Lusia bezusia ..rak płaskonabłankowy

Przyjaźń Buni i Tosi kwitnie :1luvu:

Slicznie

.

i już niedługo będzie rok jak Lusia jest ze mną

Pozdrawiamy!

jak tam pączuszek bielutki? pozdrowienia!!!!!!!!!!!!!

Aktualnie szkolę się przez co nie ma mnie przez 3-4 dni w tygodniu. Lusia źle znosi moją nieobecność...siusia w buty a jak jestem to nie rozstaje się ze mną. Jak jestem w domu to staram się poświęcić jej maxymalnie tyle czasu ile dam radę, w końcu to moja najukochańsza kiciunia... Pomalutku odchudzam ją. Zrobiło się ciepło więc więcej czasu spędza na spacerkach...dosłownie bo spacerem tego nazwać się nie da :ryk:

i dzielnie broni podwórka. Warczy na listonosza i gania psy

gagga pisze: Zrobiło się ciepło więc więcej czasu spędza na spacerkach...dosłownie bo spacerem tego nazwać się nie da i dzielnie broni podwórka. Warczy na listonosza i gania psy

kot warująco - broniący :mrgreen:

Może któraś z Was ma jakiś pomysł na moją Luśkę? Siusia w korytarzu w buty.... Zaczęło się jak zaczęłam wyjeżdżać na 2-3 dni i zostaje w domu z moją rodzinką. Nic mi już do głowy nie przychodzi jak ja oduczyć ... Kuweta posprzątana, druga postawiona blisko miejsca gdzie siusia. Goździki, spray odstraszający nie podziałały. Stawiałam też tam miskę z chrupkami bo ponoć to działa i nic....Nie mogę jej zabierać ze sobą....Mało tego to zdarza się tak, że bryka na podwórku przyjdzie do domu nasiusia i wraca na podwórko

już mi ręce opadają

gagga pisze:Może któraś z Was ma jakiś pomysł na moją Luśkę? Siusia w korytarzu w buty.... Zaczęło się jak zaczęłam wyjeżdżać na 2-3 dni i zostaje w domu z moją rodzinką. Nic mi już do głowy nie przychodzi jak ja oduczyć ... Kuweta posprzątana, druga postawiona blisko miejsca gdzie siusia. Goździki, spray odstraszający nie podziałały. Stawiałam też tam miskę z chrupkami bo ponoć to działa i nic....Nie mogę jej zabierać ze sobą....Mało tego to zdarza się tak, że bryka na podwórku przyjdzie do domu nasiusia i wraca na podwórko już mi ręce opadają

Powiem tak

Mam Minię

Szczun nad szczuny i żadnej okazji nie przepuści

Kupiliśmy szafkę na buty

jedyne rozwiązanie przed ubotami tego typu i się pilnujemy

Gości też musimy ostrzegać, bo ostatnio zalała buty i torebkę wizytującej u nas koleżanki...