KOTY z RUDY ŚL. Wysypisko niechcianych zwierząt.

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw kwi 14, 2011 20:55 Re: Schronisko w Rudzie Śl.- potrzebna os.-łącznik ze schronem

Bomba - w zasadzie tak, ale tez kupa roboty. Znajomi są niezmotoryzowani - dziś trafiło się że nasz wspólny zmotoryzowany znajomy jechał, ale rzadko tak bywa - dlatego ktoś musiałby te resztki odbierać od nich po umówieniu - zwykle wieczorem w czwartek- ale nie zawsze co tydzień. A przerobienie tego, to sporo pracy a i wonia się po tym jak trzeba :roll: Nie wiem czy będą chętni. w dodatku są koty, które ryby nie lubią... Znajomym nie zależy ani na rozgłosie (pamiętacie sprawę piekarza, co stracił wszystko bo rozdawał czerstwe pieczywo biednym) ani podziękowaniach - są kociarzami więc woleliby oddać dla kotów, zamiast wywalić na śmieci - ale jak będzie sygnał, że tego to a tego będzie dostawa to trzeba podjechać, odebrać i zamrozić lub przerobić. Logistyka tego typu że łatwo mogą się pojawić problemy... W razie czego masz mój numer - pogadaj z kierownikiem a jak będzie zainteresowany - możesz podać moją komórkę. Ale w tygodniu proszę dzwonić po 18ej - wcześniej raczej nie mogę odebrać
“To co robimy dla nas, umiera wraz z nami. To co robimy dla innych i dla świata zostaje po nas i jest nieśmiertelne.” -A. Pine
nasz wątek: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=159694

Alienor

Avatar użytkownika
 
Posty: 24277
Od: Pt mar 19, 2010 14:48

Post » Czw kwi 14, 2011 23:22 Re: Schronisko w Rudzie Śl.- potrzebna os.-łącznik ze schronem

Według mnie to świetna oferta, mam tylko nadzieję, że będzie możliwość odbierania rybek - a z tym różnie bywa, bo auto schroniskowe ciągle jeździ po interwencjach :(
Obrazek Obrazek Obrazek]Obrazek

Liwia_

Avatar użytkownika
 
Posty: 6713
Od: Pon wrz 03, 2007 20:01

Post » Pt kwi 15, 2011 6:40 Re: Schronisko w Rudzie Śl.- potrzebna os.-łącznik ze schronem

Wiesz - im najlepiej pasuje, żeby ktoś podjeżdżał po uprzednim telefonie w ok. 20-21ej :)
“To co robimy dla nas, umiera wraz z nami. To co robimy dla innych i dla świata zostaje po nas i jest nieśmiertelne.” -A. Pine
nasz wątek: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=159694

Alienor

Avatar użytkownika
 
Posty: 24277
Od: Pt mar 19, 2010 14:48

Post » Pt kwi 15, 2011 11:24 Re: Schronisko w Rudzie Śl.- potrzebna os.-łącznik ze schronem

A ja myśle,że są karmicielki,czy schroniska,gdzie naprawde brakuje jedzenia i tam by sie to bardziej przydało.W Rudzie akurat jedzenia jest sporo,koty mają gotowane jedzenie(mięso),suchą karme,szproty.Z jedzeniem nie ma żadnego problemu.To jest moje osobiste zdanie,nie schroniska.

justyna8585

 
Posty: 8082
Od: Śro wrz 10, 2008 10:49
Lokalizacja: ruda śląska

Post » Sob kwi 16, 2011 12:58 Re: Schronisko w Rudzie Śl.- potrzebna os.-łącznik ze schronem

Jarzabek szuka nowego domu
jakbyscie mieli dom dla rudego kota dajcie znac ;)
za niedługo beda aktualne zdjecia


Obrazek
ObrazekObrazekObrazek

MarKotek

 
Posty: 4247
Od: Pon lut 23, 2009 0:36
Lokalizacja: Będzin

Post » Śro kwi 20, 2011 18:49 Re: Schronisko w Rudzie Śl.- potrzebna os.-łącznik ze schronem

O kurczę :( Jaka szkoda :(
Chętnych na rudego nie mam, ale przy aktualnych fotkach i ogłoszeniach nie powinien długo czekać. On traci dom z przyczyn nie leżących po jego stronie?

