Babcia Emma, Melisa, Mania i Maja - fotki str. 89

[Conchita]

Wiem, ze częściej pisze o Mani, a to dlatego, ze Melestra to kot Zen - kwiat lotosu na tafli jeziora normalnie.
A Mania to łobuziak, jest bardzo ciekawska i przewodzi w tym zespole. No wiec Mania posiadla ńiedawno umiejętność przeskakiwania w kuchni z blatu na blat (są położone naprzeciwko). No i oczywiście dzisiaj poparzyla lapki gorąca płyta. Chyba nie bardzo, nie ma babli i lazi normalnie, ale przez jakiś czas leżała i je lizala, a z płyty uciekala w panicznym strachu. Mam tylko nadzieje, ze to zapamięta...
Teraz wszystkie trzy wyleguja sie na słoneczku (w salonie oczywiście, nie na dworze).

[Broszka]

Wyje. Sika po kątach Mela chce sie bawić, a ta sie na nią wypina
Szaleństwo. Mam nadzieje, ze to pierwsza i ostatnia ruja.

niedawno to samo przechodziłam z Broszką
jeszcze to wycie i darcie japy dałoby się przeżyć, ale obsikiwanie jest beznadziejne..
Broszka obsikała mi doszczętnie wszystko: łóżko, fotele, dywan, książki, płyty, komputer itd, itp
pralka kilka dni non stop prała: dwie kołdry, 4 kapy, koce...

i to była pierwsza rujka które są podobno łagodniejsze i szybko wyciszona zastrzykiem

współczuję serdecznie

[Conchita]

Sterylka w następny czwartek. O ile rujka na pewno minie.
Mój biedny kotecek...

[ewar]

Teraz to wszyscy są biedni.Ona, bo się męczy i Wy, bo wrzaski i posikiwanie są nie do zniesienia.Tola nie sikała na szczęście,ale nie mogłam się doczekać sterylki.Dostawała proverę, bo musiałam czekać, aż się odstresuje.Kilka godzin po sterylce skakała po meblach, a na następny dzień o niej nie pamiętała.Teraz to prosty zabieg, nawet ubranek nie potrzeba.
Zmian w charakterze też nie zauważyłam.
Potem Melisa i macie z głowy.
O Melisie trudno coś pisać, rozumiem.To tak jak o moich rezydentkach.Nie mają wątku, bo byłby śmiertelnie nudny.Jedzą, śpią,pójdą do kuwetki i tak w kółko.Co tu pisać? A Melisa jest kocią damą, ona jest przepiękna.Taki kot ozdobny.Podobnie jak Emma.A Mania zawsze coś wymyśli

[Conchita]

Melisa jest niesmialym slodziakiem Lubi sie bawić - najbardziej w dwie zabawy.
Jedna wymyśliła sobie sama - wyjmowala chrupki (granulki kociej karmy), podrzucala je i lapala. Wiec mój TZ zaczął jej strzelać chrupkami jak kapslami, a ona biega za nimi i poluje. Sama zachęca teraz do tego - wyciąga łapka chrupkami z miski i patrzy z nadzieja
Druga ukochana zabawa to wędka, ale na drapaku - biega po nim, chowa sie, skacze po piętrach. Jak biorę wedke do ręki, to ona już biegnie na drapak
Niezbyt lubi być glaskana, chociaż przychodzi na kolana czasem. Najbardziej lubi leżeć obok człowieka i dotykać go bokiem.
Mój TZ uważa, ze Meliska to jego kotek i mówi, ze ona ma oczka elfa
No i Melisa kocha Maniusie ale nie ma tyle wariackch pomysłów. Wiecej śpi. Bo Mania potrafi przez większość dnia nie spać, tylko kombinować.

Mania już spokojniejsza dzisiaj. Nie wiem, czy to możliwe, ze tak jej przeszło, czy jeszcze da czadu. Na razie mniej wyje i dupke nastawia, jak sie ja głaszcze

Ha - napisze następny wpis o Emmie

[ewar]

Koty jak ludzie, każdy jest inny.Czarusia najlepiej byłoby nosić w chuście niemowlęcej, Tola nie lubi być na rękach, na przykład.
Czekamy na post o Emmie i jakieś zdjęcia.......?

