ruda Miroir i pies Noyau czyli jak zaprzyjażnić koty z psem?

Tymoteusz i pies - nawet są podobnie ubarwieni :mrgreen:

Nikt z Was nie chce słodziaka? :mrgreen:

Noyau udaje szczeniaczka. Kto się nabierze?

przecież on usiłuje się skurczyć i zwinąć jak kot, żeby koty przyjęły go do swojej bandy :mrgreen:

Na moje niewprawne oko to one się super dogadują - tyle kotów i obcy piesek

czyli myślicie, że jest nieźle? :roll:

bo ja mam trochę wątpliwości

]

nikt nikogo nie gryzie, nie szczeka, nikt nikomu oczu nie wydrapuje
no to przecież nieomal przyjaźń

trudno się dziwić kotom, że im taki dziwny kot nie do końca pasuje
ale u Ciebie to jest zwierzątkowy raj, więc atmosfera się będzie pewnie ocieplać z każdym dniem

Fajny jest, miluśny

pozytywka pisze:nikt nikogo nie gryzie, nie szczeka, nikt nikomu oczu nie wydrapuje

No dokładnie :-)

Pozytywka, popieram w całej rozciągłości :piwa:

mam porównanie :wink:

Czadowy ten nietoperek :1luvu:

a ja dzisiaj przypadkiem wykryłam co jest ulubionym jedzeniem Noyau - suchy chleb :wink:

jedliśmy kolację i tak strasznie odganiał koty i tak strasznie patrzył mi w oczy, aż młodemu z wrażenia spadł kawałek suchej bułki - Noyau zjadł z takim smakiem i machaniem ogona jakby to była co najmniej parówka
wszystkie koty przybiegły zobaczyć co dobrego dają

a Noyau czekał czy cos jeszcze spadnie - to dałam mu na próbę jeszcze kawałek chleba - był zachwycony :wink:

pies chlebożer; może tak był karmiony, bo chrupki bardzo go na początku dziwiły

witaj shira :1luvu:

Patmol pisze:pies chlebożer; może tak był karmiony, bo chrupki bardzo go na początku dziwiły

Mogło tak być....
U nas na budowę przychodziła kotka, która tak jadła, kanapki, suchy chleb....Na szczęście znalazła dom.

Pies córki mojej koleżanki, pomimo, że od małego żywiony najsmakowitszymi kąskami też uwielbia suchy chleb.
Ja, jak byłam mała, pomimo, że w domu biedy nie było tez jadłam suchy chleb :-)

Często ze śmietaną ale i równie dobrze mógł być suchy, do tej pory zresztą lubię :wink:

suchy chleb ze smażoną cebulą, to jest najlepsza rzecz pod słońcem :mrgreen:

chociaż pewnie Noyau nie byłby tego zdania :mrgreen:

pozytywka pisze:suchy chleb ze smażoną cebulą, to jest najlepsza rzecz pod słońcem

O, nie znam :-)

Z suchym chlebem wiąże się pewna rodzinna anegdota, nie mogę się powstrzymać, żeby jej tu nie przytoczyć :lol:

Dwie moje kuzynki (siostry) były w dzieciństwie wyjątkowymi urwisami, a do tego wszystkie przestępstwa, jakie wymyślały, były istnymi majstersztykami.
Swego czasu tatusia owych dziewczynek odwiedziła jakaś znaczna persona, od której wiele zależało. Dwie małe zołzy weszły do pokoju, gdzie ów wysoko postawiony pan raczył się z gospodarzem herbatą i zapytały cichutko, mnąc w palcach rąbek sukienki: "Tatusiu, a może mogłybyśmy chociaż suchą skórkę od chleba zjeść?"
:ryk:

Niestety tu rodzinna anegdota się urywa, nie wiem, jak potoczyły się dalsze losy awansu wuja :ryk:

teraz mi coś przyszło do głowy, może Noyau jest jednak kotem, albo przynajmniej spokrewniony z Lokim
bo Loki, jak się je pieczywo, to jest pierwszy na stole :roll:

i patrzy wymownie w oczy jedzącemu
największa przyjemność dla niego, to kulki ulepione z chleba

ruda Miroir i pies Noyau czyli jak zaprzyjażnić koty z psem?

Kto przegląda forum