Mam prośbę do czytających - pilnie szukamy transportu ze Śląska do Łodzi, rozglądnijcie się proszę, popytajcie znajomych, może ktoś mógłby zapytać na Dogo? Transport jest dla jednej koteczki. Na transportowym już pisałam, ale ciężko coś znaleźć na tej trasie.
Obrazek Obrazek Obrazek]Obrazek

Liwia_

Avatar użytkownika
 
Posty: 6713
Od: Pon wrz 03, 2007 20:01

Post » Śro kwi 20, 2011 18:58 Re: Schronisko w Rudzie Śl.- potrzebna os.-łącznik ze schronem

justyna8585 pisze:A ja myśle,że są karmicielki,czy schroniska,gdzie naprawde brakuje jedzenia i tam by sie to bardziej przydało.W Rudzie akurat jedzenia jest sporo,koty mają gotowane jedzenie(mięso),suchą karme,szproty.Z jedzeniem nie ma żadnego problemu.To jest moje osobiste zdanie,nie schroniska.


Moje dotychczasowe doświadczenie sugeruje, że karmicielki w mojej okolicy nie są ani a) zmotoryzowane, ani b) zainteresowane.
Już 2 razy spotkałam się z reakcją "łeee, ja to tam kupuję najtańsze w biedronce i jak ładnie jedzą a z tym to tyle zachodu..." I nawet gotowego nie chciały wziąć "na spróbowanie czy kotom będzie smakowało". Więc karmię koty u mnie w domu, w okolicy (gdy nie padam z nóg wieczorem) i na Kociej Chatce. :roll: Ostatnio jak z surowym przyjechałam, to ryzykowały wąsy i nosy, żeby porwać kawałeczki, które podrobiłam :D
“To co robimy dla nas, umiera wraz z nami. To co robimy dla innych i dla świata zostaje po nas i jest nieśmiertelne.” -A. Pine
nasz wątek: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=159694

Alienor

Avatar użytkownika
 
Posty: 24277
Od: Pt mar 19, 2010 14:48

Post » Śro kwi 20, 2011 19:06 Re: Schronisko w Rudzie Śl.- potrzebna os.-łącznik ze schronem

Dorotka napisała:
8O RATUNKU
Własnie miałam telefon z domku Ines.
pannica sporadycznie ale upodobała sobie i sika na blat w kuchni i zdarza się że też zrobi kupkę na terenie domu a nie w kuwecie.
Pani brała to na karb zmiany otoczenia i usiłowała przeczekać te nawyki stosownie ją karcąc .
Niestety z opisu wynika że Ines robi to złośliwie.
Dziwne to dla mnie bo raczej kicia wydawała sie bezproblemowa i spokojnie przeszło dokocenie.
rezydent nie był agresywny.

Pani nie ma juz pomysłu jak zmienić tą sytuację.

Mówiłam żeby spryskała miejsca po wymyciu skórka z cytrusa i ewentualnie obserwowała w jakich okolicznosciach ma miejsce to sikanie.

Prosimy o rady !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Niestety musimy też brać pod uwagę oddanie Ines. :?


Jakieś pomysły, porady, sugestie?

PS Dziś niestety nie dokarmiam dzików ani nie szukam Kyo - ze stresu rozłożyłam się zdrowotnie a do jutra muszę stanąć na nogi :(
“To co robimy dla nas, umiera wraz z nami. To co robimy dla innych i dla świata zostaje po nas i jest nieśmiertelne.” -A. Pine
nasz wątek: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=159694

Alienor

Avatar użytkownika
 
Posty: 24277
Od: Pt mar 19, 2010 14:48

Post » Śro kwi 20, 2011 19:15 Re: Schronisko w Rudzie Śl.- potrzebna os.-łącznik ze schronem

:( Za mało kuwet? Może ona potrzebuje osobnych?
Może jednak ma to podłoże zdrowotne? Ja bym namawiała do zbadania moczu przed podjęciem decyzji o oddaniu...
Obrazek Obrazek Obrazek]Obrazek

Liwia_

Avatar użytkownika
 
Posty: 6713
Od: Pon wrz 03, 2007 20:01

Post » Śro kwi 20, 2011 19:24 Re: Schronisko w Rudzie Śl.- potrzebna os.-łącznik ze schronem