[Conchita]

Przyszła przesyłka z Animalii. Tym samym do listy "koty nie lubią" dziś możemy dopisać mokrą karmę Porta 21 tuńczyk&wołowina. SAMO mięso. Mogłabym je zjeść. CZY ONE NIE SŁYSZAŁY NIGDY O GŁODUJĄCYCH KOTACH W PIWNICACH I NA ŚMIETNIKACH??? No? Nie słyszały? HALO, WY ROZPIESZCZONE PASKUDY!!!

A Whiskasa to pewnie by zjadły, jakbym dała

No topsz. Dzisiaj będzie dużo zdjęć rozpieszczonych paskud.

Pasta odkłaczająca. Serwuje TŻ. Mniam, mniam.


Proszę podziwiać futerko Melestry. Wygląda jak niedźwiadek .


Czemu przeszkadzasz w wylegiwaniu się?


Nasz dreamteam


Jak to? Nie masz tam moich ulubionych patyczków higienicznych???


Generalnie nie lubimy kotów na stole. Na ogół. Chyba, że są ładne. (Przy okazji, czy ktoś ma pomysł na zabezpieczenie takiego okna???)


Lubimy jak śpią Chwila spokoju.


Kot ozdobny


Kot śpiący 23 godziny na dobę


Sjesta


Młode koty lubią pudła


Niespodzianka! Stare koty też lubią pudła!


Tu Melesia ma swoją stuprocentową minę elfa z kreskówki.


Znajdź trzy kotecki


Ufffff.

[Annaa]

Jakie śliczne
i cwane wiedzą że mogą pozwolić sobie na marudzenie
z jedzeniem to robią to

[ewar]

No nareszcie zdjęcia Piękne!

[ewar]

Z jedzeniem to tak jest.Bardzo rzadko moje rezydentki są same, tak średnio tydzień w roku.Nie jedzą wtedy prawie NIC.Teraz nie mam tego problemu.Są tymczasy, koty jedzą jak jamochłony.Wszystko smakuje.Nawet animonda carny.Słowo.Kupiłam puszkę z ciekawości.Bezdomniaki tego nie chciały.U mnie teraz poszło jak złoto.

[Conchita]

Mańka ma w czwartek umówioną sterylkę. TŻ bierze urlop z tej okazji, żeby się zająć koteckiem.
Boję się i trochę wrednie się cieszę, że to on weźmie biedactwo do domu, a ja przyjdę, jak ona już będzie na chodzie... Ja jestem panikarz i hipochondryk.

[ewar]

Boczna, czy po linii białej? U nas bocznej nie robią,ale i tak to jest naprawdę nic strasznego teraz.Byłam przerażona, bo Tola wskakiwała na stół kilka godzin po sterylce.Ozór nawet nie poleciał w kierunku rany, dzisiaj obcięłam tylko kawałek nitki, bo zaczęła ją wyskubywać.Szwy ma rozpuszczalne, została malutka kropeczka, a i sierść już porasta.Nie masz się czego bać.Nawet nie pakowałabym ją w ubranko, bo dla kota to czasem większy stres niż sam zabieg.Zobaczysz, czy nie będzie się wylizywać. Wtedy ubranko obowiązkowo.Wyluzuj, odczujesz ulgę, a i Mania również.

[Conchita]

A wiesz, że nie pytałam, jak oni robią... Gdzieś czytałam, że boczna lepiej się goi, mniejsza ranka, ale jest ryzyko, że się wszystkiego nie wytnie...
Podejdę dzisiaj do weta i zapytam, oni mają cały weekend czynne.

[ewar]

Też tak słyszałam.Ja i tak nie mam wyboru.Cięcie boczne goi się szybciej, no i tego znienawidzonego ubranka nie ma, nie ma też szans na wylizywanie się.

[Annaa]

Cięcie boczne goi się szybciej, no i tego znienawidzonego ubranka nie ma, nie ma też szans na wylizywanie się.

Ja mam trochę inne doświadczenia, moja kotka miała właśnie cięcie boczne
malutka ranka ok.2cm
i były zapewnienia że nie dosięgnie i nie będzie wcale się tym interesować.
A wiecie co zrobiła od razu w domu?
Dosięgła tam bez żadnego problemu, wylizała i zaczęła wyciągać nici
Ponieważ nie spodziewałam się tego i nie byłam na to przygotowana
w panice na szybko kombinowałam dla niej jakieś ubranko.
Może Mania nie będzie na tyle zainteresowana,oby
i dobrze,że będzie miała w domu opiekę
Conchita nie denerwuj się wszystko będzie dobrze