Boguś był całkiem sam.Znalazł dom.Uciekł i zaginął?????

może nie budził nas w środku nocy, ale koty go momentami miały dosyć :lol:

Ja swoją Big Citkę zostawiam czasem na kilka dni w domu samą, przychodzi sąsiadka, trochę się z nią pobawi, ale generalnie większość czasu kotka przez te dni spędza sam, więc gdy ja już pojawię się w domu, to ona dostaje szaleństwa. Kilka dni nie odstępuje mnie na krok, w nocy lata jak szalona i sprawdza, czy ja jestem, budzi mnie, żeby sprawdzić, czy to na pewno ja, a po kilu dniach wraca do normalności, więc ja sobie tak myślę, że co się dziwić kotkowi, który tak długo był sam

Mam nadzieję że kociaki to jeszcze chwila :evil:

i że do tego czasu Boguś znajdzie swój domek :ok:

gosiaa pisze:Mam nadzieję że kociaki to jeszcze chwila i że do tego czasu Boguś znajdzie swój domek

Już pomału się zaczynają ale też mam nadzieję, że ktoś Bogusia pokocha takim jaki jest. A jest the best :mrgreen:

A mnie dziś wkurzył okropnie kolega. Zapytał o polecaną lecznicę wet z dobrym sprzętem. Polecilam Asa. Spytałam tez o co chodzi. No i okazało się, że kotka mu się okocila, jego własna i ma problem z urodzeniem łożyska .... a pół roku temu ta kotka rodziła i wtedy na 3 kociaki tylko 1 przeżył

Mówił wtedy że ja wysterylizuje, ale tego nie zrobił...
Nie wiem jak się to skończy, ale jeśli kotka nie przeżyje, tzn że lepiej było pozwolić jej co pół roku rodzic i w końcu umrzeć, niż wysterylizowac.
Bo wg niego sterylka to barbarzyństwo :cry:

poprostu brak slow na takie cos :evil:

magdaradek pisze:

A mnie dziś wkurzył okropnie kolega. Zapytał o polecaną lecznicę wet z dobrym sprzętem. Polecilam Asa. Spytałam tez o co chodzi. No i okazało się, że kotka mu się okocila, jego własna i ma problem z urodzeniem łożyska .... a pół roku temu ta kotka rodziła i wtedy na 3 kociaki tylko 1 przeżył
Mówił wtedy że ja wysterylizuje, ale tego nie zrobił...
Nie wiem jak się to skończy, ale jeśli kotka nie przeżyje, tzn że lepiej było pozwolić jej co pół roku rodzic i w końcu umrzeć, niż wysterylizowac.
Bo wg niego sterylka to barbarzyństwo

Może kolegę trzeba tu na forum odesłać
niech zobaczy co dzieje się z nadmiarem kociąt :evil:

A Boguś znajdzie dom ,przecież nie wszyscy szukają małych kociąt szalejących na firankach
niektórzy wolą starszego ,poważniejszego :roll:

kota

A on może niedługo już wyciszy się .

Super

Miałam dziś drugi telefon w sprawie Bogusia.
Pogadałam chwile z Panią i zaraz wyślę ankietę przedadopcyjną.
Na razie nie mam zdania, Pani wydała mi się trochę niecierpliwa...
no ale zobaczymy, czasem pozory mylą.

Co do kolegi, to nic na niego nie działa. On wszystko mówi że wie, wszystko rozumie, a jednak uważa, że sterylizacja to nie rozwiązanie problemu bezdomności :roll:

on mieszka w Andrespolu w domku i koty sobie swobodnie wychodzą.
Jedna kotka zaginęła...
kilka rodziło

a najgorsze to to, że to jest dobry chłopak, wykształcony to i światły być powinien :roll:

dba o te swoje zwierzęta jak umie, ale moim zdaniem jest nieodpowiedzialny, no....

Też nie rozumiem sposobu myślenia ludzi :evil:

Z takiego dobrego domku mam właśnie Oskarka ,ludzie wykształceni
o koty dbają , a kotka na tabletkach i młode zdarzają się co jakiś czas.
A koty wychodzące i jednego sami rozjechali własnym samochodem :evil:

Cieszę się że Oskar jest u mnie .

Annaa pisze:Też nie rozumiem sposobu myślenia ludzi
Z takiego dobrego domku mam właśnie Oskarka ,ludzie wykształceni
o koty dbają , a kotka na tabletkach i młode zdarzają się co jakiś czas.
A koty wychodzące i jednego sami rozjechali własnym samochodem
Cieszę się że Oskar jest u mnie .

No niestety

była podobno tragedia i rozpacz , ale niczego ich to nie nauczyło :evil:

Trudno jest zmienić ludziom sposób myślenia .

ano trudno. bardzo.
ja tylko mam nadzieję, że ta kotka im nie umrze.
Biedna mała.....

na razie nie odbiera telefonu, bo bym chciała się dowiedzieć czy pojechali do tego Asa i jak ona się ma...

O tej porze w Asie nie zrobi USG. W ostateczności rentgen. Ale tam cięzko z odczytaniem. Ja robie USG, albo rendgen po każdym porodzie> Mnie powiedzieli ogladając klisze, że coś w macicy zostało i kazali przyjechać rano jak jest szef( Bacerak czy cóś podobnie ma na nazwisk)o na USG. Dopiero on po obejrzeniu kliszy stwierdził, że wszystko jest ok i nie trzeba robić USG.
Lepiej jechać do Sowy. Tam robia o każdej porze.

ale on do mnie dzwonił przed południem. Może się udało.

Chiba że tak

Boguś był całkiem sam.Znalazł dom.Uciekł i zaginął?????

Kto przegląda forum