telefonu, ani netu i to tak z dnia na dzień bez przygotowania...

Przepraszam, że nie uczestniczyłam w akcji "mleko". Czy jeszcze go potrzeba czy esperanza zapewniła nadmiar? Może czegos innego kociętom potrzeba?

Piszesz Delfinko, że jeszcze u ciebie zostaną? Bo jakby co to ja byłam i dzisiaj gotowa je przejmować - te kocięta które były u mnie poszły do adopcji tuz przed moim wyjazdem, tak się złożyło, że dostały wspólny dom! I od razu miały zostały zaszczepione, już w nowym domu. Mam wieści, że wszystko z nimi ok. No a ja mam wolna łazienke i zadnych zagrozonych kociąt w okolicy, wiec jak tylko będzie taka potrzeba to wezmę kotki. U mnie była PP półtora roku temu, no ale juz chyba wywietrzałą, te dwa grzdyle, które teraz u mnie były nie zachorowały, więc chyba wszystko ok. No jak uważasz - choc może faktycznie lepiej ich nie stresowac zmianą mamy przy okazji szczepień... Kto sfinansuje szczepienia?

Co do imion to ja bym je tak troche rasistowsko nazwała na cześć ich koloru Bam i Bo. Ale Kajko i Kokosz też może być ;)

Zdjęcia mi sie kurcze nie otwieraja, no ale to moze mój serwer w pracy ich nie puszcza, nie wiem... A szkoda, bo obejrzałabym ślicznotki ;)

serotoninka

 
Posty: 1366
Od: Śro sie 27, 2008 21:00
Lokalizacja: Warszawa - Śródmieście

Post » Pon maja 16, 2011 12:57 Re: Pan, Pani zmarli, 8 kotów... 3 maluszki [']['][']:(

Tylko nie Kajko i Kokosz :( moje kociaki o takich imionach umarły
Ksena może być.
AnielkaG
 

Post » Pon maja 16, 2011 13:22 Re: Pan, Pani zmarli, 8 kotów... 3 maluszki [']['][']:(

Jakie one słodziutkie te maleństwa! :kotek: :lol:
Micia (?) (a może to nie Micia tylko inny biało bury kotek) ma za to piękną suknię, lub płaszczyk jak kto woli :)
To, jak traktujesz koty, decyduje o twoim miejscu w niebie. - Robert A. Heinlein
Justynka [*] 26.8.2011 Piglunia [*] 29.9.2011 Babunia [*] 24.11.2014 Rysio [*] 10.10.2016 Ogrynia-zaginęła 8.10.2011 odnaleziona 25.02.2012 zm. 26.11.2018, Tosia [*] 25.03.2019

Iwonami

 
Posty: 5480
Od: Wto sie 10, 2010 21:53
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

Post » Pon maja 16, 2011 14:19 Re: Pan, Pani zmarli, 8 kotów... 3 maluszki [']['][']:(

Dyzio i Zyzio
Tom i Jerry
Pat i Pataszon
Kimbo i Jumbo(Dżambo) lub Bambo
:ryk:
Obrazek

MałgosiaZ

 
Posty: 2739
Od: Nie lut 06, 2011 20:40
Lokalizacja: Warszawa-Grochów

Post » Pon maja 16, 2011 14:24 Re: Pan, Pani zmarli, 8 kotów... 3 maluszki [']['][']:(

Szczepienie mogę opłacić, ale nalegam, by odbyło się to w Canfelisie na Berensona.
Książki po angielsku- pchli targ
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=27&t=155062

Obrazek Obrazek

esperanza

 
Posty: 1400
Od: Śro mar 23, 2005 9:53
Lokalizacja: Berlin/ Warszawa

Post » Pon maja 16, 2011 16:17 Re: Pan, Pani zmarli, 8 kotów... 3 maluszki [']['][']:(

Kajko i Kokosz nie mogą być :cry: :cry: :cry: Biedna Anielka.



Cześć Ola, dobrze, że jesteś, bo chyba właśnie mamy problem ...

esperanza pisze:Szczepienie mogę opłacić, ale nalegam, by odbyło się to w Canfelisie na Berensona.

... otóż nie mogę ulec temu oczekiwaniu, ponieważ:
1) dziś nie będę miała samochodu
2) jutro przejadę po mieście w sprawach sterylizacji ok. 110-120 km, do dwóch odległych od siebie lecznic i jeszcze do tego jestem umówiona w kolejnym miejscu. Razem zajmie to niebotyczną ilość czasu i nie dam rady pojechać jeszcze dodatkowo 20 km na północ
3) jutro po odebraniu ostatniej kotki z lecznicy wyjeżdżam ekspresem na działkę do gromady kotów pozostawionych wczoraj bez opieki.

