Justinek Warszawa pisze:horacy 7 pisze:Czekamy na wynik wizyty.
Pani znów odwołała wizytę. Ma jakiś remont, tak mi powiedziała przez telefon i coś z tym remontem jest nie tak, musi pilnie wyjść. Bardzo jej głupio i przeprasza. Mnie szyków nie popsuła, dopiero wychodziłam, ale Szalony Kot zmoknie, bo jak na złość u nas zaczęło właśnie lać
Tutaj tak jest, wszyscy zawsze się spóźniają i spotkania przesuwają, bo stoją w korkach, bo daleko etc. Ja się już przyzwyczaiłam.
Pani mimo wszystko, mimo tych 2 odwołanych spotkań, podoba mi się: wydaje mi się rozsądna, świadoma tego, że kota trzeba będzie sprawdzać, leczyć, że to może kosztować, ma dobrą lecznicę, chce kota brać szybko, poprzedni zmarł na nowotwór itd. Ja bym się z nią i tak spotkała, do 3 razy sztuka. Jej by najbardziej pasowało w ciągu dnia, mówiła o czwartku, wzięłaby wolny dzień w pracy.
Co mam zrobić? Dajemy jej jeszcze szansę?
ja bym jej dal szanse:)




Karol
Zara



