Cezary z Manolkiem dali dyla pod kanapę na wejście. Ale w aucie byli megagrzeczni a Czaruś domagał się tulenia i głaskania, taki z niego dziki Kot
Ponieważ kichnęli Szalony Kot zarządził nabycie syropu z betaglukanem (dobrze napisałam?) i poprosił o podawanie Chłopakom do posiłków.
Teraz oprosimy o
żeby było dobrze!Pani Basia popłakała trochę, jak zwykle..