Alienor pisze:Dorotka napisała:
8O RATUNKU
Własnie miałam telefon z domku Ines.
pannica sporadycznie ale upodobała sobie i sika na blat w kuchni i zdarza się że też zrobi kupkę na terenie domu a nie w kuwecie.
Pani brała to na karb zmiany otoczenia i usiłowała przeczekać te nawyki stosownie ją karcąc .
Niestety z opisu wynika że Ines robi to złośliwie.
Dziwne to dla mnie bo raczej kicia wydawała sie bezproblemowa i spokojnie przeszło dokocenie.
rezydent nie był agresywny.

Pani nie ma juz pomysłu jak zmienić tą sytuację.

Mówiłam żeby spryskała miejsca po wymyciu skórka z cytrusa i ewentualnie obserwowała w jakich okolicznosciach ma miejsce to sikanie.

Prosimy o rady !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Niestety musimy też brać pod uwagę oddanie Ines. :?


Jakieś pomysły, porady, sugestie?

PS Dziś niestety nie dokarmiam dzików ani nie szukam Kyo - ze stresu rozłożyłam się zdrowotnie a do jutra muszę stanąć na nogi :(

Feliway i nie karcić kota bo kot to odbiera inaczej ...Miejsca umyć i spryskać jakimś zapachem np dezodorantem lub odą z octem . Jak nie dawno do mnie trefiły dwie panny to mi az 3 koty lały a teraz tylko jeden tygrys na którego nic nie działa :roll:
ObrazekObrazek

Justa&Zwierzaki

 
Posty: 17967
Od: Czw wrz 11, 2008 19:03
Lokalizacja: Tychy

Post » Pt kwi 22, 2011 13:16 Re: Schronisko w Rudzie Śl.- potrzebna os.-łącznik ze schronem

Liwia_ pisze:
Mam prośbę do czytających - pilnie szukamy transportu ze Śląska do Łodzi, rozglądnijcie się proszę, popytajcie znajomych, może ktoś mógłby zapytać na Dogo? Transport jest dla jednej koteczki. Na transportowym już pisałam, ale ciężko coś znaleźć na tej trasie.


Podniosę i przypomnę, może ktoś coś wie, może pomóc...?
Obrazek Obrazek Obrazek]Obrazek

Liwia_

Avatar użytkownika
 
Posty: 6713
Od: Pon wrz 03, 2007 20:01

Post » Wto kwi 26, 2011 13:56 Re: Schronisko w Rudzie Śl.- potrzebna os.-łącznik ze schronem

Alienor pisze:Dorotka napisała:
8O RATUNKU
Własnie miałam telefon z domku Ines.
pannica sporadycznie ale upodobała sobie i sika na blat w kuchni i zdarza się że też zrobi kupkę na terenie domu a nie w kuwecie.
Pani brała to na karb zmiany otoczenia i usiłowała przeczekać te nawyki stosownie ją karcąc .
Niestety z opisu wynika że Ines robi to złośliwie.
Dziwne to dla mnie bo raczej kicia wydawała sie bezproblemowa i spokojnie przeszło dokocenie.
rezydent nie był agresywny.

Pani nie ma juz pomysłu jak zmienić tą sytuację.

Mówiłam żeby spryskała miejsca po wymyciu skórka z cytrusa i ewentualnie obserwowała w jakich okolicznosciach ma miejsce to sikanie.

Prosimy o rady !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Niestety musimy też brać pod uwagę oddanie Ines. :?


Jakieś pomysły, porady, sugestie?

PS Dziś niestety nie dokarmiam dzików ani nie szukam Kyo - ze stresu rozłożyłam się zdrowotnie a do jutra muszę stanąć na nogi :(



Lepiej już?

justyna8585

 
Posty: 8082
Od: Śro wrz 10, 2008 10:49
Lokalizacja: ruda śląska

Post » Wto kwi 26, 2011 19:34 Re: Schronisko w Rudzie Śl.- potrzebna os.-łącznik ze schronem

