Filozof i reszta futer, wątek do śmiechu a czasem łez.

O wszystkich stworzeniach poza kotami

Post » Wto mar 22, 2011 7:47 Re: Filozof i reszta futer, wątek do śmiechu a czasem łez.

:ryk: :ryk: :ryk:

Lubię tu sobie rano zajrzeć, od razu humor się poprawia i uśmiech na pysku zakwita :ok:
Obrazek
Obrazek

kamari

 
Posty: 13152
Od: Pt lip 04, 2008 6:20
Lokalizacja: Siedlce


Post » Wto mar 22, 2011 22:21 Re: Filozof i reszta futer, wątek do śmiechu a czasem łez.

:ryk: Znakomici starsi panowie, starsi panowie, starsi panowie dwaj! Stroskani panowie, ze szronem na głowie...

annafreesprit

 
Posty: 661
Od: Wto lut 08, 2011 8:26
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro mar 23, 2011 20:57 Re: Filozof i reszta futer, wątek do śmiechu a czasem łez.

No no no.
Właśnie z apartamentu Muni wyleciała, fucząc, Sielawka, a za nią rozjuszona Munia.
Wyhamowała dopiero za drzwiami sypialni.
Sielawka zabunkrowała się pod łóżkiem.
Księciunio faktycznie wyhodował kawał killera i łobuzka... 8O

Ranyboscy, znowu nie nadążam.
Przed sekundą Munia pogoniła po schodach na dół Celinę z wielkim wrzaskiem.
Zaczynam przemyśliwać nad uzbrojeniem się w moździerz... :?

Megana

Avatar użytkownika
 
Posty: 8251
Od: Śro gru 31, 2008 1:14
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro mar 23, 2011 21:36 Re: Filozof i reszta futer, wątek do śmiechu a czasem łez.

dwóch panów na podwórku nie licząc kotów...(bywam i czytam..... 8)
Serniczek
 

Post » Śro mar 23, 2011 22:51 Re: Filozof i reszta futer, wątek do śmiechu a czasem łez.

Paczpan. No popaczpan na to. Widziałpan? No coś podobnego, popaczpan co to się wyrabia.


A mój M ( i ja również) pyta się, gdzie wcięło dalszy ciąg :?: Bo to przecież niemożliwe, żeby teatrzyk, taki krótki był :P W każdym razie, czekamy z utęsknieniem na ciąg dalszy 8)
ObrazekObrazekObrazek

Nemi

 
Posty: 3134
Od: Nie wrz 13, 2009 10:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro mar 23, 2011 23:33 Re: Filozof i reszta futer, wątek do śmiechu a czasem łez.

Super wątas,wzrusza naprawdę i śmieszy-do łez.Kłania się cichy podczytywacz.
Człowiek wybiera sobie PSA,ale to KOT wybiera sobie człowieka!

WIRGINIA

 
Posty: 245
Od: Nie paź 11, 2009 17:58
Lokalizacja: Sulechów-lubuskie

Post » Czw mar 24, 2011 7:49 Re: Filozof i reszta futer, wątek do śmiechu a czasem łez.

Dziś pierwszy raz od lat Celina nie spała ze mną. :?
Kiedy podjęła drugą próbę wkroczenia do sypialni, okazało się, że Munia siedzi zaczajona pod moim własnym łóżkiem!... I Celina po raz drugi z fukiem została zrzucona po schodach na dół.
Potem, nawet jak już młoda, bezzębna terrorystka została zamknięta w swoim pokoju, Celina wolała nie ryzykować i spędziła noc w łazience...

Megana

Avatar użytkownika
 
Posty: 8251
Od: Śro gru 31, 2008 1:14
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw mar 24, 2011 8:53 Re: Filozof i reszta futer, wątek do śmiechu a czasem łez.

Wygląda na to, że Munia poczuła się jak u siebie w domu :mrgreen:
Obrazek
Obrazek

kamari

 
Posty: 13152
Od: Pt lip 04, 2008 6:20
Lokalizacja: Siedlce

Post » Czw mar 24, 2011 10:07 Re: Filozof i reszta futer, wątek do śmiechu a czasem łez.

