Napiszę jak jest u nas.
Mam dwa kocury ( kastraty, bracia ).
1. Wąchanie pupy - jest.
Szczególnie wówczas, gdy jeden z nich wyłazi z łóżka mojego syna ( syn zasypia z kotem lub odwrotnie

- jak kto woli )
2. Gonitwa, kotłowanie się, wskakiwanie na siebie, gryzienie - jest.
Zdarza się, że trochę futra fruwa, ale generalnie rzecz biorąc - nawet jeśli drą mordki - to krzywdy sobie nie robią.
Jak mordka rozdarta, to braciszek na chwilę odpuszcza, a później cała zabawa zaczyna się od nowa.
Tak po kilka razy dziennie.
3. Podszczypnięcie ząbkami, potem chwila namysłu i dalej już wylizywanie - jest.
A poza tym jest dużo miłości, wspólne spanie, mycie sobie nawzajem futer ( mojemu synowi wylizują włosy - chyba uznały go za braciszka

).
Gdy jeden kotów znika, drugi natychmiast go nawołuje.
Wydaje mi się, że u Ciebie dokocenie przebiega bardzo spokojnie, choć swój sąd wydaję tylko na podstawie tego, co czytałam na forum.
Jak się boisz o małą, to uszykuj jej miejsce, do którego tylko ona będzie miała dostęp ( duży się nie zmieści ). W razie potrzeby będzie się mogła odseparować.