Kocik chłopczyk który miał być dziś adoptowany nadal szuka domku ,kotek bardzo się ludzi wystraszył ,uciekł ,więc stwierdziłam że to nie ten domek ,ale fakt też jest taki że maluch jest płochliwy ,niestety nie będzie łatwo.
W dodatku ,strasznie kicha i muszę iść z nim do wetki.
Dolores wielkie dzięki że mogłam się z wami zabrać do hurtowni

nakupiłam maluchom jedzenia za 100 ,na jakiś czas będzie.
Jutro mają przyjść ludzie w sprawie adopcji najmniejszej kruszynki Lusi ,aż się boję.Ona jest na prawdę bardzo mała ,ale ludziska wychowali już jednego malucha to i z 8 tyg. panienką sobie poradzą

chyba że też zrezygnują
No i jeden dzień wolnego ma się ku schyłkowi.
Gadzian poszedł wędrować po muzeach ,a ja jeszcze coś tam porobię i pewnie położę się.