W związku z tym, proponuję, aby Justynka zabrała maluszki jutro do godz. 10.30 lub po 18.00 i zawiozła na Białołękę. A potem, skoro mnie już Wawie nie będzie, Ola może je przyjąć do siebie.

Tylko, bardzo proszę uważajcie, one w ciągu dnia też muszą jeść, a po spaniu należy dopilnować, aby poszły do kuwetki. Mniejszy mleko pije jeszcze wyłącznie z butelki, gourmeciki i twarożek potrafi jeść z miseczki. Większy też chciałby butelkę dostawać. Kończy się kompromisem, mianowicie najpierw pije z miseczki, a potem dopycha butelką.

W nocy spokojnie, już w zasadzie przesypiają ok. 7 godzin. Czuję się prawie wyspana po 3-ch takich nockach
Obrazek Obrazek

:201461 :cat3: . . . . . NASZ KOCI BLOX http://kocidomtymczasowy.blox.pl/html

:catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk:

delfinka

 
Posty: 9012
Od: Wto gru 05, 2006 0:13
Lokalizacja: obecnie miedzy Łodzią a Warszawą

Post » Pon maja 16, 2011 16:42 Re: Pan, Pani zmarli, 8 kotów... 3 maluszki [']['][']:(

delfinka pisze:felin, jestem pod wrażeniem 8O
Słowo!
Pozwólcie pomyśleć, jak to najlepiej zrobić. Badania mogą być wykonane gdziekolwiek, a potem konsultacja u specjalisty? Czy najpierw konsultacja? Wydrukowałabym to co napisała felin, aby ułatwić lekarzowi początki znajomości z tym przypadkiem. Decyzję dotyczącą badań pozostawiłabym wówczas wetowi.

Odn. p.2 - nie wiem, czy doczytałaś, ale właśnie tak było. Ślepy miot siedział w klatce i od czasu do czasu kocięta były karmione strzykawką jakimś wiecznym mlekiem, zimnym i skwaszonym. Gdy to słyszałam ze szczegółami od jamcasicy, było mi niedobrze.


Ee tam, sęk w tym, że mi się to kupy nie sklada. Ale doczytane bylo wszystko; tylko, że to też nie wyklucza innych przyczyn; albo kilku wspólistniejących. Na tym zdjęciu niewiele widać, ale mam wrażenie, że galki oczne jednak uciekają jej do góry.

A czarne gremliny super wyglądają w ogrodzie :P Tylko po jajeczku na twardo, to masz chyba takie male aparaty Kippa latające po domu :mrgreen: Aż ich szkoda teraz do lazienki.

felin

Avatar użytkownika
 
Posty: 26000
Od: Wto sty 06, 2009 0:04
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pon maja 16, 2011 16:45 Re: Pan, Pani zmarli, 8 kotów... 3 maluszki [']['][']:(

Aha, mnie się wydaje, że najpierw wet ogólny, a potem badania - może coś jeszcze wymyśli, co mi nie przyszlo do glowy. Tylko nie daj sobie wcisnąć, że nie trzeba szczególowych badań - bo trzeba :!:

felin

Avatar użytkownika
 
Posty: 26000
Od: Wto sty 06, 2009 0:04
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pon maja 16, 2011 17:07 Re: Pan, Pani zmarli, 8 kotów... 3 maluszki [']['][']:(

że szczegółowe to ja rozumiem


gremlin wszedł do tżowego talerza podczas śniadania (po nogawce, po rękawie) i ten przyszedł do mnie z reklamacja, której istotę natychmiast uwieczniłam :love: :smiech3:
Obrazek Obrazek

:201461 :cat3: . . . . . NASZ KOCI BLOX http://kocidomtymczasowy.blox.pl/html

:catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk:

delfinka

 
Posty: 9012
Od: Wto gru 05, 2006 0:13
Lokalizacja: obecnie miedzy Łodzią a Warszawą

Post » Pon maja 16, 2011 17:12 Re: Pan, Pani zmarli, 8 kotów... 3 maluszki [']['][']:(

Wygląda super :D A maluchy generalnie wlażą do talerzy. Gorzej, że starszym też się zdarza - rudzielec (ciągle u mnie, BTW) też wlazi i jest zupelnie odporny na wszelkie próby wytlumaczenia, że tak się nie robi :evil:

felin

Avatar użytkownika
 
Posty: 26000
Od: Wto sty 06, 2009 0:04
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pon maja 16, 2011 17:20 Re: Pan, Pani zmarli, 8 kotów... 3 maluszki [']['][']:(

Sliczne maluszki.
Mają u Ciebie dużo szczęścia, że i słońce je zobaczy:)

