Avian pisze:To na pewno były porachunki między ptakami.
Kotów w to nie mieszaj

Nie wiem, nie wiem. Rezydenci poczuli się już bardzo pewnie na swoim terenie. Kilka dni temu Frodo miał krótkie, ale intensywne spięcie z jakimś lokalnym kotem, w efekcie którego do dziś nosi dumnie dwa zadrapania na pysku

. Milka na moich oczach pogoniła wczoraj buraska z sąsiedztwa. Podkreślam - Milunia, mój strachulec i boidupiec
A Kropka nie daje złudzeń psu sąsiada - owszem może sobie u nas chwilę towarzysko posiedzieć...

... ale tutaj rządzi
ona
Zhardziało mi towarzystwo
