ja dopiero dopadłam do kompa!
chłopak jest... hmmmm... słodki jakniewiemco!
wyluzowany na maksa, mizia się do wszystkich i do wszystkiego. na wstępie rozwalił się jak basza na Basinym łóżku i w ogóle nie miał stresa. głuchy jest jak pień, ale jak się wchodzi do pokoju to zawsze jest na posterunku, bo jak się kładzie, to ustawia się tak, żeby widzieć drzwi.
w uszach jeszcze ciągle porażka, w lewym więcej ropy i lewe oczko troszkę gorzej wygląda. poczyściliśmy, oridermyl zapodany.
chłopak został dziś odrobaczony. z kuwetki korzysta pięknie, ale powinna być albo zakryta, albo o wysokich brzegach, bo sik ma poziomy i obsikał dziś Baśce szafkę
wcina jak nakręcony, nawet dzidziusiowe chrupki.
to tyle tak na szybko. musze lecieć wykąpać Kaśkę.