Moja Lenusia w czasie rujki posiurała kołdrę i ręczniki w łazience i jeszcze kilka miejsc, ale dostała proszki, rujka przeszła i było dobrze. Teraz czekamy na sterylizacje.
Do tego pokryzła laptopa, bo ją zęby swędziały. Lesio [*] zrzucił kwiatek i kilka kieliszków przy okazji, razem z Lenusią dodrapały drzwi, że nadają się do wymiany (miały drapak, ale akurat chciały WYJŚĆ) Mam nadzieję tylko, że Lenusia oszczędzi nowe meble w kuchni, nowe dywany i siedzenia mojej mamy, bo są tak drogie, że pójdziemy pod most obydwie

mama już zadeklarowała i muszę Lenki pilnować, bo naprawdę będzie dym. Ale w domu jesteśmy rzadko, wiec jakoś damy radę. A bez drapaka to nie dziwne, że koty drapią... Ja od razu kupowałam taki wielki do sufitu

teraz chcę zrobić Lence wybieg
