Marusia,piękna,mądra kotka.W domu! Filmy str 59 i 60 !!!

Biedna Marusia

Mam nadzieję, że ten wynik nic nie znaczy...
Kurcze, może ja przebadam też Manię. Będę wiedziała, jak się nią opiekować, jakby co

Zrób jej test.Marusia ma niepewny wynik, wetka nawet go nie wpisała.Powtórzymy za miesiąc.

za Marusię - oby test był przekłamaniem!!!! :ok:

Przy białaczce zdarzają się wyniki fałszywie dodatnie, zdarza się też, że kot infekcje zwalczy własnymi siłami - dlatego testy trzeba powtarzać. Wersji nt. po jakim czasie trzeba powtórzyć jest kilka, więc tu bym się zdała na weta :roll:

Trzymam kciukasy za Marusię :ok:

Ja niestety wiem już, że bez testów żadnego nowego kota nie wypuszczę z łazienki

A ja wiem,że koniec z kotami.Nie mówię,że na zawsze,ale na długo.Trudno.Wszystkie moje tymczasy były w lecznicy, mogłam poprosić o testy.

ewar pisze:A ja wiem,że koniec z kotami.Nie mówię,że na zawsze,ale na długo.Trudno.Wszystkie moje tymczasy były w lecznicy, mogłam poprosić o testy.

Niestety to trzeba kontrolować

Ja do tej pory miałam fart, jeden raz poprosiłam o testy i... kota nie wzięłam choć serce bolało

Ale nie mogę ryzykować zdrowiem moich dziewczyn, stałych i tymczasowych

Ale Julka nie musiała się zarazić, abstrahując od tego, że ten może być przekłamany. Współczuję Ci bardzo zmartwień

Myślę, że chyba wetka też miała wątpliwości co do wyniku i dlatego nie wpisała. Trzeba powtórzyć i na razie się nie martwić.
:ok:

To nie jest bardzo zaraźliwe, bywa,że koty zwalczyły wirusa i są na niego odporne.Oczywiście test powtórzę,ale to za jakiś czas.

Biedna Marusia zwymiotowała dzisiaj. :cry:

Same kłaki, ależ to musiało ją męczyć.Dostają chrupki na kłaczki, widocznie to za mało, dostaną teraz pastę.Marusia ma kumpla do zabawy.To Boluś.Biegają tak,że robią wiatr.Marusia jest nieduża, ale Boluś to jak armata, wielkie czarne kocisko.

Z tego wniosek, że Marusia byłaby świetna jako kot na "dokocenie" :lol:

- oby zwalczyła wirusa i trafił jej się domek z innym kotem :ok:

.

Nie miewam kotów jedynaków, tak jakoś jest.Zawsze są w stadzie, lubią się .Marusia i Julcia to takie "psiapsiółeczki",ale Boluś to kumpel od szaleństw.Zamówione są leki, mam nadzieję,że pomogą.

Mało piszę o Marusi, bo w sumie to musiałabym się powtarzać.Kotka je, śpi, bawi się, jak każdy zdrowy kot,nie zauważyłam niczego niepokojącego.Bardzo kocha małą Julcię, śpią przytulone do siebie.

Ja daję pastę Gimpeta - Emma nie lubi, Mela uwielbia, Mania już polubiła

Też ją daję, niektóre dadzą się za nią pokroić :lol:

Mela zjadłaby nawet tubkę :lol:

Marusia,piękna,mądra kotka.W domu! Filmy str 59 i 60 !!!

Kto przegląda forum