Nie używa jednej łapki ... dobry specjalista poszukiwany!!!

Najważniejsze, że jest lepiej

Od paru dni widziałam, ze Pasik znów źle chodzi, do tego zrobił się osowiały

W końcu dzisiaj udało mi się go złapać.
Zaraz pojechaliśmy na drugie prześwietlenie (wetka chciala go znieczulić, żeby lepiej fotkę zrobić). Pasik pozwolił na żywca ustawić łapę tak jak wetka chciała, więc obeszło się bez głupiego jasia.

Na zdjęciu tym razem wetka dopatrzyła się lekkiego przesunięcia stawu (bark), rozrzedzenie kości w jednym miejscu w tej łapie i takie jakby pęknięcie kości, też przy barku.

Na razie wziełam Pasika do mnie, będzie w dużej klatce przez 2 tygodnie, w ciepełku, bez większej możliwości ruchu. Będzie dostawał Metacam w syropie, kupiłam mu też RC Mobility.
Walczymy.

czyli coś wiecie! Kciuki za pomyślne leczenie! U nas Morfeusz biega jak szalony i tłucze zabawki ale na zmianę są takie godziny, gdy kuleje...

Dzisiaj wetka bardzo mocno powiększyła poprzednie zdjęcie - coś jej tam podpadło, już wiedziała, w jakiej pozycji chce następne i na dzisiejszym już coś więcej zauważyła. Ale to wszystko i tak bardzo małe i słabo widoczne, dlatego czekamy na wtorkową konsultację u radiologa.

Na razie Pasik leży w budce maksymalnie zestresowany, oczywiście jedzenia nie tknął

Pasik już ma połowę pierwszej kuracji metacamem za sobą - na razie trudno powiedzieć, czy jest lepiej, bo cały dzień lezy w budce albo na hamaku, jest przerażony nowym miejscem ...
Wydaje mi się jednak, że jest poprawa - czasem siedzi przy miseczce, nie trzyma łapki do góry. W nocy za to słyszę, jak drapie budkę wiklinową - słychać, ze obie łapki pracują

W sobotę zawiozę go z powrotem na działkę do altanki, w niedzielę wypuszczę i poobserwuję jak biega.

za obie łapki!
Ja mam wrażenie, że mojemu kotu jest lepiej przy podawaniu leku na jego zaburzenia starcze. To by wskazywało na neurologiczne podłoże u Morfeusza.

No niestety, dobrze było tydzień. Od wczoraj znów Pasik na trzech łapkach siedzi

Do tego psychika mu siada, więc dziś wraca na działki ...

Ponieważ moi weci nie bardzo wiedzą co z tym fantem zrobić, nie potrafią nawet do końca zdiagnozować kota, pozostaje mi szukać specjalisty, który choć na początek obejrzy zdjęcia rtg i spróbuje się jeszcze czegoś dopatrzyć.
Najgorsze, ze nie wiem jakiego specjalisty szukac - chirurga? ortopedy? neurologa?

z tego co wiem, można od razu do neurologa ale pewnie on będzie chciał opinię chirurga.
Tak czy siak - dwóch specjalistów, dwie wizyty.
Morfeusz dużo lepiej chodzi, naprawdę jest aktywny a tylko po dłuższym odpoczynku trochę unosi łapkę co nie przeszkadza mu się nią myć czy bić.
Ja daję Inflamex i ten lek na jego zaburzenia zachowania.

Pasik wczoraj już wrócił na swoje śmieci - nie powiem, był całkiem zadowolony

Za to ja wcale ... aż serce pęka, jak widzę, jak kuśtyka

Rano wybiegł na trzech i wieczorem jak przyjechałam, nadal na trzech przykuśtykał do altany ...
Dobrze choć, że po tych 10 dniach w klatce nie zapragnął pójść na dłuższy spacer - czekał na działce obok.

Chyba czas zacząć działać poza Poznaniem ...

Czy ktoś zna dobrego chirurga/ortopedę/neurologa, któremu mógłby opowiedzieć o Pasiku?
On musi być zdrowy, bardzo mi zależy ...
Podeślę cd z rtg, plus opis leczenia, nawet wstępną diagnozę mojej wetki.
W Poznaniu nie mam weta, któremu mogę przedstawić ten trudny przypadek

Proszę, czy ktoś może pomóc mi pomóc Pasikowi?

Wrocław - dr Wrzosek - neurolog - zapytaj dziewczyn z Wro - np. turkawka

Piszesz, że wetka dopatrzyła się zmienionego cenia kości i czegoś na kształt pęknięcia. Najpierw więc skonsultowałabym się z ortopedą.

Dr Wrzoska znam

Do niego jak będzie trzeba pojadę.

Myślę jednak, że na początek muszę jednak do speca od kości/ruchu kończyn uderzyć ...

też pisz do turkawka - chyba dr Bieżyński

Dawno nie pisałam ...

Pasik nadal jest diagnozowany, choć teraz, kiedy zrobiło się ciepło, dużo się zmieniło.
Chodzi normalnie na czterech, bardzo rzadko zdarza się teraz, że utyka, a już w ogóle nie ma sytuacji, kiedy trzyma łapkę w górze. Ma dobry humor, goni myszki i robale, odżył wyraźnie po zimie

Jak zresztą każdy kot :lol:

Okazuje się, że jednak ciepło ma wpływ na stan łapki. Czyżby jakiś artretyzm?
W międzyczasie płytki z rtg i wyniki badań pojechały do dr Bissenika, były dorobione dodatkowe fotki rtg. Na razie dr dopatrzył sie jakby dziury w nadgarstku i trzeba było zrobić dodatkowe fotki drugiej łapki do porównania. Teraz czekamy na dalsze opinie doktora ...

Ponieważ moja domowa krówka też zaczęła ostatnio utykać na przednią łapę, kupiłam kotom RC Mobility i preparat z glukozaminą i tym ich pasę

Co u Pasika?

Nie używa jednej łapki ... dobry specjalista poszukiwany!!!

Kto przegląda forum