Sk-ka banda i arystokracja - szykuje się sprawa w sądzie

kiche_wilczyca pisze:nie, zmienimy miejsce zamieszkania

o i fajnie.
Ja też, ale tak za rok gdzieś dopiero.

Marta obrazka nie podkradłam po prostu jak wysłałam to dopiero zobaczyłam u ciebie taki sam !!!! Obie miałysmy dzis podobne gusta !!!!! Obrazek

Koty moje załatwiaja siusiu na siedzaco , obserwowałam kazdego dzisiaj . To chyba dobrze !!!????? :kotek:

O przeprowadzka się Wam szykuje, super

Ale zostajecie w Skierniewicach czy gdzieś wybywacie? Jeśli to nie tajemnica oczywiście

Monika

W Skierkach zostajemy, mamy za dobrych wetów, zeby uciekać gdzieś dalej

i to się nazywa podporządkowanie :ryk:

wszystko dla kotów, balkon też

a to będzie mieszkanie czy domek?

mieszkanie

Rzeczywiście domek super , ale mnie osobiście drapaki lepiej sie podobają , takie duze jak ma Marta . taki domek jest fajny dla kota wychodzacego na dwór, który zna teren i trafi sam do domu ( miałam taka kotke Tinę) Dla moich chłopaków wystarcza trzy krzesła na balkonie, jak sie rozwalą to my musimy stac i czekac jak towarzystwo raczy zeskoczyc !!! :kotek:

A nie lepiej dołożyć przynajmniej jeszcze jedno krzesło?

Pewnie ,że mozna , i czasami dokładami co by kotom nie przeszkadzać broń boże !!!! :ok:

Lordzik okazał się bardzo inteligentnym kotem

. Uwielbiam bawić się folią bąbelkową, a dokładniej "strzelać". Morduję właśnie taką folię z koperty bąbelkowej, Lordzik siada obok mnie i z wielkim zainteresowaniem obserwuje co robię, kładzie łapkę na mojej ręce i zagląda w oczy. Ewidentnie coś chce. Dobre 5 min zajęłó mi zrozumienie, że on chce...."motylka" (zawiązany w supeł kawałek folii, wygląda jak kokardka albo motylek). Zrobiłam z tego kawałka folii co miałam jego ulubioną zabawkę i już mnie nie "gnębił"

Wykazałaś się niezrozumieniem kota, jak tak można mieć folie i nie zrobić motylka, biorąc pod uwagę, żę to jedna z nielicznych zabawek kręcących Lorda :mrgreen:

oj, zmęczona jestem, dlatego nie załapałam od razu :mrgreen:

kiche_wilczyca pisze:Lordzik okazał się bardzo inteligentnym kotem . Uwielbiam bawić się folią bąbelkową, a dokładniej "strzelać". Morduję właśnie taką folię z koperty bąbelkowej, Lordzik siada obok mnie i z wielkim zainteresowaniem obserwuje co robię, kładzie łapkę na mojej ręce i zagląda w oczy. Ewidentnie coś chce. Dobre 5 min zajęłó mi zrozumienie, że on chce...."motylka" (zawiązany w supeł kawałek folii, wygląda jak kokardka albo motylek). Zrobiłam z tego kawałka folii co miałam jego ulubioną zabawkę i już mnie nie "gnębił"

o, wy też robicie motylki

my jeszcze ze sznurówek robimy i wtedy trzeba je rzucać o ścianę nad kanapą - żeby je można było łapać w locie; albo żeby wpadły za kanapę, wtedy jest wielkie zaglądanie, a potem bieg za lóżko, żeby zaaportować :mrgreen:

Sk-ka banda i arystokracja - szykuje się sprawa w sądzie

Kto przegląda forum