
Dopiero co miało się ku lepszemu a teraz zahamował. Mój małżonek twierdzi ze śmiechem, że Groszek udaje, żeby się ta opieka nie skończyła za szybko. Zazdrości pewnie facet Groszkowi

No, nie jest gorzej, to już coś. Ale nie mruczy i taki posępny jest przez ten katar. Oczko mu ciągle się zakleja musze wycierać na okrągło nos i oczy i pysio bo się ślinić zaczął. Pewnie od nadżerek ale one schodzą. Mała bida.
I znowu na zastrzyki i inhalacje. Dzień jak co dzień. Groniu ma dosyć i to widać. Ale jest łagodnym i tolerancyjnym kotem. Toleruje te wredne zachowania kiedy mierzymy mu temperaturę albo robimy zastrzyki.
udanego weekendu dla wszystkich