Lidka

 
Posty: 16220
Od: Wto lut 03, 2004 8:57
Lokalizacja: Katowice

Post » Pon maja 16, 2011 18:26 Re: Pan, Pani zmarli, 8 kotów... 3 maluszki [']['][']:(

Delfinko nie dam rady w podanych przez Ciebie godzinach. Tak się składa, że jutro mam zajęcia o 9 rano, potem o 16 i 19 :-(
Może serotoninka je przejmie, a potem zajmiemy się szczepieniem?
O wizycie u dr Borkowskiej myślałam również dla Palusi. Po prostu wiem, że jej można zaufać.
Wielu wetów do tej pory poznałam i nauczyłam się, że lepiej poświęcić więcej czasu i pojechać do jednego sprawdzonego, niż zmieniać lekarzy, bo przepisane przez nich leki są np. nieskuteczne, albo czegoś istotnego nie zauważyli.
Wiem, że kociaki dały Ci w kość. Nie każdy zdobyłby się na opiekowanie się tak wymagającymi szkrabami.
Za to jestem Ci bardzo wdzięczna.
Wiem, że teraz masz dużo na głowie, więc jest dla mnie całkowicie zrozumiałe, że nie masz czasu na wizytę na końcu miasta.
Książki po angielsku- pchli targ
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=27&t=155062

Obrazek Obrazek

esperanza

 
Posty: 1400
Od: Śro mar 23, 2005 9:53
Lokalizacja: Berlin/ Warszawa

Post » Pon maja 16, 2011 21:09 Re: Pan, Pani zmarli, 8 kotów... 3 maluszki [']['][']:(

O wizycie u dr Borkowskiej myślałam również dla Palusi. Po prostu wiem, że jej można zaufać.

ale ja nie wiem, a Palusia według papierów jest moja, wiec zajmij się swoimi kotami z łaski swojej

Esperanzo, sorry ale to jest szczyt bezczelności stawiać DT warunki "zapłacę na szczepienia ale tylko w lecznicy na końcu miasta" :roll:
Serotoninko, pora żebyś wzięła kociaki które i tak już zbyt długo są na czyimś utrzymaniu. Na pewno będziesz miała wiecej czasu żeby spełniać dziwne zachcianki Esperanzy.

to moja nowa rodzinka, potrzebuję imion dla kociąt, sa 2 dziewczynki i 1 chłopak (bury)Obrazek

Filuś lepiej, dostał lek na robaki, ale pół wypluł

Felin,
Niestety, brak mi wiedzy weterynaryjnej, żeby to wszystko zlożyć do kupy

to widać, to nie jest serial doktor House, tylko żywy kot
Panie, nie przesadzajcie z misjonarstwem. Te kocięta będą mialy domy! Może teraz lepiej chlopaka wspomóc radą, żeby się dobrze i zdrowo odchowaly! A kotka więcej mlodych nie będzie.Wszystkich innych nie uratujecie i tak i nikt na calym świecie nie da rady tego zrobić. :!:

no właśnie, więc przenieś swoje mądre rady gdzieś indziej
tam gdzie koleś radośnie rozmnaża domową kotkę bo ma chętnych na kociaki
a takie kociaki jak Palusia umierają z głodu w schroniskowej klatce :evil: a dla takich które mam w klatce nie ma domów
Ostatnio edytowano Pon maja 16, 2011 21:45 przez AnielkaG, łącznie edytowano 2 razy
AnielkaG
 

Post » Pon maja 16, 2011 21:42 Re: Pan, Pani zmarli, 8 kotów... 3 maluszki [']['][']:(

Kurka, gdzieś wcięło mojego posta sprzed kilku godzin, no dam sobie rękę uciąć że wysyłałam... To jak jutro? Biorę maluchy, tylko jak to rozplanujemy? Czy Justynka jutro pojedzie do tej kliniki, ma czym, jak? To chyba kłopot, ja mogę malce zaszczepić we własnym zakresie, nawet od biedy na Pięknej, tu bliziutko. Mogłabym niby pojechać na tą Białołękę, ale benzyna też kosztuje, swój czas sobie cenię, wożenie kociąt bez potrzeby - to wszystko chyba bez sensu.

Co do czasu, który będę mogła poświęcić kociakom, to niestety szału nie będzie... Muszę je niestety zostawiać same, w łazience z ogrzewanym butem ;) i zapasem jedzonka na ok. 10h codziennie - niestety, do roboty chodzić trzeba. Potem będę im starała się wynagrodzić brak mamy... Mam w domu mnóstwo pracy komputerowej, więc kociaki mogę tulić przy okazji.

Jak mogę przejąć kocięta, o której? Najchętniej wieczorkiem...

serotoninka

 
Posty: 1366
Od: Śro sie 27, 2008 21:00
Lokalizacja: Warszawa - Śródmieście

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: kasiek1510 i 44 gości