Bezdomniaczki Idzie Zima.Budki robótki :)

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon mar 14, 2011 17:40 Re: Lola chore oskrzela. Ogonek zdrowa. Ciachamy zajezdniaczkę:)

Ciepła pisze:
olafen pisze:No to tylko pozazdrościć, bo moja Citka właśnie urządziła strajk, bo dostała cielęcinkę w sosie śmietankowym whiskas i już jej nie podchodzi. Szyneczki nie ma, a waży 12.5 kg, i jak ją odchudzić :?:

Ale chyba strajk się skończył. Wyszła i zaczęła jednak jeść, ale to nie często tak. Zwykle jedzenie może sobie stać a ona miauki, drapanie wszystkich mebli, walenie łapkami.

Terrorystkę sobie wychowałam :)


u mnie najgrubszy jest Cycek wazy 5,5 kg po odchudzeniu :mrgreen:
3-lapna Agatka wazy 4,3 kg a pucka niecale 4


Więc żadne nie dorównuje mojej Citce. Ona tylko je i leży. Czołgiem nie można jej ruszyć, a terroryzuje strasznie. JEŚĆ< JEŚĆ< JEŚĆ i tak stale. W tej chwili znów była akcja próby zaprowadzenia mnie do kuchni, żeby dostać coś do przekąszenia, bo ona tylko PRZEKĄSZA. A kilogramy same wchodzą :)
ObrazekObrazekObrazekObrazekObrazek

olafen

 
Posty: 7216
Od: Pon kwi 07, 2008 14:23

Post » Pon mar 14, 2011 17:57 Re: Lola chore oskrzela. Ogonek zdrowa. Ciachamy zajezdniaczkę:)

haha to tak jak moje,ale ja zawsze powtarzam corce i kotom,ze ja nie negocjuje z terrorystami :mrgreen: :ryk: :ryk:
moje to chociaz skacza i sie gonia jak oszalale..
"Umrzeć - tego nie robi się kotu,bo co ma począć kot w pustym mieszkaniu.." - Wisława Szymborska.

Obrazek

Ciepła

 
Posty: 15709
Od: Nie cze 22, 2008 14:10
Lokalizacja: Wejherowo

Post » Pon mar 14, 2011 18:32 Re: Lola chore oskrzela. Ogonek zdrowa. Ciachamy zajezdniaczkę:)

Nie ma szans. To ja próbuję ją zmusić do ruchu, a kończy się na tym,że ona ugania się przede mną jak przed muchą. Pomacha łapkami i kończy się zainteresowanie mną i ruchem. Kawałek szyneczki bez konserwantów - to tak, to jest jej sposób. Ruszanie szczękami - cały ruch mojego stworzenia w domu :(
ObrazekObrazekObrazekObrazekObrazek

olafen

 
Posty: 7216
Od: Pon kwi 07, 2008 14:23

Post » Pon mar 14, 2011 22:34 Re: Lola chore oskrzela. Ogonek zdrowa. Ciachamy zajezdniaczkę:)

Olafen, to ją przegłódź. To wbrew pozorom niemal niemożliwe. Albo sama zacznie jeść karmę dietetyczną, albo skończy z cukrzycą i problemami z kręgosłupem.

Szalony Kot

 
Posty: 23304
Od: Pt wrz 24, 2010 13:01
Lokalizacja: Grodzisk Maz./ Warszawa

Post » Pon mar 14, 2011 23:31 Re: Lola chore oskrzela. Ogonek zdrowa. Ciachamy zajezdniaczkę:)

Ja moje koty ważę co miesiąc :)

Prążek waży prawie 7kg ale on jest ogólnie dużeeeej postury, więc trzy razy dziennie się z nim bawię piórkami, a on kocha piórka :) nie mogę przesadzić z zabawą aby się nie zmęczył, bo później mi ciężko oddycha :( (dlatego zabawe ma rozdzieloną na trzy razy)

Natomiast Gucio :D :D waży około 5kg 8O mając około 10-11miesięcy, ale to nie jest, że on grubnie(bo moje koty jedzą karmę dla kastratów(Lola i Moonka też :ryk: :ryk: ) i jedzą tylko dwa razy dziennie) on rośnie nadal i musi mieć chyba spore geny 8O więc zawsze oglądając TV rzucam Guciowi za drzwi 8) myszkę :ryk: i on tak za nią lata i ją przynosi 8) i jak przyniesie to znów za drzwi :) i tak dopóki, iż nie uzna, że mu się już nie chce bawić i nie przyniesie jej :ryk: :ryk: To wiem w tedy, że koniec zabawy :(