Megana pisze:Właśnie z apartamentu Muni wyleciała, fucząc, Sielawka, a za nią rozjuszona Munia. (...)
Księciunio faktycznie wyhodował kawał killera i łobuzka... 8O
Przed sekundą Munia pogoniła po schodach na dół Celinę z wielkim wrzaskiem.
Zaczynam przemyśliwać nad uzbrojeniem się w moździerz... :?

8O Meg, reklamacje proszę kierować do Księciunia. :?

Przypominam, że ja przywiozłam niedozbrojoną/ bezzębną, zahukaną pannę.

Ta przemiana osobowości to robota Protazego. -Skoro tygodniami siedział przy niej i jak mantrę powtarzał: "Munia jesteś wielka, jesteś silna, jeszcze o tym nie wiesz, ale dasz radę sprać każdego -tylko odważ się i wyjdź... Munia, moc jest z tobą! Techniki walki znasz, w końcu widziałaś niejedno mordobicie na podwórku. Teraz musisz spróbować zastosować któryś chwyt i dołożyć od siebie mnóstwo efektów dźwiękowych- wrzeszcz, sycz, zamień się w furię... a nie zauważą, że nie masz zębów... I pamiętaj: najlepszą formą obrony jest atak! " -to doczekał się efektów. :wink:
Munia uwierzyła w swoją siłę i możliwość zmiany ról życiowych.
Napawa się nieznanym smakiem zwycięstwa i próbuje przesuwać granice 'swojego' księstwa na okoliczne apartamenty. :wink:
Tak się kiedyś zdobywało kolonie i terytoria zależne: podbój i wbicie flagi -od teraz ta ziemia do nas należy!
Munia to pojętna uczennica.

[Ruscy chcąc rozszerzyć swoją strefę ekonomiczną na Arktykę wbili flagę -bo nie mogli obsikać terenu-4 km pod pow.wody, w Grzbiecie Łomonosowa -że tam niby sięga szelf kontynetalny i będą robić odwierty ropy. O!]

A co do moździerza, to przyznaj się, że nie chodzi o obronę rezydentów, ale chcesz wprowadzić korektę budowlaną w domu Ytong, zanim go otynkujecie. -Jakieś okno w kuchni wyrąbać, albo dwa... :mrgreen:
Ostatnio edytowano Czw mar 24, 2011 10:28 przez annafreesprit, łącznie edytowano 1 raz

annafreesprit

 
Posty: 661
Od: Wto lut 08, 2011 8:26
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw mar 24, 2011 10:09 Re: Filozof i reszta futer, wątek do śmiechu a czasem łez.

Nemi pisze:
Paczpan. No popaczpan na to. Widziałpan? No coś podobnego, popaczpan co to się wyrabia.

A mój M ( i ja również) pyta się, gdzie wcięło dalszy ciąg :?: Bo to przecież niemożliwe, żeby teatrzyk, taki krótki był :P W każdym razie, czekamy z utęsknieniem na ciąg dalszy 8)

Tak jest! Jednoaktówka, to trochę mało. Proszę rozszerzyć repertuar! Czekamy.

annafreesprit

 
Posty: 661
Od: Wto lut 08, 2011 8:26
Lokalizacja: Warszawa


Post » Czw mar 24, 2011 18:29 Re: Filozof i reszta futer, wątek do śmiechu a czasem łez.

Trzymam kciuki za Gabunię! Badźcie dzielne, powodzenia jutro! :ok:

annafreesprit

 
Posty: 661
Od: Wto lut 08, 2011 8:26
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw mar 24, 2011 22:48 Re: Filozof i reszta futer, wątek do śmiechu a czasem łez.

