Maluchy mają katar. Dostały antybiotyk, mamy nadzieję, że im się polepszy. A KotkaWodna przyniosła dla dzielnej mamy - puszkę pysznego jedzonka.

Z tą kotką się nie udało, bo zdążyła się wysypać, ale dzisiaj udało nam się złapać inną kotkę. Tym razem zdążyliśmy.
Dzikadzicz, która rzucała się po klatce:


Udało złapać się do klatki, zawieźć na sterylkę i jeszcze odwieźć ją z powrotem do ludzi, którzy je dokarmiają. Kicia przenocuje u nich w domu do jutra. A potem tylko obserwacja czy nic złego się nie dzieje.