Moderator: Estraven
Już mniej syczą i fukają na siebie, raczej obchodzą się coraz mniejszym łukiem

joarkadia pisze:Nie wiem gdzie była, ale znalazła się pod stolikiemJesteśmy już po wizycie u weta. Według niego stan zapalny dziąsełek (dostała na to lek w dupcię), lekkie furczenie w tchawicy (na to ma antybiotyk z Boliłapki), płucka czyste, a tak poza tym to coś dziwnego z brzuszkiem....
Wygląda na to że nie jest wysterylizowana (nie ma blizn), ale ma wygolony brzuszek i kilka nakłuć i do tego nabrzmiały brzuszek - wygląda to według weta jakby ktoś odsączał jej płyn z brzuszka. Do czasu skończenia antybiotyku kazał się wstrzymać z pobieraniem krwi i dopytać w lecznicy. Rzeczywiście trochę to dziwnie wygląda..... Zobaczymy.
Bestyjka ukrywała się za choinką złożoną pod szafą. Już mi się teraz nie wymknie tak łatwo. Podawanie antybiotyku wiąże się z coraz liczniejszymi ranami ciętymi i kłutymi - tym razm nie tylko ręce i nogi, ale i nos mó ucierpiał
- oby tak dalej, nie z nosem, oczywiście!
Użytkownicy przeglądający ten dział: Lifter, Majestic-12 [Bot], Marmotka, Silverblue i 19 gości