Z Inez chyba tak - nie było dalszych wieści od Dorotki, która przekazała nasze pomysły i porady domkowi. W każdym razie nie było że ma wracać w przewidywalnym terminie :kotek:
Niestety jeśli chodzi o Kyo to nie mam żadnych nowych wieści - odkąd mignął mi jak szedł przez przyprzedszkolny ogródek, nie zauważyłam go. :( Ostatnio zdrowotnie trochę kiepsko stoję i nie mam możliwości godzinami chodzić po osiedlu. Z drugiej strony jest mnóstwo możliwości chowania się - oprócz dość bujnie rosnącej roślinności - coraz więcej piwnic ma uchylone lub wybite okienka (na korytarzyki piwniczne), plus jest możliwość chowania się w "przewiązkach" zamkniętych blachą falistą między budynkami... Na balkonie u mnie raczej nie bywał - tzn. nie było odgłosów cosia włażącego na balkon. Cokolwiek stresuje mnie to, że nie mogę go wypatrzyć, zwłaszcza, że na dniach siatkuję balkon - żałuję, że wcześniej nie wyszło, bo wtedy Kyo by nie zwiał :(
w każdym razie jak będę miała jakieś wieści o którymkolwiek z kotów z Rudy, dam znać :ok:
“To co robimy dla nas, umiera wraz z nami. To co robimy dla innych i dla świata zostaje po nas i jest nieśmiertelne.” -A. Pine
nasz wątek: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=159694

Alienor

Avatar użytkownika
 
Posty: 24277
Od: Pt mar 19, 2010 14:48

Post » Czw kwi 28, 2011 6:11 Re: Schronisko w Rudzie Śl.- potrzebna os.-łącznik ze schronem

Ryży Głupek aka Walnięty Magik żyje i ma się dobrze - wczoraj pół nocy nie spałam dzięki8 niemu :twisted: Najpierw urządził z drugim kocurem "bitwę na głosy" pod moim balkonem, a potem zwiał na niego i bezpieczny na wysokościach opiewał swoje męstwo lub swą niedolę :roll: Jak go zawołałam i otwarłam mu drzwi to mnie olał, jak wyszłam na balkon to się dematerializował :evil: No ja wiem, że mam kurzą ślepotę ale rudego sporego kotecka to jednak na wielkim trawniku to jednak powinnam wypatrzeć, co nie? A tu zero kota 8O Nad ranem, jak zobaczył, że wstaję definitywnie i mam zamiar namawiać go do powrotu, to po zjedzeniu może 1/3 suchego wystawionego mu wcześniej w miseczce zwiał poza zasięg wzroku i słuchu. Nie widać żeby głodował, nie widać też żadnych obrażeń :ok: Mam nadzieję, że dalej będzie wracał - w ten sposób będę spokojniejsza o niego.
“To co robimy dla nas, umiera wraz z nami. To co robimy dla innych i dla świata zostaje po nas i jest nieśmiertelne.” -A. Pine
nasz wątek: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=159694

Alienor

Avatar użytkownika
 
Posty: 24277
Od: Pt mar 19, 2010 14:48

Post » Czw kwi 28, 2011 22:17 Re: Schronisko w Rudzie Śl.- potrzebna os.-łącznik ze schronem

Dobrze,że jest cały...

P.Iwona wzięła ze schroniska przed świętami 2 mies. kotke po wypadku.Koszty leczenia są bardzo duże.Tutaj podziękowania dla niej i dla lecznicy w Zabrzu.Mała ma coś z kręgosłupem,ale rdzeń nie jest przerwany,opłacało się zaryzykować.

Przy okazji oczywiście poopowiadała o kotach :( Jest kocurek z poranionymi łapkami,inne też....:(

naprawde nie znajdzie sie nikt,kto mógłby czasem podjechać do schronu,udostępnić swojego maila dla schroniska i dogrywać z nimi ewntualny transport kota?
Ja już dzisiaj będąc na Rudzie o mało nie weszłam do schronu :( obiecałam sobie,że dam rade,bo to jak uzależnienie.Musze naprawde odpocząć...

Bardzo prosze....:(

Aaa i oczywiście u P.Iwony jest jeszcze Pers,bodajże kotka,ale nie wiem,czy schron będzie miał dom już dla niej.
P.Iwona została sama,a ona naprawde ma sporo psów dorosłych,szczeniaków....

justyna8585

 
Posty: 8082
Od: Śro wrz 10, 2008 10:49
Lokalizacja: ruda śląska

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 73 gości