wistra pisze:Kto jest odpowiedzialny za interwencje w KRK?
Chodzi o to, że mam takiego jednego delikwenta (po jakimś strasznym urazie, miał połamaną żuchwę, jak taki wrócił do domu to nikt mu nie udzielił pomocy i tak rok już "chodzi", jakoś mu się buźka zrosła, ale nie domyka się, wystaje mu języczek, poza tym podobno ciągle powracają ropne wydzieliny).
Kocur ma 5-6 lat, jest jajeczny, wychodzący i super miziak.
Myślę, że nic by się nie stało, gdyby nagle "zniknął", bo to typowy dom ze świadomością, że koty wychodzą, a jak nie wracają, to trudno.
Jest NIEBIESKI.
Składając jego obraz do kupy, na dom długo by nie czekał.
Należy mu się.
Jakiej interwencji oczekujesz? Raczej nie oficjalnej, bo specjalnie nie ma podstaw ( nie ma kazazu posiadania pełnojajecznych, wychodzących kotów ze źle zrośniętą szczęką

). Piszesz, że chodzi o to, by kot zniknał. Znaczy się złodzieja szukasz
Kilka kotów na tym forum ( nie mówię, że wtym wątku) już w ten sposób poprawiło swój komfort życia, ale zawsze pomysłodawca sam dokonywał niezbędnych czynności-tak jest chyba najuczciwiej, o ile można tu mówić o uczciwości

.Chyba że szukasz pomocy lokalowej, gdy już kot będzie pod Twoją opieką-to już trzeba negocjować z Tweety.