

Teraz ozorem po policzku machnie, rękę poliże, czasem (o zgrozo


Nie umiem jej nauczyć zabawy. Jak daję jej jakąś dużą kość, którą ona uwielbia, próbuję jej zabierać, a Fionka posłusznie wypuszcza z zębów. Chciałabym, żeby walczyła o nią, powarczała na mnie trochę, postraszyła mnie. Może to są resztki strachu, że oberwie, jak nie będzie grzeczna. Nic to, mamy dużo czasu, bo nigdzie nam się nie spieszy, nigdzie się nie wybieramy. Może kiedyś zaskoczy.
carmella, będą foty, to dopiero druga strona
