Jedyne takie Dranie. Życie wariata to nie bułka z masłem ;)

coś kręcą

urodziła dziecko i przysługuje jej urlop macierzyński
i na ten czas mogą zawrzeć z Tobą umowę na zastępstwo
chyba, ze oni chcą zawrzeć taką umowę dopiero na czas jej pobytu na wychowawczym, a ona jeszcze wcale nie złożyła podania o urlop wychowawczy

pomysł co sobie kupisz, za odzyskane pieniądze :mrgreen:

i odkręć jeszcze raz to co już odkręciłaś

dopóki nie podpisałaś umowy o pracę - to ta Twoja praca jest tylko przypuszczalna niestety

zanim oni z Tobą podpiszą umowę o pracę i dopuszczą Cię do pracy - to najpierw muszą Ci dać skierowanie na badania lekarskie :kotek:

dali CI? zrobiłas te badania? i masz zaświadczenie od lekarza medycyny pracy?

Wielbłądzio pisze:Ech...
Nie twierdzę, że wszystkie młode mamy są patentowanymi, tępymi idiotkami (w konsekwencji np. tego, że już z chwilą zajścia w ciążę komórki mózgowe zaczynają stopniowo przemieszczać się w wiadome, niższe partie ciała - do czasu narodzin dziecka jest tam już lwia ich część - po czym, w wyniku rozmaitych (bardziej i mniej oczywistych) trudności uniemożliwiających ich sprawne funkcjonowanie, wymierają z bezczynności ), ale już na podstawie tylko moich własnych doświadczeń z ręką na sercu mogę stwierdzić, że według mnie macierzyństwo w zastraszająco wielu przypadkach powoduje dramatyczną atrofię szarych komórek

NO

nie zgadzam się :evil:

ja

mam dwoje dzieci i MÓzG

Wyjątek potwierdzający regułę :mrgreen:

Kasia, zmieniaj ten tytuł! :twisted:

Patmol pisze:coś kręcą urodziła dziecko i przysługuje jej urlop macierzyński
i na ten czas mogą zawrzeć z Tobą umowę na zastępstwo
chyba, ze oni chcą zawrzeć taką umowę dopiero na czas jej pobytu na wychowawczym, a ona jeszcze wcale nie złożyła podania o urlop wychowawczy
pomysł co sobie kupisz, za odzyskane pieniądze i odkręć jeszcze raz to co już odkręciłaś
dopóki nie podpisałaś umowy o pracę - to ta Twoja praca jest tylko przypuszczalna niestety
zanim oni z Tobą podpiszą umowę o pracę i dopuszczą Cię do pracy - to najpierw muszą Ci dać skierowanie na badania lekarskie dali CI? zrobiłas te badania? i masz zaświadczenie od lekarza medycyny pracy?

Ja się z tym zgadzam. Coś jest nie-halo. Urlop macierzyński to wniosek kobiety, który można złożyć nawet przed porodem. I nie trzeba z początkiem nowego miesiąca, czy roku. Zasiłek macierzyński jest płacony przez ZUS - tak więc w żaden sposób nie obciąża pracodawcy, dlatego nie widzę zdublowania osób (w sensie kosztów rownież - kobieta idzie na macierzyński -> jej płaci ZUS, Tobie płaci firma) i saldo dla pracowdawcy wychodzi na tzw. "0".

Kochane, dzięki za wszystkie rady :1luvu:

Rano zadzwoniła do mnie pani z kadr, że jednak jutro mam przyjechać. Podpisać umowę i zacząć pracę :roll:

Nie wiem, o co chodziło z tym zablokowaniem etatu, ale moja matka (która ileś tam lat, zanim została nauczycielką, przepracowała na stanowisku kierowniczym w osiedlowym domu kultury) stwierdziła wczoraj, że to jednak jest możliwe - tzn. zrozumiała, o co im biega.
I owszem, panienka zadeklarowała od razu, że zaraz po macierzyńskim wybiera się na wychowawczy.

Zobaczymy, co usłyszę jutro.

Muszę WAm to znowu powtórzyć: Życie wariata to nie bułka z masłem :roll:

skaskaNH pisze:Ożesz cholera jasna...
Kasiu, tak mi przykro, czuję się jakoś głupio po tym, jak radziłam Ci w sprawie tego zwolnienia, wiem, skąd mogłam przewidzieć, niby nie moja wina, ale mimo wszystko jakoś mi nieswojo.
(...)

Kasia, nie żartuj :twisted:

Bo Ci na pocieszenie Juliana przyślę.

Patmol pisze:(...)
zanim oni z Tobą podpiszą umowę o pracę i dopuszczą Cię do pracy - to najpierw muszą Ci dać skierowanie na badania lekarskie dali CI? zrobiłas te badania? i masz zaświadczenie od lekarza medycyny pracy?

Dali, byłam, mam :wink:

tylko już dzisiaj w nocy nie sprzątaj

tylko się wyśpij

bardzo bym chciała, żebyś dostała ta pracę, bo licze na to :oops:

że czasem napiszesz, co nowego warto przeczytać - będziesz przecież super :kotek:

specjalistką od książek

Wielbłądzio pisze:Dali, byłam, mam

jak dali i zapłacili - to myślą o tobie poważnie :ok:

Patmol pisze:(...)
NO nie zgadzam się
ja mam dwoje dzieci i MÓzG

Toż przecież napisałam, że bywają wyjątki.
Osobiście również znam kilka młodszych i starszych mam, które niewątpliwie posiadają mózgi i co najważniejsze: potrafią robić z nich użytek.
Wnioskuję na podstawie tegoż ostatniego bezmózga w połogu, mamusi Przemusia, mojej koleżanki A. i wielu, wielu innych :twisted:

Właśnie zauważyłam, że dobiegłyśmy setki.
Jeśli szanowna Moderacja zamknie nam ten wątek, to trudno, obiecuję rozpocząć następną odsłonę Drańskiej kroniki w najbliższą sobotę/niedzielę. Wcześniej: obawiam się, że się nie wyrobię :oops: