» Pt maja 13, 2011 21:38
Re: 5 kociąt z kanałów- 4 w DS, 1 w DT :)
Nie jestem przesądna, ale mam dowód że piątek 13-ego jest pechowy. Wracam dziś do domu, a Coma nie wita się, chodzi przy ziemi, przerażona jakby piorun wpadł do mieszkania. Myślę ok, może ktoś był i długo dzwonił do drzwi albo wiertarką hałasował (ona tego nie lubi). Idę dalej, patrzę a tu mój kaktus spadł z regału (był na wys. 180 cm) centralnie na stolik pod regałem. Ziemia rozsypana po całym pokoju. Zaraz słyszę, że zaczęła dziwnie kaszleć, prychać, charczeć. Przestraszyłam się że spadła na kant stołu i coś sobie uszkodziła. Na youtubie znalazłam identycznie kaszlącego kota.. uff. to raczej robaki lub kłaczek. Jakiś czas później, patrzę a Toffi przerdarł się przez zastawione schody na antresolę i bryka na górę.. prawie mu się udało. Spadł z 2 metrów na gołą podłogę. Przerażony, zaśliniony, poszedł spać. Spokojnie, czekałam aż szok minie by sprawdzić czy go nic mocnie nie boli, jest ok. Co z tego że koty spadają na 4 łapy jak pysk ląduje na ziemi. Nos go tylko boli, nie krwawi z nikąd. Zęby są całe. Ach! Idę spać.