Ja kupiła silikonowy kiedyś raz. Więcej nie kupię. Nie mam do tego przekonania. Fakt, kot sika, nic się nie sprząta. Ale jak zobaczyłam po jakimś czasie na dnie kałużę moczu powiedziałam nigdy więcej. Dla mnie to takie niehigieniczne.
Bo jak żwirek drewniany to się wyrzuca i z głowy. A ten silikonowy, jak by nie patrzył, tydzień, dwa te siki w kuwecie są, gdzieś tam związane w jakiś sposób, ale są, bleeee.
Ja od jakichś 3 lat używam drewnianego typu pelet. Teraz kupiłam ten zbrylający kruszon. I powiem Wam re-we-la-cja. Wydaje się ten żwirek drogi, bo worek 40l kosztuje ok. 70zł, ale jest bardzo wydajny. Satyrkom przy 10 kotach worek 40l starcza na miesiąc, przy 4 kotach taki worek starcza na 2 miesiące. Jak skończę ten wór który mam pelet'a, na stałe przerzucam się na kruszon.
Jak bym tak miała oceniać w skali 1-10, to dla mnie bentonit-1 (nienawidzę tego), pelet-7, kruszon 10