Moonka ma 2,5 roku i waży 3kg :)
Tusia ma 15miesięcy a waży niecałe 2,5kg :)
Skitels ma 3,5 roku i waży zawsze tyle samo (od 1,5roku)czyli 3,5kg nic a nic nie grubnie :D
A Lola jak byliśmy u weta ważyła 2kg z groszami 8) i wcale nie rośnie ani nie grubnie(przynajmniej ja tego nie widzę)

Lola po rujce i sobie przypomniała, żeby nie dać się pogłaskać :ryk: A Moonka strasznie ruje przeżywa(zwymiotowała i całymi dniami śpi) często woła jakiegoś Raulllllla :ryk: Jak mówię do nie "Co chcesz? " to odpowiada " Rauuuuuulllllll " :? Ale zauważyłam, iż Prążek reaguje na Raula 8O :ryk: :ryk:


Czy wasze koty też lubią pianki :lol: :ryk: :ryk: Bo Moonka bardzo :1luvu: :1luvu: dzisiaj wstałam, a na dywanie moje ukochane pianki :( :( :( a wiem, że to Moonka bo widziałam później jak wsadza łepek do torepki i kradnie MOJE PIANKI :(
Ale, żeby to jeszcze jadła(Skitels je :D ) to nie ona będzie się nimi bawić, tymi swoimi gumowymi łapkami :ryk: :ryk: :ryk:

CatAngel

Avatar użytkownika
 
Posty: 16425
Od: Pt cze 04, 2010 10:22
Lokalizacja: Śląsk

Post » Wto mar 15, 2011 18:35 Re: Lola chore oskrzela. Ogonek zdrowa. Ciachamy zajezdniaczkę:)

CatAngel pisze:
A Moonka strasznie ruje przeżywa(zwymiotowała i całymi dniami śpi) często woła jakiegoś Raulllllla :ryk: Jak mówię do nie "Co chcesz? " to odpowiada " Rauuuuuulllllll " :? Ale zauważyłam, iż Prążek reaguje na Raula 8O :ryk: :ryk:


Gosia, jesteś niemożliwa :ryk: :ryk: :ryk: :ryk: :ryk:
ObrazekObrazekObrazekObrazekObrazek

olafen

 
Posty: 7216
Od: Pon kwi 07, 2008 14:23

Post » Wto mar 15, 2011 18:49 Re: Lola chore oskrzela. Ogonek zdrowa. Ciachamy zajezdniaczkę:)

Gosia normalnie leze :ryk: :ryk:
a Raula radze Ci poszukac,bo siem kota zakochala i jeszcze Ci sie zablokuje :ryk: :ryk:
"Umrzeć - tego nie robi się kotu,bo co ma począć kot w pustym mieszkaniu.." - Wisława Szymborska.

Obrazek

Ciepła

 
Posty: 15709
Od: Nie cze 22, 2008 14:10
Lokalizacja: Wejherowo

Post » Wto mar 15, 2011 18:54 Re: Lola chore oskrzela. Ogonek zdrowa. Ciachamy zajezdniaczkę:)

Szalony Kot pisze:Olafen, to ją przegłódź. To wbrew pozorom niemal niemożliwe. Albo sama zacznie jeść karmę dietetyczną, albo skończy z cukrzycą i problemami z kręgosłupem.


Generalnie staram się, aby dostała 2 saszetki, rano i wieczorem, a w międzyczasie obessity, ale w pewnym momencie kotka zaczyna świrować. Najgorzej, gdy jestem w weekend w domu, bo wtedy ona wykorzystuje sytuację i zaczyna świrować, i te swoje numery odstawia.
Obecnie jest po jedzeniu saszetki odrobinę wzbogaconej malusieńkim kawałkiem polędwiczki. To był malusieńki kawałek, no bo ja nie mogłabym zjeść, nie pozwoliłaby mi, gdybym nie dala jej czegoś spróbować. Na razie czekam, aż trochę zrzuci i wtedy znów nabierze ochoty na ruch :)

Ale, gdy była młodsza, też myszkę aportowała, aż jej brakło tchu, potem 5 minut odpoczynku i od nowa :)
ObrazekObrazekObrazekObrazekObrazek

olafen

 
Posty: 7216
Od: Pon kwi 07, 2008 14:23

Post » Wto mar 15, 2011 22:48 Re: Lola chore oskrzela. Ogonek zdrowa. Ciachamy zajezdniaczkę:)

olafen pisze:
Ale, gdy była młodsza, też myszkę aportowała, aż jej brakło tchu, potem 5 minut odpoczynku i od nowa :)


To Gucio nie zwyciężony jest nigdy się nie męczy, robi tylko tak, że chowa myszkę (jak mu się już nie chce bawić) i udaje że zgubił :( a widziałam jak wpychał pod szafkę :ryk: :ryk: :ryk: :ryk: cwaniak jeden 8)
Normalnie to nie jest kot 8O