Z PAMIĘTNIKA STAREGO FILOZOFA
Przez te wszystkie zamieszania narobiło mi się trochę zaległości. Nowe i bardziej nowe cioteczki na wątku, witam, witam...
A ponieważ nie bywam na górze, poopowiadam o tym, co na dole.
Jak wiecie, państwo lubią oglądać tych facetów, co skaczą na nartach. W niedzielę był konkurs w Pla... w Planicy. Tak. I to podobno ostatni konkurs jakiegoś naszego, co się nazywa Małysz i jest ogólnie mistrzem w tym skakaniu. To znaczy pańcio tak twierdzi, natomiast pańcia, z całym szacunkiem dla mistrza, woli oglądać przyjemnych dla oka młodzieńców z innych krajów, zwłaszcza takiego o trudnym nazwisku.
Pańcio akurat miał mecz, ale ponieważ konkurs się przedłużał, to zdążył na ostatnie skoki. A pańcia oczywiście oglądała od początku, ale poczucie obowiązku podnosiło w niej zębaty łeb, więc zabrała woreczek z cebulą i oglądając, obierała tę cebulę, zamierzając kiedyś tam wyprodukować jakiś obiad.
Jak pisałem, konkurs się przedłużał. Wiał wiatr i co chwilę któregoś skoczka wstrzymywali i robili przerwę. Ulubionego młodzieńca pańci trzymali na górze strasznie długo i pańcia była zła. Pańcio zajechał i wpadł przed telewizor. Pańci wypadła z ręki kolejna cebula i potoczyła się pod fotel, ku cichej radości Sielawki.
Pańcio - I co, i co?
Pańcia (nieuważnie) - Nie wiem co, na razie nasi wygrywają a mój czwarty.
Pańcio - Jak to, to dopiero pierwsza seria?
Pańcia - Cicho, pierwsza!
.... No to ja chciałem jakoś pańcia zająć, by nie denerwował ani pańci, ani siebie. Ale trochę mi było niewygodnie.
Obrazek


Pańcio (niespokojnie) - Odwołają drugą, czy nie?... ...Jest jakiś obiad?
Pańcia (poirytowana) - Miałeś być o piątej i na piątą będzie obiad!
Pańcio (rzucając uważniejsze spojrzenie na pańcię i na to co robi) - eeee... a co będzie...?
Pańcia (rozdarta między sentymentem do Małysza a sympatią do młodzieńca) - Odwołali...
Pańcio z łatwością dał się zepchnąć z tematu - No w mordę, wygraliśmy!
Pańcia - Mów za siebie...
W tym momencie Sielawka triumfalnie wytoczyła cebulkę zza fotela i pańcia przytomniej spojrzała na rzeczywistość.
Wymamrotała coś w rodzaju "na Jowisza" i pospiesznie wyniosła miskę z obraną cebulą do kuchni.

Potem pańcia oglądała innego ulubionego młodzieńca, ten nie skacze, tylko gotuje. Pańcia powiedziała, że musi oglądać, bo musi wymyślić zastosowanie dla tej tony cebuli, którą bezwiednie obrała. Tym razem postanowiłem pomóc w oglądaniu pańci, bo u pańci na kolanach wygodniej...
Obrazek

Gabunia, zazdrośnica jedna, oczywiście też się wpakowała.
Obrazek

Ja tam nie wiem, co pańcia zdołała zobaczyć, ale jakby kto pytał, to dziś została zjedzona ostatnia miska zupy cebulowej. Dla ścisłości dodam, że państwo jedli ową zupę na śniadanie, obiad i kolację.

Państwo sobie poszli, a ktoś ten telewizor oglądać musi. Ciężkie jest życie obowiązkowego psa!
Obrazek

Jutro Gabunia jedzie na operację, ale ciiicho. Ona jeszcze nic o tym nie wie, pańcia zabroniła ją denerwować.
Dziękujemy za kciuki!
Ostatnio edytowano Wto mar 06, 2012 23:07 przez Megana, łącznie edytowano 1 raz

Megana

Avatar użytkownika
 
Posty: 8251
Od: Śro gru 31, 2008 1:14
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw mar 24, 2011 23:27 Re: Filozof i reszta futer, wątek do śmiechu a czasem łez.

Znając rozmiary Pańci, w życiu nie przyszłaby mi do głowy myśl, że jest tak ROZŁOŻYSTA żeby zmieścić na kolanach Fila z Gabunią :wink:

W kwestii skoków trzymam sztamę z Pańciem- nasi górą! (chyba już ostatni raz! :| )
Nie wiem, coście Filowi zlecili do oglądania, ale nie wyglada to na niedzielne kino familijne -raczej na grzyb atomowy...
Meg, nie strasz psa!

annafreesprit

 
Posty: 661
Od: Wto lut 08, 2011 8:26
Lokalizacja: Warszawa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 5 gości