moje trzy Kotki po prostu koci świat ...... IT'S OVER

Dostałe leki przeciwbólowe i rozkurczowe.

Udało mi się w nią wmusić łyżkę convalescenta. Ciut ją interesuje co się dzieje w pokoju......

Kroplówka sobie pomalutku kapie.

Nalusia zadowolona bo towarzystwo za kratkami całe jedzenie dla niej nikt jej nie goni......

Wysoka temperatura też ma dobre strony

ścięło mnie z nóg i przespałam kilka godzin .....Po raz pierwszy od poniedziałku ....

Tequile zaraz nakarmię i dam lekarstwa.
Psa od sikałam dam jej jeść i wracam do łóżka.

Mufek w miarę łapa ciut spuchnięta ale ciepła jakby bardziej napuchła to znowu podetnę..
Musi wytrzymać do poniedziałku bo jaśnie pan wet dyżuruje do jutra wieczora.....

A ja nie mam siły jeździć tam i spowrotem do niego.....

Tequila wczoraj wymiotowała trzy razy podałam jej Metoclopramid.
Wczoraj dwa razy siku i koopa :1luvu:

( matko cieszę się z kociej koopy

)

Rano zjadła łyżeczkę convalescenta i odpukać do tej pory nie zwróciła......
Zaraz dostanie druga porcję - często i w malutkich ilościach ....

Aha na uśpienie zawsze jest czas ....... Zrobię to jak już nie będzie żadnej nadziei więc serdecznie dziękuję za takie rady na pw

........Jeżeli lekarz prowadzący stwierdzi że koniec to pozwolę jej odejść
Nadzieja umiera ostatnia :ok:

Cztery posiłki za nami - wszystkie pozostały na miejscu .
W malutkich ilościach dostaje Convalescent instant diet.

Teraz ma przerwę w kroplówkach podłączę ją na noc.

Reszta stada się trzyma ..

Nala nadal chodzi jak księżniczka.

jutro chyba będziemy musiały zmienić wenflon - oczywiście jak się da wkłuć wszystkie łapinki ma już podziurkowane .. ....

Tequilko kotusiu, zdrowiej!

Etiopia się posypała ...
Mam zapalenie krtani i oskrzeli ... Szczekam i pieje a katar stąd do Chin .

Leżeć nie ma jak bo jutro muszę z Mufkiem i Teq jechać na drugi koniec miasta do weta ......
Pies sam nie wyjdzie ......

Teq słabiusieńka ale się nie poddaje nawet chciała nie ugryźć jak jej robiłam zastrzyk a warczy jak tygrys bengalski.

Nadal wierzę że cuda się zdarzają ...

Trzymamy obie z Melaśką kciuki i pazurki!

Etiopia-szybciutko wracajcie wszyscy do zdrowia :ok:

Następny dzień za nami nadal w komplecie :1luvu:

A jutro może być lepiej ..... :ok:

Zaraz podłączę tequile do kroplówki i się kładę.

Dziunia wlazła na coś ostrego i nie ma połowy pazura .

zatamowałam opatrzyłam zdezynfekowałam

Dobrej spokojnej nocki

I Wy też śpijcie dobrze!

Jadę do weta i chyba go zamorduje ........Albo opluje albo coś ........ :evil:

Usztywnienie Mufasie zjechała i trzyma się tylko na opuchniętej stopie ...
A byłam u pi pi pi pi (cenzura) w piątek i stwierdził że nic się nie dzieje.....

Jak tak dalej pójdzie to dorobię się :cry:

zapalenia płuc .....

Wróciłam mufek został w szpitalu bo musi mieć pod narkozą założone na nowo usztywnienie....

Jutro go pod wieczór mam odebrać...

Zamiast kroplówki to musiałam tequili usunąć wkłucie bo jej łapa okropnie napuchła...
Po drugiej choć na chwilę się położę ...

Za zdrowie wszystkich domowników :ok:

Tequila ma nowy wenflon wetowi udało się założyć za pierwszym razem.

W tylnej łapie jest zaleganie limfy masujemy i gimnastykujemy łapkę .

Zaczyna się przemieszczać bardzo nie poradnie łapy jej się plączą przewraca się ale i tak się ciesze do tej pory leżała bez ruchu. Ma wole życia ...

Convalescent instant diet pozostaje w żołądku nie ma po nim wymiotów.....

Idę się położyć.

Mufasa przyjedzie pod wieczór . Wislackikot mi go przywiezie. Serdecznie dziękuję :1luvu:

To czekamy na Mufaska i kciukamy za Tequilkę i psicową łapkę :ok:

moje trzy Kotki po prostu koci świat ...... IT'S OVER

Kto przegląda forum