CatAngel

Avatar użytkownika
 
Posty: 16425
Od: Pt cze 04, 2010 10:22
Lokalizacja: Śląsk

Post » Wto mar 15, 2011 22:59 Re: Lola chore oskrzela. Ogonek zdrowa. Ciachamy zajezdniaczkę:)

Ciepła pisze:Gosia normalnie leze :ryk: :ryk:
a Raula radze Ci poszukac,bo siem kota zakochala i jeszcze Ci sie zablokuje :ryk: :ryk:


8O nie strasz bo ja już nie wyrabiam :( głowa mnie bali nic tylko cały dzień słyszę Rauuuulllllll :twisted: niech tylko jej się skończy to Raulowanie :ryk: a czeka ją to co Tusie 8)

CatAngel

Avatar użytkownika
 
Posty: 16425
Od: Pt cze 04, 2010 10:22
Lokalizacja: Śląsk

Post » Śro mar 16, 2011 11:01 Re: Lola chore oskrzela. Ogonek zdrowa. Ciachamy zajezdniaczkę:)

Zawijany Ogonek już postawiona na nogi :D
Obrazek Obrazek Obrazek

CatAngel

Avatar użytkownika
 
Posty: 16425
Od: Pt cze 04, 2010 10:22
Lokalizacja: Śląsk

Post » Czw mar 17, 2011 11:11 Re: Lola chore oskrzela. Ogonek zdrowa. Ciachamy zajezdniaczkę:)

Nie wytrzymam z Moonką chodzi wyje, spać nie daje :? ledwo na oczy widzę :( do tego jeszcze zaczęła znaczyć jak kocur(ogon w górę i prysk prysk) na ściane :evil: odbiło jej 8O , nigdy nie robiła tak.

Wczoraj musiałam ucho czarnemu kotu przemyć całe z krwi miał :( a jaki przytulaśny był, położył się na ziemi i dawaj żeby go miziać po brzuszku 8) Za TŻ-em to do domu aż poszedł :ryk: :ryk: (nie zabrałam aparatu ze sobą :oops: )

CatAngel

Avatar użytkownika
 
Posty: 16425
Od: Pt cze 04, 2010 10:22
Lokalizacja: Śląsk

Post » Czw mar 17, 2011 20:46 Re: Lola chore oskrzela. Ogonek zdrowa. Ciachamy zajezdniaczkę:)

Coś niesamowitego. Ale te koty dają popalić :)
Moja Citka znacznie mniej je. Aż się boję, czy to dobrze, czy źle. zawsze miała niesamowit apetyt, a teraz dwie saszetki i troszeczkę obessity. To aż do niej nie podobne .

Gosia, a nie możesz taj Monce dać czegoś na zakończenie tej rujki. Ty się wykończysz z nią i z tym jej raulem.
ObrazekObrazekObrazekObrazekObrazek

olafen

 
Posty: 7216
Od: Pon kwi 07, 2008 14:23

Post » Czw mar 17, 2011 22:24 Re: Lola chore oskrzela. Ogonek zdrowa. Ciachamy zajezdniaczkę:)

olafen pisze:Coś niesamowitego. Ale te koty dają popalić :)
Moja Citka znacznie mniej je. Aż się boję, czy to dobrze, czy źle. zawsze miała niesamowit apetyt, a teraz dwie saszetki i troszeczkę obessity. To aż do niej nie podobne .

Gosia, a nie możesz taj Monce dać czegoś na zakończenie tej rujki. Ty się wykończysz z nią i z tym jej raulem.

Dałam jej tabletkę wczoraj(choć powiedziałam sobie że więcej tego po Tusi nie zrobię, ale ja już nie wyrabiam NIGDY się tak nie zachowywała) ale tabletka nie zadziałała(zazwyczaj na drugi dzień był spokój) a tu nie jeszcze gorzej, wyje jakby jej krzywde robili, wymiotuje ze stresu, spokój jest tylko jak śpi. Dobrze, że do poniedziałku niedaleko :) jakoś wytrzymam, szkoda mi tylko Moonki :(

Ola Moonka jest takim niejadkiem, jak jest pora karmienia wszystkie się zlecą (ona poczeka) aż one się najedzą, podejdzie jak już nikogo nie będzie, pare razy coś tam do pyszczka weźmie i pójdzie :? i pojedzone :?

CatAngel

Avatar użytkownika
 
Posty: 16425
Od: Pt cze 04, 2010 10:22
Lokalizacja: Śląsk

Post » Czw mar 17, 2011 22:26 Re: Lola chore oskrzela. Ogonek zdrowa. Ciachamy zajezdniaczkę:)

Jaki tu spokój :)
Coś niesamowitego :)
ObrazekObrazekObrazekObrazekObrazek

olafen

 
Posty: 7216
Od: Pon kwi 07, 2008 14:23

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue i 41 gości